Sprawa jest prawdopodobnie jednym z największych i najbardziej skomplikowanych przypadków dopingowania koni wyścigowych w historii Stanów Zjednoczonych
Trenerzy i weterynarze, czerpali z procederu milionowe korzyści i długo pozostawali bezkarni
Amerykańska grupa trenerów, weterynarzy i lekarzy mogła pozwolić sobie na więcej. Na pogrzeby koni nikt nie chodził, nikt nie nagłaśniał spraw ich zaginięć, a prawdopodobieństwo dekonspiracji też było dużo mniejsze. To dlatego chętnie naginano przepisy, namawiano do fałszerstw i krzywdzono zwierzęta. We wszystkim pomagała też nauka i pomysłowość. Niektóre mikstury czy sposoby maskowania środków były ponoć nie do wykrycia.
Geoffrey Steven Berman, prokurator Nowego Jorku nie miał wątpliwości że oskarżeni na pewno nie działali z zamiłowania do sportu i troski o konie, ale z troski o własne portfele. Konie były przymusowo karmione specyfikami i wstrzykiwano im wszelkie nielegalne, często eksperymentalne leki, które pozwalały biegać nienaturalnie szybko lub maskować ból. Często prowadziło to do obrażeń i śmierci zwierząt.
Statystyki śmierci koni w USA były wprost fatalne. Jeśli ktoś popatrzyłby na dane z ostatnich lat porównujące zgony koni w USA i W całych Stanach Zjednoczonych w 2018 roku w każdym tygodniu umierało około 10 koni. Jak pokazują ogólne liczby odnotowane przez Jockey Club, to od dwóch i pół do pięciu razy więcej niż wynosi wskaźnik śmiertelności dla koni w Europie i Azji.
Ameryka wypadałaby w nich podejrzanie źle. Na dodatek amerykańskie statystyki nie zawierały całej prawdy. Jak poinformowała prokuratura, zmarłe koni często zgłaszano jako zaginione, a ich ciała ukrywano. To okazało się mniej podejrzane niż notoryczne informowanie o ich śmierci.
Wśród aresztowanych jest m.in. Jason Servis, trener Maximum Security, jednego z najlepszych koni wyścigowych na świecie. Servis to 63-letni posiadacz 37 milionów dolarów, bo mniej więcej tyle od 2008 roku zarobiły jego konie. Servis to też tytan pracy. Od 2018 r. do lutego 2020 r. wystartował ze swymi końmi w ponad 1000 wyścigów. Trudno mu się dziwić, miał znakomitą passę. To były lata sukcesów i wielkich zwycięstw. Nie tylko jego. Servis współpracował ze kolegą, innym trenerem - Jorge Navarro. To ta dwójka jest najbardziej rozpoznawalnymi postaciami w całym akcie oskarżenia. To też główni autorzy dopingowych przekrętów.
Te przekręty opisane są w 4 odrębnych aktach oskarżenia. Polegały na produkcji, dystrybucji fałszowaniu, specjalnym złym oznakowaniu specyfików oraz potajemnym podawaniu ich koniom wyścigowym. W praktyce chodziło m.in. o "pompowanie krwi", czyli zwiększanie w niej ilości czerwonych krwinek, zastrzyki przeciwbólowe, czyli "małpki" i "blokery stawów", które sprawiały, że chory czy kontuzjowany koń mógł dalej startować w zawodach.
Te ostatnie nazywane były "czerwonym kwasem". Do tego sformułowania w akcie oskarżenia mówią też o "oddychających lekach" aplikowanych w celu zmniejszenia zmęczenia i zwiększenia przyswajania tlenu.
W korzystaniu ze specyfików posunięto się ponad to, co było dotychczas znane w wyścigowej branży. Konie od dawna zasilano już jadem żaby, kobry, viagrą, kokainą, lekami na serce, a także rzecz jasna sterydami. Servis i Navarro mieli natomiast swoje mikstury. Żyłą złota okazało się coś, co określali nazwą SGF-1000, śledczy poinformowali ogólnie, że był to środek zwiększający wydolność koni. Jak się okazało dobry i dyskretny.
