Łukasz
Obudziłem się bardzo wypoczęty, nic dziwnego.
W końcu nie spałem w swojej chacie.
Rozciągłem się i spojrzałem na komórkę.
10 rano?!
Ja pierdziele!
Miałem zrobić mu śniadanie!Kurde! Kurde! Kurde!
- ŁUKASZ! - zawołał mój pracodawca.
Jestem w czarnej dupie!
Szybko wstałem wychodząc za drzwi.
- Przepraszam, nie obudziłem się... - spojrzałem na chłopaka.
- Na dół! Już! - pokazał palcem miejsce gdzie mam się udać, czyli schodami w dół.
Posłusznie wykonałem swoje zadanie.
Stanąłem wyprostowany przy blacie i czekałem na karę śmierci.
- A więc - zaczęła nasza księżniczka - Dzisiaj masz taki dzień wstępny. Od jutra masz się zmobilizować do pracy. Zrozumiano?!
- Tak jest! - odparłem.
Zabrałem się do roboty.
Co było pierwszym zadaniem na liście?Zrobienie śniadania lordowi.
Czekaj, czekaj...
Lordowi?!
Komu?
Lordowi!
Normalnie beka z tego ziomka małego.Zrobiłem mu jakąś kanapkę z serem.
- Proszę bardzo - podałem mu do stołu - Smacznego.
Odszedłem wykonywać inne moje obowiązki takie jak:
- odkurzanie podłóg, mycie podłóg, posprzątanie całej posiadłości, nakarmienie kota itd.Niestety z moich czynności wyrwał mnie jego wkurzający głos.
- Co to ma być?! - oburzył się, wypluwając jedzenie.
- Śniadanie - odparłem.
- Nie jadam takich rzeczy! Fuj! Jestem lordem. Lord powinien gustować w wysokich cenach a nie jakiś tanich ochydztwach - wstał i poszedł na górę.
Niech Idzie, gówniarz.
Mam go już dosyć, a jestem tutaj zaledwie pierwszy dzień.Nie zrobiłem mu tego śniadania.
Postanowiłem, że skoro nie chce jeść mojej potrawy.
To w ogóle nie zje.Uważam, że powienien zjeść.
Lecz do niczego nie zmuszam.Zabrałem się do pracy...
Zeszło mi jakieś osiem godzin, na tych wszystkich czynnościach.Miałem czas wolny.
Usiadłem na kanapie i odpaliłem telefon.Gdzie jest ten chłopak?
Coś długo go nie ma.Nie będę przeszkadzać LORDOWI.
To jest takie śmieszne gdy dzieci robią się na jakiś wielkich panów.- Marek?! - krzyknąłem by upewnić się, że on tu jednak jest.
Nie odezwał się.
Nie ma go?Zadzwoniłem więc do Huberta.
Taki mój kumpel.
Mogę na niego zawsze liczyć.Po czwartym sygnale, nareszcie odebrał.
---------------------------------------------------------
- Cześć.
- Siema Hubert.
Znalazłem nową pracę.
CZYTASZ
Nie zapomnij o mnie! | KxK
FanfictionK❌K Z początku ich znajomość się nie kleiła, jednak po jakimś czasie chłopcy znaleźli wspólny język.