Budzę się cała bolała.Otwieram oczy i od razu je mrużę, przez słońce przedostające ię przez drzwi balkonowe.Leże na dywanie w swoim pokoju wtulona w koc.Wstaję z bolącą głową i karkiem i rozglądam się.Na łóżku leży Rosaline i Maddie.a w rogu pokoju zauważam Stive'a.Jest cały obrzygany więc wychodzę szybko z pokoju. Na korytarzu leży pełno plastikowych kubeczków,zgniecionych i stojących jeszcze z napojem.Schodzę po schodach i otykam się o butelkę Pepsi co powoduje hałas.Łapie się za stłuczone ramię i przewracam się na plecy.
-Kurwa...szepnęłam patrząc w sufit. -Co ty zrobiłaś?-Usłyszałam z prawej strony mojej głowy. Odwróciłam się i zobaczyłam Dennis'a który się do mnie uśmiecha.Zaczęłam się śmiać bo miał na policzku rozmazane ślady szminki.Przetarłam kciukiem jego twarz i pocałowałam go w usta. -Jesteś cały w szmince. -Często się zdarza.-Wstał z uśmiechem na twarzy i podał mi rękę.
Dennis to mój przyjaciel z przywilejami od 2 miesięcy. Moglibyśmy być razem ale to nie to uczucie. Po prostu dobrze się razem bawimy.
-Steve zrzygał się na górze. Mógł byś posprzątać? -Coś za coś-Uśmiechnął się-Przynieś mi mop i chusteczki do paneli. Odwdzięczysz mi się jutro czy coś.
2 godziny później wszyscy się w miarę ogarneli. Niektórzy siedzieli na kanapie w salonie, a druga część porozchodziła się do domów. -Chodźmy do maka.-Zaproponowałam się -Ok.-Zgodziło się pare osób
Pobiegłam na górę i przebrałam się z dresów na jeansy. Rzuciłam dla Any też jedną parę. Związałam włosy w kucyk i nałożyłam korektor,poprawiłam brwi i poszłam na dół. Usiadłam na kanapę obok Genevieve.
-Idziemy? Wszyscy wstali i zaczęli ubierać buty.Zastanawiałam się i w końcu czarne nike i czerwoną kurtkę bomberke.