Rozdział 2 Ogromna Jadowita... Żaba

52 3 0
                                    

Siedziałem u moiego ojca kowala i patrzyłem, wyrabiał właśnie szpic kosy... Nagle do pomieszczenia wparowała zakaptórzona postać chwyciła miecz leżący na stole w 3 krokach zbliżyła się do moiego ojca i...
Chyba nie musze kończyć. Ojciec padł bez życia na kamiennej posadzce.
Postać spojrzała na mnie swoimi dziwnymi kocimi oczami, jej wzrok wyrażał euforie. i zdążyłem tylko dojżeć że to kobieta żuciła we mnie mieczem i ulotniła się tak szybko jak sie zjawiła.
Uklękłem przy nim i sprawdziłem puls. Objołem jefo ciało i zaczołem płakac nad jego martwymi zwłokami
I usłyszałem...  ktoś wołał moie imie

Obudziłem się
Znów przyśnił mi sie ten koszmar z dzieciństwa
Życie nie pozwałało mi o nim zapomnieć

- rendy wstawaj - mówiła moia jedyna przyjaciółka ana - dziś twój obrzęd więzi

Szybko sie przebudziłem i wstałem
Na moich ustach zagościł szerooki uśmiech

- jak myślisz jakiego przywołasz?
- pewnie żadnego...
- nie oceniaj sie tak pochopnie ja naprzykład przywołałam jasmine
- a tak właściwie to gdzie ona jest?
- jeszcze śpi

Tak, jej rudo-brązowa kotka jeszcze smacznie drzemała

Szybko poczłem do toalety i przebrałem się
Nawet sie umyłem

Za 3 godziny miał odbyć sie mój obrzęd więzi

W betarwius zawsze obrzędy odbywały się wcześnie bo był taki przesąd, że im wcześniej tym lepiej

~~~

Na plac wszedł zielony płaszcz
Thander - miał ok 30 lat, to on podawał nektar ninani w tej malutkiej mieścinie od prawie 15 lat

Klęknełem
Dziś tylko 2 osoby miały odbyć ten obrzęd ja oraz syn tutejszego piekarza
Który przyzwał kaczke niewiedziałem czy to żart bo:
Piekarz×kaczka
Troche nie ten tego nie?

Thander coś powiedział i podał mi nektar, był bardzo słodki.
W ułamku sekundy oślepłem od światła błyskawicy przeszywającej niebo... Obok mnie pojawiła sie ogromna sięgająca troche powyżej pasa jadowita... Żaba!






zjednoczeni (nieaktywne) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz