(Psst: Polecam wesołą muzykę country do tego XD)
>𝑻𝒆𝒎𝒆𝒓𝒊𝒂 >𝑾𝒚𝒛𝒊𝒎𝒂>
W karczmie, w której zatrzymał się Jaskier panowała dziś wyjątkowa atmosfera.
Zabawiał całe towarzystko w środku swoimi
rytmicznymi śpiewami, grając na lutni.
Żytnie piwo przelewało się litrami!Kiedy było już dobrze po południu, a zabawa nadal trwała drzwi karczmy otworzyły się, a w witrynie było widać padający cień na panele podłogi, który Jaskrowi wydawał się przez chwilę znajomy.
Miał już krzyknąć "O, Geralt!", ale z podniesioną lutnią w ręku zatrzymał się, gdy ujżał, że to zwyczajny tężny chłop. Nikt nie zwrócił na niego uwagi, zwyczajnie siadł przy barze. Wciąż panowała wesoła atmosfera, ale Jaskier postanowił na chwilę sobie przycupnąć na końcu baru. Położył swój instrument na ladzie i zaczął pisać nowy utwór.
Minęło już dosyć sporo czasu, a on nie wracał.
Mijały 'dekady' jak dla Jaskra.
W końcu był tak zmęczony, że zwinął się w mgnieniu oka i poszedł do swojego pokoju na górze karczmy.Był wieczór. Już miał zasypiać, wręcz odpływał w inny świat ze zmęczenia.
Ale nagle usłyszał z dołu mocny tupot chodu. Zebrał się szybko z łóżka i zszedł na dół. Jak widać zabawa nadal trwała, inne grajki weszły na scenę i zabawiały towarzystwo. Jaskier czujący się jak miękkie gówno, rozejrzał się, a tu nagle przykuł jego uwagę zakapturzony, ubłocony z dwoma mieczami na plecach
osobnik. Otrząsł się i zaszedł go od tyłu, lekko krzycząc do ucha:- NO WITAMY. Gdzie ty byłeś tyle czasu do cholery!
Wiedźmin przestał czyścić swój miecz i odwrócił wzrok ku Jaskrowi. Patrzył z ciemnymi oczyma po zażyciu kota,
które zmieniły się powoli w rażącą żółć.- Hmm, miałem problem z upiorami. - odpowiedział.
Jaskier się zerwał i mówi:
- Szczerze mówiąc, wiedziałem od razu, że to ty. Dwa miecze na plecach, uświniony od głowy do stóp... Pachniesz jakbyś miał złamane serce, jak śmierć, przeznaczenie, jak prawdziwy heros!... - poetycznie zaczął się rozwijać.
- Dobrze wiesz, że to cebula. - przerwał stanowczo Geralt czyszcząc nadal swój miecz.
- MuSIaŁeŚ WSzYstKO ZePSuĆ?! - zbulwersował się Jaskier.
- Dobra, dobra weź już ten swój pustak i idź grać. - zirytowany powiedział Geralt.
- Oh, Oooh, OH- TY! Ja się o ciebie martwiłem!
Jesteśmy przyjaciółmi, jeśli miałeś zamiar umrzeć, to umierasz ze mną! Dlatego nie powinienem tu zostawać!! W dotatku śmierdzisz cebulą, ale to oczywiste, bo Wiedźmini uwielbiają cebulę!- zaczął chodzić i wyolbrzymiać.Geralt trzasnął mieczem razem ze szmatą.
Zaczął podchodzić do Jaskra.
Jaskier otworzył szeroko oczy, zaczął wymachiwać rękami przed Geraltem powoli cofając się i mówiąc:- O, nienienienie... GeRALt! NIE!
Ten z zaciśnietą pięścią szybkim chodem szedł do Jaskra.
- No chodź tu. Podejdź. No podejdź. - wkurzony zgrzytał zębami.
Bard zabrał się już za uciekanie. Nagle wszyscy zwrócili wzok na akcję i z zaciekawieniem patrzyli się, a grajki zmienili muzykę odnośnie do sytuacji.
- Geralt, co ja takiego zrobiłem! Przyjacielu! - zdesperowany nie mając gdzie uciec mówił zza drewnianego słupa.
- Milcz. - krzyknął Geralt.
Wytargał go za kołnierz zza słupa, podniósł do góry i miał już mu dobrze zasadzić w twarz, ale Jaskier szybko powiedział:
- A może partyjka Gwinta? Jak wygrasz oddam Ci moją kolekcję kart - drżąc ledwo wypowiedział.
- Hmm, dobra. - już zrezygnowany odpowiedział mutant.
Wiedźmin zatrzymał swoją pięść przed twarzą grajka i rzucił go na ziemię.
Wszyscy powiedzieli "ouch". Nałapie pewnie siniaka w niejednym miejscu. Powoli znudziła ich sytuacja i wrócili do rozmów.Potem ludzie zwolnili jeden stolik na szykującą się ekscytującą rozgrywkę Gwinta Geralta vs Jaskra.
▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂
Pierwszy raz coś napisałam bez przepatrywania historii, ale myślę, że ten krótki urywek wam się spodobał.
Jeśli jakieś błędy pojawiłyby się proszę mi o tym powiedzieć, bo często zdarzają mi się literówki i inne typu rzeczy z pośpiechu...Są tu oraz będą nawiązania do serialu jak i do gry nr 3!
Następna część pojawi się przy okazji!

CZYTASZ
"Przegiąłeś" | Geralt✗Jaskier
Historia Corta"Od dzisiaj ja stawiam warunki." Komplilacje między Geraltem, a Jaskrem poszeżają się jak krater po każdym wybuchu wulkanu. Czy zdołają się dogadać? Czy Geralt w końcu przestanie zachowywać się tak wobec Jaskra? Wiedźmin będzie musiał znosić barda...