NARRATOR
Minął miesiąc od kiedy w ukrytym świecie znajduje się ludzkie młode,tajemnica nie trwała długo ponieważ trudno ukryć człowieka w miejscu pełnym smoków,i wbrew oczekiwaniom wszystkich smoków alfa przyjął to bardzo dobrze.
Uznał młodego człowieka za szansę na pokój pomiędzy ludźmi a smokami więc Veni ma go wychować i nie może opuścić ukrytego świata dopóki nie będzie miał dwudziestu lat.Veni:No proszę cię!daj się
- nakarmić!Mały Czkawka robił wszystko by nie dać się nakarmić zmielonymi przez Veni rybami.
Veni:No kurde co niby wy jecie
- jak nie ryby?!
Chmuroskok:Myślę że to cośChmuroskok że szponów wypuścił kosz pełen chleba i innych zbiorów.
Veni:Co to jest?
Chmuroskok:Ludzie na to mówią
- (dramatyczna pauza)chleb
Veni:I myślisz że on to zje?
Chmuroskok:Hej nie dowiemy
- się jeśli nie spróbujemy
Veni:W sumie racja,no masz
- zjedz to
Chmuroskok:Wow,on to
- naprawdę zjada
Veni:Mówiłeś że jesteś pewien że
- to jedzą
Chmuroskok:Hehehe,nie byłem
- pewny
Veni:Właśnie nie nadałam mu
- imienia
Chmuroskok:A masz jakiś
- pomysł?
Veni:Nie
Chmuroskok:Ohhh patrz jak
- ładnie śpi
Veni:A no rzeczywiście
Chmuroskok:Więc ja wracam do
- siebie,widzimy się
Veni:Tak tak cześćVeni położyła się obok koszyka i ogonem go obwinęła po czym zasnęła.
Veni jest obudzona przez 10 letniego Czkawkę skaczącego po niej.
Veni: Czkawka
Czkawka:Mamo wstawaj!
Veni:Co się stało?
Czkawka:Szczerbatek i ja znaleźliśmy coś!
Veni: Czkawka czy ty wogóle dziś
- spałeś w nocy?
Czkawka:Mamo choć zobaczyć
Veni:Dobrze pokaż co wy mali
- odkrywcy
Czkawka:TutajCzkawka wskoczył na Szczerbatka i polecieli a Veni za nimi.
Veni:Nie mogliście tego przynieść?
Czkawka:Mamo nie
- unieśli byśmy tego
Veni:Chwila,co wy znaleźliście?
Szczerbatek:To czym ludzie
- pływają po świecie
Veni:Łódź znaleźliście?
Czkawka:Tak!
Veni:O nie! w takim razie
- wracamy
Czkawka:Mamo,proszę
Veni:Nie,to jest zbyt
- niebezpieczne
Czkawka:Dobra
Szczerbatek:Ale
Veni:Szczerbatek,rodzice twoi
- wiedzą że dzisiaj w nocy byłeś
poza gniazdem?
Szczerbatek:Hehe,chyba im pani
- nie powie?
Veni: Może, może nie,a teraz
- wracaj do domu
Szczerbatek:Okej, cześć Czkawka
Czkawka:Cześć Szczerbuś
Veni:Dobra przeskakuje z
- Szczerbatka na mnie
Czkawka:Czemu ja nie mam
- skrzydeł?
Veni:Ehhhhh,bo, jesteś smokiem
- który nie ma skrzydeł!
Czkawka:Szkoda,chciałbym
- latać po cały ukrytym świecie
kiedy chce,a tak to tylko kiedy
Szczerbatek do mnie przyleci
Veni:No wiesz,Szybkie szpice
- jakoś sobie radzą
Czkawka:One mają super
- szybkość i jad,a co ja mam?
Veni:Synu dłonie, spójrz na nie,
- żaden inny smok takich nie ma
Czkawka:A co ja z nimi mogę
- zrobić?
Veni:No,na pewno coś wymyślisz
Czkawka:Pewnie masz rację,a
- teraz chce mi się spać
Veni:Nie dziwnie się
Czkawka:Dobranoc
Veni:DobranocKiedy Veni oddaliła się Czkawka podniósł się i zawołam Szczerbatka który się chował w pobliżu i polecieli do statku wikingów.
Czkawka:Co będzie w środku?
Szczerbatek:Na pewno tyle
- fajnych rzeczy
Czkawka:Może nawet go
- naprawimy!
Szczerbatek:MożeGdy dolecieli na skalę pod jednym z wejść do ukrytego świata była roztrzaskaną łódź a w pobliżu pełno skrzyń a w nich:ubrania,broń,zioła,rośliny, książek,map, czyli wszystko o czym ta młoda dwójka odkrywców mogła zamarzyć.
Kilka godzin później
Czkawka:I jeszcze że trzeba je
- podlewać raz dziennie
Szczerbatek:Nie myślałem że
- robienie roślin(napisałem że robienie ponieważ on nie wie co to uprawa)jest takie skomplikowane
Czkawka:Też
Szczerbatek:A tu co piszę?
Czkawka:O,tobie!
Szczerbatek:Serio?!czytaj!
Czkawka:Zabawne,piszą że jesteś
- bestią przed którą trzeba się chować!
Szczerbatek:Jacy ci ludzie głupi
- są
Czkawka:No,jak można się bać
- czegoś tak słodkiego jak ty?
Szczerbatek:Uważaj ,bo może
- jestem słodki ale także jestem
zabójczy!Mówiąc to skakał po całym miejscu i w pewnym momencie potknął się i upadł na grzbiet.
Czkawka:Właśnie widzę
Szczerbatek:Tak czy siak
- musimy już niestety wracać
bo późno się robi
Czkawka:Masz chyba rację
Szczerbatek:To wskakuj lecimyWelp Hamburger się żegna i idzie na ruszt!
CZYTASZ
Za słaby
FanfictionKrótko po urodzeniu Czkawka jest uznany za zbyt słabego by przeżyć bardzo srogą zimę. Dlatego kołyskę z już na pewno martwym noworodkiem wypuszczają w morze lecz nie są w stanie jej zapalić. Tak więc uznany za martwego Czkawka zostaje uratowany prze...