Wstępy zwykle bywają nudne. Wiem, bo czasem, gdy nie mam nic lepszego do roboty, lubię je przeczytać i przekonać się, że lektura szkolna jest jednak ciekawsza (co jednak nie zawsze się udaje). Pewnie większość czytelników porzuci próbę przeczytania tego, co tu piszę już po drugim zdaniu, więc jeśli dotarł*ś do tego momentu, możesz być dumn*: inni już by się poddali.
Nie piszę tego, by Was zanudzić, chociaż pewnie niektórzy i tak wiedzą swoje. Po prostu chcę nakreślić parę rzeczy, może się potłumaczyć... Cokolwiek to może znaczyć.
"Piekło" jest pierwszym tomem trylogii "Antytezy". Uniwersum (nie licząc miast i lasów Kanady) jest wykreowanym przeze mnie światem, który swój początek zawdzięcza jednej z lekcji geografii. Informacje o aniołach takich jak Grigori czerpał*m z Księgi Enocha, ewentualnie z Internetu, który także czerpał z owej książki. Odmiana "Upadłego demona" jest w całości stworzona przeze mnie (przeszukałem sporą część zakamarków Internetu i nie znalazłem niczego podobnego, dlatego uznaję pomysł za swój. Proszę, jeśli chcecie napisać własne opowiadania o skruszonych demonach, to chociaż użyjcie innej nazwy.), podobnie jak zastosowanie anielskich przedmiotów czy powstanie hierarchii.
Nie lubię prostej fabuły. Pewnie dlatego plot "Piekła" musiał*m zmieniać parokrotnie, bo ilość postaci i wątków przygważdżała niczym w "Grze o tron" i nawet gdy tłumaczyłem, że to celowy zabieg, moja "redaktorka", nazywana także Bardzo Dobrze Wyszkoloną Polonistką, znajdującą błędy lepiej, niż wyszkoleni agenci FBI, kazała mi to skrócić. Skrócił*m więc do trzech wątków, ograniczając do minimum pojawianie się postaci, za którymi nie przepadam, ale wciąż są potrzebne do pchania akcji na przód. No i nie ma teraz tylu krwawych elementów, z których czytania zadowolony mógłby być sam Hannibal Lecter, bo okazały się "zbyt brutalne, by móc je opublikować". Cokolwiek to znaczy (wychodzi na to, że widok latających trzewi czy mnóstwa krwi stał się dla mnie tak normalny, że uważał*m go za zwykły, delikatny wątek historii. Czas na lekki odwyk...).
Całą tę łatkę "treści dla dorosłych" dodał*m, bo nie mam pewności, czy jednak niektóre opisy wciąż nie będą zbyt (poruszające? nieodpowiednie?) dla innych. Macie więc Trigger Warning na samym początku. Jeśli to Was nie przeraża, to może ze mną nie jest aż tak źle.
Dodatkowa notka, gdyby komuś nudziło się tak bardzo, że samo czytanie wstępu nie było wystarczające: będę wdzięczn* za wyłapanie każdego błędu (czy to interpunkcyjnego, ortograficznego lub logicznego, choć tych ostatnich, mam nadzieję, nie ma, ale nie jestem robotem) i napisanie mi o tym. Odwdzięczę się wielkim "dziękuję" oraz serduszkiem koloru, który akurat będzie najwygodniejszy to trafienia na klawiaturze.
CZYTASZ
Antyteza: Piekło
FantasyPiekło i Niebo podzielają zdanie tylko w dwóch kwestiach: papierologia jest niezbędna, a buntowników należy karać. W obu Królestwach niesubordynacja traktowana jest jako jedno z najgorszych przewinień, a każdy, kto się sprzeciwi, jest uznawany za zd...