Hansuke

8 0 0
                                    

-yuzuki, wiesz kto to Michał?- zapytała Madzia

-zależy który- odpowiedziała  Yuzuki

-chłopak który uciekł kilka lat temu- powiedziała rudowłosa

-tak, był, a w sumie dalej jest, moim starszym bratem- powiedziała i ścisnęła moją rękę, gdybym teraz mógł się do niej przytulić...

-wiesz dlaczego?- włączył się Michael

-ponieważ... Bał się o mnie i chciał już wtedy załatwić mi i mojej przyszłej rodzinie normalne, dobrze zbudowane życie, aby nie musiały przechodzić tego jak ja albo on- powiedziała łamliwym głosem, czułem, że i ona chcę się przytulić

-tak rajca...- powiedziała Madzia- pamiętacie moje opowiadania o tym pięknym blondynie?

Obydwoje przytakneliśmy

-to był twój brat- szepnęła i spuściła głowę- to jest twój brat

-cóż... Jest mi trochę przykro ale rozumiem cię w zupełności- powiedziała chcąc brzmiąc pewnie, uspokoić emocje... Lecz wiedziałem, że jest bliska płaczu

-yuzuki... To...- rudowłosa przerwała bo zabrzęczył mój telefon

-przepraszam, mój brat... Mogę odebrać? to ważne.- powiedziałem gapiąc się w wyświetlacz na którym był napisany "Alan- brat"

-jasne- przytaknął Michael, też był niepewny siebie

-halo?- powiedziałem schodząc z krzesła

-cześć- usłyszałem głos Alana

-hej... Mam sprawę- powiedziałem idąc w kąt i dałem znać białowłosej żeby została

-no mów...- powiedział, dawno nie był taki niepewny siebie....

-will...- szepnąłem

-jasne, gdzie jesteście?- zapytał jakby od razu wiedział o co chodzi

-no... W domu dziecka...

-okej, przyjadę tam za czterdzieści minut, pasuje?

-ale wiesz...- zacząłem ale on mi przerwał

-tak, bracie- zaczął, nie pamiętam nawet kiedy ostatni raz mnie tak nazwał...- wiem, że on tęskni za Billem i tak, mam go u siebie ale wiesz, że jak tam przyjadę to go zabiorą i zamkną?

-ale mogą zamknąć u nas

-tak, to najbardziej prawdopodobne...

-mhm

-będę za te czterdzieści minut, może być?- zapytał

-myśle, że tak... Dzięki- szepnąłem i się rozłączyłem

-i jak?- zapytała Madzia

-mój brat przywiezie dziecko, jest możliwość aby mieli razem pokój z Willem?- zapytałem a białowłosa uśmiechnęła się słabo

-oczywiście, że tak- odpowiedziała rudowłosa

-mogę na chwilę przeprosić, muszę mu to powiedzieć- powiedziałem ponieważwidziałem, że dziewczyna nie chce jeszcze dowiadywać się okrutnej prawdy

-oczywiście, jasne, poczekamy- powiedział Michael z ulgą, on też nie był gotowy na powiedzenie, że Yuzuki to najprawdopodobniej jego siostra, albo to były wymysły...

Wyszedłem więc z pomieszczenia i szybko pobiegłem w stronę pokoju trzydzieści osiem

-Will!- krzyknąłem na wejściu

-już wstaję...- mruknął a ja się lekko zaśmiałem

-słuchaj, jest sprawa- powiedziałem zdyszany- będziesz miał współlokatora

-mówiłem, że nie chce- chłopak skulił się w łóżku jeszcze bardziej

Było mi go żal... Mam naprawdę dużą rodzinę a Will i Bill byli bliźniakami i mieli dobre relacje, nawet najlepsze a kiedy się okazało - a przynajmniej były domysły - że Bill pojechał z rodzicami i najprawdopodobniej umarł... Było dla niego nie do zniesienia... Załamał się...

-ale... Bill- powiedziałem tylko

-co?- zapytał nagle ożywiony

-bill będzie z tobą mieszkać, za około godziny- powiedziałem ze śmiechem

-jezusie dziękuję- brunet rzucił mi się na szyję i mocno przytulił

-I have to go- powiedziałem rozbawiony i wybiegłem a w drodze usłyszałem w odpowiedzi
"okay bye Thanks bro!"

Pobiegłem do pokoju - w sumie biura - Madzi i wybiegłem jak do siebie, przystanąłem zdyszany i starałem się uspokoić oddech

-jestem- wyspałem w końcu

-okej, możemy kontynuował?- zapytała Madzia - podjąc mi wodę - jak tylko wdrapałem się na krzesło.

-jasne- szepnąła Yuzuki...

Zaginiony Brat    *ZAKOŃCZONA*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz