Pov: Czkawka
Dużo tych statków tu płynie,ciekawe gdzie ludzie z tej wyspy je trzymają,ich port jest za mały na tak dużą ilość statków,może ten kowal mi powie gdzie te statki trzymają,bo aż mnie to ciekawi.
Czkawka:Pyskac
Pyskacz: Skąd? byłeś za kuźnią?
Czkawka:Tk
Pyskacz:Hehe,a Astrid pewnie
- szuka cię po całej wiosce,a tak naprawdę,z czego ty zrobiłeś tę linkę? nigdy nie widziałem czegoś podobnego
Czkawka:Puznie,gdzie wy te
- wsystkie staki? trymacie?
Pyskacz:W porcie
Czkawka:Nie,tamtewyszedłem z kowalem na zewnątrz i pokazałem armię statków płynącą tutaj.
Pyskacz:O czym ty mówisz?
- mówisz że w tym absolutnym mroku płyną jakieś okręty?
Czkawka:Tak,ty ih nie widis?
Pyskacz:Nie,ty w ciemnościach
- widzisz?
Czkawka:tm jet jasno jak w dień
Pyskacz:Czy te statki mają coś
- na żaglach?
Czkawka:Tk,Wandersmoka maj
- na rzaglah
Pyskacz:Co?!Berserkerowie!
Czkawka:Ko?
Pyskacz:Nasi wrogowie,muszę
- powiedzieć Stoickowi,i dziękuję
Czkawka:Za c?
Pyskacz:Że mi o nich
- powiedziałeś
Czkawka:Ja hcialm sie tyko
- dowiediev gdie wy trymacie statkiOdbiegł zostawiając mnie samego.
NARRATOR
Pyskacz z impetem wchodzi do domu Stoicka.
Pyskacz:Stoick!Dagur!Statki!
Stoick:Pyskacz,uspokój się i
- powiedz o co ci chodzi
Pyskacz:Dagur z armadą płyną
- tutaj
Stoick:Skąd wiesz?
Pyskacz:Widać ich na
- horyzoncie
Stoick:Dzwon na alarm,Val,
- nie wychodzi z domu w porządku?
Valka:DobrzeJuż po chwili cała wioska była gotowa do walki z szalonym i jego armią.
Dagur: Przepraszam,ale JAK?!
- oni nas widzą!?
Wojownik:Może któryś z
- rybaków nas zauważy-Dagur wyrzuca go za burtę.
Dagur:Ale co z tego! jesteśmy
- wystarczająco blisko!Atak!30 minut później
Wandale i Berserkowie walczą w porcie i obrońcy przegrywają.
Tymczasem Czkawka z Szczerbkiem siedzą na swoim ulubionym pagórku i z zaciekawieniem oglądają bitwę ludzi.
Astrid:Nie pomożesz?!
Czkawka:Nie,dajeie soie radeGodzinę później
Wandale zabarykadowali się w twierdzy,wojownicy Dagura próbują wydarzyć drzwi.
Dagur:Nie mogli zostać i walczyć
- nie,musieli uciekać,chować się,niepotrzebnie przedłużać walkę!
Czkawka:(stoi obok Dagura i je rybę)
Dagur:Kim ty jesteś?
Czkawka:Nkim warznm,tyko
- czkam tu na kooś
Dagur:A ta Nocna Furia obok
- ciebie?
Czkawka:To Sczerbatek
Dagur:Więc jesteś po mojej
- stronie?
Czkawka:Oni,ty,mi t obojtme,
- tyko na kogs cekam
Dagur:W porządku,ale,Nocna
- Furia ma wydarzyć drzwi
Czkawka:Szczerbek możesz?
Szczerbatek:Pewnie
Dagur:Czy ty z nim właśnie
- rozmawiałeś?
Czkawka:Tk,Szczerbatek w trzech strzałach zniszczył drzwi do Twierdzy,tym samym wpuszczając berserków do środka.
Dwie godziny później
Dagur:Zdrowie!dziś
- zwyciężyliśmy nad Wandalami i zyskaliśmy nowego sojusznika ze smokiem!
Czkawka:Zdrwie
Ingar:Panie,wódz Berk chce z
- tobą rozmawiać
Dagur:Wprowadź go
Stoick:Zdrajca!
Czkawka:Ja?
Stoick:Tak ty!
Czkawka:Co ja zrobiem?
Stoick:Nie pomogłeś nam w
- walce,pomogłeś Dagurowi!
powinienem zabić te Białą Furię zamiast wysyłać ją do łowców smoków
Czkawka:Czeka,ty,mnie,osukales
- mwiles że spredales ją jakiemus starcowi
Dagur:Nie ładnie Stoick
Czkawka:Gdzie!(uderzył Stoicka)
Stoick:A co ci miałem powiedzieć
- gdybym ci powiedział to byś nad wtedy zniszczył
Czkawka:Raca,powinieem był
- t zroić
Dagur:Zostawiasz nas?
Czkawka:Tk,muse znalec Veni,
- Szczerbatek!
Dagur:No to żegnaj,mam
- nadzieję że jeszcze się zobaczymy
Czkawka:Też,i jesce jedno,
- którm lowc ja spredale?
Stoick:Tym bracią,Viggo i
- Rykerowi
Czkawka:Znam ihOdlecieli
Szczerbatek:Masz pojęcie gdzie
- oni teraz są?
Czkawka:Nie,ale ich znajdziemy
Szczerbatek:Aha,świetnie,czyli
- będziemy latać aż ich znajdziemy,super,tylko to ja będę ten zmęczony nie TY
Czkawka:Gdzie ich widzieliśmy
- po raz ostatni?
Szczerbatek:Wyspa
- Zmiennoskrzydłych
Czkawka:Więc popłynieli na
- północ
Szczerbatek:Czemu akurat na
- północ!
Czkawka:Ponieważ-
Szczerbatek:Nie oto mi chodzi,
- wiem czemu tam popłynęli ale nieznoszę zimna
Czkawka:Nie jesteś jedyny547 słów
Jeśli się spodobało to zagłosuj proszę.
Welp Hamburger się żegna i idzie na ruszt!
CZYTASZ
Za słaby
FanficKrótko po urodzeniu Czkawka jest uznany za zbyt słabego by przeżyć bardzo srogą zimę. Dlatego kołyskę z już na pewno martwym noworodkiem wypuszczają w morze lecz nie są w stanie jej zapalić. Tak więc uznany za martwego Czkawka zostaje uratowany prze...