Kiedy 5 czerwca 2019 roku podczas szykowania Maximum Security do zawodów Pegasus Stakes, w stajniach Monmouth Park pojawili się kontrolerzy antydopingowi, Servis był nieco poddenerwowany. Koń był świeżo po przyjęciu SGF-1000. Trener szybko zadzwonił do jednego ze swych weterynarzy i opisał problem. Krystian Rene jednak uspakajał:
- Spokojnie, w całej Ameryce nie ma na to testu - zapewniał dwukrotnie. Miał rację. Konsekwencji przyjęcia środka nie było żadnych, poza przyjemnymi: sportowymi i finansowymi. Maximum Security był w wyścigu drugi. Ponieważ razem, z SGF -1000 przyjął jeszcze jedną niedozwoloną substancję, Servis poprosił innego weterynarza, by wpisał do dokumentów konia adnotację, że Maximum Security musiał przyjąć określony lek. Tak na wypadek, jakby ktoś na górze miałby do pobranych próbek za dużo zastrzeżeń.
Śledczy oskarżyli też obu trenerów, że podczas zamawiania i odbioru nielegalnych wspomagaczy posługiwali się fałszywymi nazwiskami, by w razie problemów nie można było powiązać ich ze sprawą.
W latach 2018-2020, które są opisywane przed prokuraturę, Jason Servis i jego Maximum Security, wygrali osiem z 10 wyścigów, zarobili prawie 12 milionów dolarów.
Navarro i jego pomocnikowi postawione główne zarzuty dotyczące utylizacji zwłok koni i niezgłaszania zgonów odpowiednim służbom. W akcie oskarżenia jest zawarta rozmowa, jaką Navarro odbył z innym trenerem - Nicholasem Surickiem.
Padają w niej informacje o koniach, które Navarro "zepsuł i zabił". Akta opisują też współpracę Servisa i Navarro, a czasem ich szczęście. Tak było choćby w sytuacji sprzed roku. 18 lutego 2019 roku Servis powiadomił Navarro SMSem, że do stodoły przybyli właśnie kontrolerzy. Ostrzeżenie było ważne, bo w innej rozmowie przeprowadzonej później przez Navarro z kolegą, trener przyznał, że właśnie zostałby przyłapany na „pompowaniu koni”.
Wśród 27 aresztowanych w sprawie jest w sumie 9 trenerów i siedmiu lekarzy weterynarii. Jeden z nich, Louis Grasso, który stworzył i sprzedawał leki zwiększające wydajność i doradzał jak je podawać, miał różnych klientów. W akcie oskarżenia zawarta jest jego rozmowa telefoniczna z Thomasem Guido, który przejęty poinformował go, że trenowany przez niego koń, który przyjął zalecane specyfiki, właśnie zmarł na atak serca. - Zdarza się - odparł Grasso, sugerując, że Guido "prawdopodobnie z czymś przesadził.” - Słyszałem takie rzeczy już ze 20 razy - skomentował Grasso, który zupełnie nie był śmiercią zdziwiony. W innym miejscu aktu oskarżenia figuruje Sarah Izhaki, kolejny dostawca nielegalnych środków, który swym klientom proponował również specyfik na ich maskowanie. Aby jego wspomaganie nie było wykrywane w testach, zachęcał do skorzystania z leku o nazwie „Diabelski oddech”. Jednemu z trenerów tak tłumaczył sposób działania specyfiku: Możesz zabijać kogoś trucizną i oczyszczać jego krew, dopóki on żyje, po truciźnie nie będzie śladu - obrazował wynalazek.
Byłoby ich więcej, gdyby nie sytuacja z Kentucky Derby 2019. Te prestiżowe zawody przed 150 tys. kibiców wygrał Maximum Security. Tyle że po przekroczeniu linii mety został zdyskwalifikowany. Sędziowie uznali, że niemal przewrócił konkurencyjnego konia i spowolnił inne. Kibice nie mogli uwierzyć w rozstrzygnięcie, nie każdy się z interpretacją wydarzeń z toru zgadzał
Choć teraz Ameryka żyje epidemią koronawirusa, to jednak branżowe media dalej śledzą rozwój największej dopingowej afery na wyścigach. Servis i Navarro właśnie zostali wypuszczeniu z aresztu, za kaucją. Każdy musiał zapłacić 200 tys. dolarów. Panowie mają odebrane paszporty i zakaz zbliżania się do koni bez nadzoru osoby trzeciej. Ujawniono, że akt oskarżenia wiąże ich ze śmiercią 19 koni.Powyższy artykuł jest dziełem wspaniałej @anonymous_210 użytkownika
CZYTASZ
Jeździectwo 🐴🏇🐎 (Opracowane Na Podstawie Ogólnodostępnej Wiedzy Internetowej)
Non-FictionCharakterystyki ras koni , weterynaria, opieka, wiedza , kuzyni konia dalsi i bliżsi, edukacja jeźdźca, porady