5

1.4K 19 4
                                    

Wyszłam z domu i zobaczyłam Kacpra który czekał pod bramą. Wsiadlam do auta a on krzyknął:
-Eluwina!
przywitałam się calusem. Uśmiechnął się. Podrzucil mnie i zapytał o której ma byc po księżniczkę.
Od razu poprawił mi humor.
- o 15 misiu - śmiejąc się odpowiedziałam.
-będę czekał - powiedział i odjechał.
Przez cały dzień miałam świetny humor i super minął mi dzień w szkole. Wyszłam przed 15 ze szkoły i rozgladalam się za Kacpem. Nie było go. Coś się stalo? Zadzwoniłam, a jego telefon byl wyłączony. Zaczęłam się naprawdę martwić. Wybieglam z bram szkoły i szybko zadzwoniłam po ubera. Wsiadlam i podwiozl mnie do domu. Szybko weszłam i zaczęłam wołać Kacpra. Stuu odpowiedział, że pojechał po mnie. Zaczelam się martwić. Nie odbierał telefonu od nikogo i nie odczytywal naszych wiadomości. Jego telefon był totalnie wyłączony. Zobaczyłam lexy z Marciem którzy siedzieli na kanapie i było widać że też się marwia ponieważ byłi tak zamysleni że praktycznie nie kontaktowali. Naprawdę nie wiem co się stalo. Poszłam na górę i płacząc przemyślałam po kolei cała sytuację. Myślalam, gdzie mógł by być Kacper. Co i gdzie robi. Wzięłam komórkę i zadzwoniłam. Odebrał.....
Ale kto????

KOSTERA I BLONSKYYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz