-Kiedy spotykacie się po raz pierwszy 1/2-
Hongjoong
Jako pracownica popularnej kawiarni w Seulu byłaś bardzo zabiegana przez panujący w niej ruch. Dzisiaj była sobota, co oznaczało najbardziej pracowity dzień w tygodniu. Odbierałaś zamówienia z ogromną szybkością jednocześnie sprzątając stoliki i donosząc zamówienia. Właśnie wycierałaś jeden z nich gdy usłyszałaś czyjś głos dobiegający zza twoich pleców. Odwróciłaś się szybko orientując się kto cię woła. Był to młody chłopak siedzący z laptopem przy oknie na końcu pomieszczenia. Błyskawicznie podeszłaś do niego wyjaśniając sytuację.-Tak? - wydusiłaś z siebie patrząc przez dłuższą chwilę w ciszy na nieznajomego.
-Czekam od 40 minut na przyjęcie zamówienia - Zamknął klapę laptopa i posłał nieśmiały uśmiech.
- Przepraszam, naprawdę nie zauważyłam pana - Spanikowana zaczęłaś się tłumaczyć.
-Nic nie szkodzi - Próbował cię uspokoić.
-To co mogę podać? - wyciągnęłaś notes gotowa przyjąć zamówienie chłopaka.
-Przykro mi chyba nie mam już czasu żeby wypić kawę - spojrzał na swój zegarek i wstał zakładając swój płaszcz, szykując się do wyjścia.
-Naprawdę bardzo mi przykro za tą...
-Może jako rekompensatę zanotujesz mi swój numer telefonu? - Uśmiechnął się promiennie.
Bez chwili zastanowienia zapisałaś chłopakowi swój numer telefonu.
- To do zobaczenia mam nadzieję - włożył kartkę do kieszeni i wyszedł z kawiarni.
- Do zobaczenia... - Powiedziałaś cicho po tym jak cię wyminął.
- Halo! Proszę pani czekam na swoją czekoladę już 20 minut - odezwał się jakiś głos uwalniający cię z zamyślenia , w którym tkwiłaś pare dobrych minut.Seonghwa
Jak zwykle siedziałaś przykryta kołdrą po samą szyję oglądając ulubiony serial na netflixie. Niestety twój głód nie pozwolił ci dalej go oglądać wysyłając ci sygnały w postaci burczenia, które zrobiło się nie do zniesienia, więc musiałaś iść do sklepu kupić coś żeby zaspokoić odczucie głodu. Zawsze mogłaś zamówić pizzę, ale co za dużo to niezdrowo. Uznałaś, że skoro idziesz tylko do sklepu niedaleko domu a na dworze jest ciemno nie będziesz się specjalnie stroić. Ubrałaś kurtkę oraz buty i wyszłaś z domu. Faktycznie było zupełnie ciemno i na szczęście żadnej żywej duszy. Weszłaś do sklepu witając się z dobrze znaną ci sprzedawczynią i poszłaś na dział z zupami. Nagle drzwi do sklepu się otworzyły a ty spojrzałaś instynktownie w tę stronę.
O kurwa.
Do sklepu wszedł przystojny chłopak z czarnymi włosami i jeszcze bardziej czarną skórzaną kurtką. Szedł w twoją stronę w końcu zatrzymując się tuż obok również wybierając zupę.
Dlaczego zawsze gdy wyglądam jak menel dzieją się takie rzeczy.
Myśli o chłopaku zupełnie cię pochłonęły. Jednak ocknęłaś się w porę, sięgnęłaś po opakowanie i szybko udałaś się do kasy. Zapłaciłaś za jedzenie i najszybszym krokiem jakim tylko mogłaś iść właśnie zmierzałaś do domu. Po chwili niewiadomo skąd kroku dotrzymywał ci ten sam chłopak, z którym wybierałaś zupkę błyskawiczną. Tak się wystraszyłaś, że podskoczyłaś zatrzymując się w miejscu.
- Przepraszam jeśli cię wystraszyłem - zaśmiał się również zatrzymując się przy tobie.
- Nie, wcale mnie nie wystraszyłeś - nieśmiało odwzajemniłaś uśmiech.
- To dobrze.
- Bardzo dobrze - odpowiedziałaś niezręcznie.
Bardzo dobrze? Serio?
- Słuchaj może nie chciałbyś mi dać swojego numeru? - zapytał zawstydzony.
- telefonu? - zdziwiłaś się. Chłopak na to przytaknął głową więc bez chwili zastanowienia mu go podałaś.
- Mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy - znowu posłał ci swój urzekający uśmiech.
- Koniecznie - zrobiłaś to samo.
Chłopak wciąż uśmiechając się zawrócił i poszedł zupełnie w innym kierunku. Cała w skowronkach ruszyłaś do domu. Uśmiech nie schodził ci z twarzy co dopiero zauważyłaś w lustrze na przedpokoju kiedy rozbierałaś się z kurtki.
Ja tak wyglądałam cały ten czas?!Yunho
Jak to zwykle miałaś w zwyczaju w weekendy wyszłaś zabawić się gdzieś ze swoją przyjaciółką. [I.P] zawsze lubiła wyciągać cię gdzieś żebyś nie przeleżała całego wolnego czasu. Tym razem wymyśliła, że pójdziecie do salonu gier. Na początku ten pomysł średnio ci się spodobał bo nie byłaś typem gracza, właściwie jedyna gra w jaką grałaś to simsy i nic poza tym. Po dłuższych jej namowach wreszcie się zgodziłaś i poszłyście do pobliskiego salonu. [I.P] z tego co mogłaś zaobserwować bardzo dobrze się bawiła, zagrała już chyba we wszystkie możliwe gry i ciagle było jej mało. Ty nie miałaś na to ochoty, ale stałaś przy niej żeby nie była na ciebie zła przez twoje marudzenie. Żeby się trochę wyrwać od grania kolejny raz na VR wymyśliłaś pretekst pójścia do baru. Po złożonej obietnicy, że wrócisz za chwilę poszłaś zamówić sobie cole. Usiadłaś obok jakiegoś chłopka i czekałaś, aż przyjdzie ktoś kto odbierze twoje zamówienie. Po kilku minutach czekania, chłopak obok którego cały czas siedziałaś odwrócił się w twoją stronę na obrotowym krzesełku, patrzył na ciebie z zamyśleniem po czym wstał i położył obok ciebie kartkę,którą od razu przeczytałaś. Był to numer telefonu a na końcu małym druczkiem: „Bar jest już nieczynny od dwóch godzin ;)". Westchnęłaś głośno z powodu swojej głupoty, ale potem uśmiechnęłaś się sama do siebie zerkając na numer.Odwróciłaś się z nadzieją, że go jeszcze zobaczysz lecz już go nie było.Yeosang
Nie byłaś jakąś fanką kina, ale ostatnio do kin wszedł twój ulubiony film. Niestety nie miałaś z kim iść więc byłaś zmuszona pójść sama. Nie miałaś już czasu żeby zamówić sobie popcorn ani colę, ponieważ byłaś już spóźniona i od razu weszłaś do sali kinowej. Sala była naprawdę bardzo zaludniona jak na drugi tydzień od premiery. Szukałaś swojego miejsca co było ciężkie w ciemnościach, ale ostatecznie usiadłaś obok jakiegoś chłopaka, który na twoje nieszczęście właśnie jadł popcorn, na który tak bardzo miałaś ochotę. Przez cały film myślałaś, że nie wytrzymasz już dłużej nieznośnego chrupania. Kiedy napisy końcowe się skończyły a dodatkowe sceny wyświetlone nagle zapaliły się światła, a ty spojrzałaś w swoje lewo natychmiast odwróciłaś wzrok. Chłopak był na tyle przystojny, że nie wiedziałaś jak się zachować. Jedyną słuszną opcją jaka ci się wydała była ucieczka z kina. Poszłaś jeszcze do łazienki a po wyjściu z niej zobaczyłaś tego samego chłopaka, obok którego siedziałaś i zawróciłaś do wyjścia.
- Hej poczekaj! - jakiś głos z tylu wołał do ciebie.
Zanim się odwróciłaś on był już obok ciebie.
- Czy ty przede mną uciekasz? - zdyszany uśmiechnął się do ciebie.
- Nie...po prostu się spieszę - odpowiedziałaś nieśmiało.
- Ah, nie mogę cię złapać tak szybko wyszłaś.
Czy ja dobrze słyszałam, czy mi się tylko wydaje?
- Pomyślałem sobie, że może mogłabyś mi dać swój numer - kontynuował.
- J-jasne - podyktowałam mu numer.
- Muszę sprawdzać czy kłamiesz? - zaśmiał się.
- Raczej nie - zrobiłaś to samo.
- Chyba się spieszyłaś - przerwał niezręczna ciszę, która nastała.
- No tak - uśmiechając się do nieznajomego pobiegłaś w stronę wyjścia.———————————————————————
Wyszło znacznie dłużej niż przewidywałam i podzielę to na dwie części. Mam wrażenie, że napisałam to mega przeciętne ale dobra XDD
