Czy jest szansa? |Chase Hudson|

66

-błagam Cię Oliv, siedzę tu z 30 minut-westchnęła blondynka jeszcze raz szarpiąc za klamkę, zsunęła się po drzwiach tym samym siadając na podłodze
-nie pół godziny, jesteśmy tu od niecałych 10, po drugie nie wydaje Ci się dziwne to że tam siedzi i nic nie mówi, zawsze była wygadana i sama prowokowała kłótnie-wstał z łóżka i tym razem to on pociągnął za klamkę.
Dziewczyna wstała, rozejrzała się po pokoju w którym tak dawno nie była.
Dopiero teraz zwróciła uwagę na zapisana kartkę leżąca na biurku. Niepewnym krokiem do niej podeszła. Szybko przeleciała wzrokiem kartkę.
-nie, nie, nie...-szepnęła i wypuściła kartkę z drżących rąk-Chase, ona chce się zabić-dodała już głośniej. Ciemnowłosy spojrzał na nią przerażonym spojrzeniem i ponownie zaczął szarpać za klamkę.
Dziewczyna za to szybko wyjęła telefon, była zbyt roztrzęsiona żeby myśleć racjonalnie, momentalnie zapomniała jak się oddycha, z głowy wyleciały wszystkie numery alarmowe. Co z tego ze wyjęła telefon skoro nawet nie wiedziała jak go użyć. Chłopak widząc załamanie przyjaciółki wyrwał jej telefon i sam zrobił to co miała zrobić Cynthia.

*******************
Obstawiam jeszcze z dwa rozdziały i kończymy.
Możliwość ze ostatnie dwa rozdziały pojawia się jeszcze dziś jest bardzo duża.
😘