-muszę się przewietrzyć-mruknęła dziewczyna i na drżących nogach wyszła z łazienki.
Ściemniało się, latarnie były pozapalane, gdyby nie one na ulicy panowałby mrok. Gdyby nie Olivia, życie Cynthi byłoby w mroku...
Pomyśleć ze możliwe jest to ze już zapadła w ciemną otchłań. Że miasto utożsamia się do niej.
Usiadła na najbliższej ławce, skuliła nogi i zaczęła cicho szlochać.-wypadło Ci coś-powiedziała mała blondynka podchodząc do nieco niższej dziewczynki, kiedy stanęła na przeciwko niej podała jej klucze które wypadły z jej otwartej kieszeni.
-dziękuje, gdybym znowu je skupiła, rodzice by mnie zabili-mruknęła nie pewnie wtedy jeszcze rudowłosa dziewczynka.
-masz śliczny kolor włosów, przypomina mi ogień, ognisko na jakiejś opuszczonej wyspie, jedyne światło, tak, jak jedyne swiatło-zamyśliła się i poprawiła swoje długie blond włosy.
-dziękuje, strasznie ich nie lubię-przeczesała palcami włosy i uśmiechnęła się.
-Cynthia, przepraszam nie przedstawiłam się-podała jej rękę, jednak widząc że rudowłosa w rękach ma zakupy odrazu ją cofnęła.
-Olivia-przez chwile wpatrywały się w siebie, stały na środku chodnika i milczały, było już ciemno, a latarnie dawno zaświeciły.
-może Ci pomogę-zaproponowała i bez zgody nowo poznanej dziewczyny wzięła jedną z siatek.Mały domek na drzewie w nim dwie 10-letnie dziewczynki.
-będziesz moją jedyną najlepszą przyjaciółka, Cynthia, nigdy Cię nie zapomnę-stwierdziła rudowłosa i wyciągnęła małego palca, którego druga dziewczynka miała uścisnąć, bez dłuższego myślenia zrobiła to.
-obiecajmy sobie jeszcze że jak jedna z nas umrze, druga znajdzie sobie inną przyjaciółkę, która będzie ją wspierała, i że nie będziemy długo smutne i że będzie opowiadać tylko te dobre rzeczy o tej drugiej...-Cynthia miała dość gadanie Olivi, mocniej ścisnęła palca, dając jej do zrozumienia że ma już skonczyc swój monolog.
-obiecuje-powiedziała i mocno ją przytuliła.-Jacob! Zostaw ją!-krzyknela blondynka podbiegajac do leżącej przyjaciółki.
-nie udawaj że obchodzi Cię los tej brzyduli-gorzko się zaśmiał, Cynthia pomogła wstać rudowłosej i sama podeszła do chłopaka.
-obchodzi! I nawet nie wiesz jak bardzo, idź się zajmij kopaniem tej głupiej piłki to Ci wychodzi najlepiej, ale tylko dla tego że to nie wymaga myślenia!-wykrzyknęła i z uniesioną głową podeszła do przyjaciółki, wzięła ją pod ramie i z dumą wyszła z szkoły.-Johny Depp wyszedł tu bardzo niekorzystnie-mruknęła Cynthia wrzucając do buzi garść popcornu
-co to są za kwestie?-dodała, Olivia długo nie zwlekała z odpowiedzią i rzuciła w nią poduszką.
Cynthia odkąd się poznały, wiedziała że jej przyjaciółka ma obsesje na punkcie aktora. Za pierwszym razem jak do niej przyszła lekko przestraszyła się masą plakatów, jednak za którymś razem udało jej się do tego przywyknąć
-Johny to okaz męskości Cynthia, patrz, tutaj wyjdzie nieziemsko pięknie-krzyknęła podekscytowana rudowłosa. Zawsze jak u niej były oglądały serie "Piratów z Karaibów", Olivia mogłaby to oglądać przez cały czas.
-chcesz okaz męskości?-zapytała retorycznie-to zobacz stare zdjęcie Dicaprio, tylko tego młodego-cicho parsknela śmiechem.-razem-mruknęła Olivia i złapała blondynkę za rękę. Pierwszy dzien liceum zawsze jest stresujący.
-będzie dobrze-zapewniła jej blondynka.
Trzymając się za ręce weszły do nowej szkoły.
-nowy rozdział-powiedziała nieco pewniej i rozejrzała się po szkole.
-ale tu ślicznie-zapiszczały razem i mocno się przytuliły.-on mnie zdradził-wyszeptała pomiędzy płaczem, jeszcze mocniej wtulajac się w ciało blondynki.
-wszystko będzie dobrze-uśmiechnęła się i żeby dodać otuchy dziewczynie potarła ją po plecach.
-nie będzie! Kochałam go, a on mnie zdradzi z Moore!-wykrzyknęła
-wiesz ile razy ja zostałam zdradzona i widzisz? Żyje i mam się dobrze-lekko się zaśmiała
-ale to ty, a Chase był moją pierwsza miłością-powiedziała już nieci spokojniej
-wiesz co Ci poprawi humor?-zapytała blondynka lekko i delikatnie odsuwając od siebie farbowaną brunetkę.
-Chase?-zapytała z nadzieją robiąc minę zbitego psa
-nie głuptasie, Johny Depp i piraci!-wykrzyknęła i wzięła z biurka laptop
-kocham Cię, Cynthia-powiedziała i wytarła słona ciecz z polików.
-ja ciebie tez, i nigdy nie przestane-mruknela i pocałowała dziewczynę w skroń włączając jej ulubiony film.I nigdy nie przestane...
Kiedy otworzyła zwilżone oczy, została oślepione przez czerwono-niebieskie światło. Spojrzał na dom przyjaciółki, co chwile ktoś do niego wchodził albo wychodził.
Wiedziała ze jest źle.
Szybko wstała z ławki i pobiegła do domu.
Nie patrząc na policjantów i ratowników wbiegła do środka.
-przepraszam ale nie może Pani tam iść-powiedział policjant jednak dziewczyna go zignorowała i pobiegła na górę. Mężczyzna również pobiegł za nią, jednak zanim do niej dobiegł, blondynka ujrzała nieprzytomne ciała najlepszej przyjaciółki a wokół niej ratowników. Upadła na podłogę, przyglądając się bladej dziewczynie.
-nie może Pani tutaj być, przeszkadza Pani-dodał mężczyzna i pociągnął Cynthie na dół.
-Amando, zrób herbatę-powiedział a sam zaprowadził dziewczynę na kanapę do przyjaciele.
-wszystko będzie dobrze Cyn...-Chase starał się lekko rozweselić blondynkę, nie lubił jej płaczącej, jednak dziewczyna słysząc swoje imię z jego ust szybko mu przerwała.
-jak możesz mówić że wszystko będzie dobrze, gdybys jej nie zdradził byłaby tu z nami! Gdybyś do chyja był jej wierny, czy oczekiwała zbyt dużo. Chciała być tylko szczęśliwa!-wykrzyknęła odsuwając się od chłopaka.
-zadzwoniłem po Mads, Sarę i jej rodziców-powiedział już ciszej i ponownie usiadł na kanapie, oparł ręce o kolana i pociągnął się za swoje włosy.
-byliśmy...-matka nieprzytomnej dziewczyny, przerwała widząc załzawioną twarz blondynki-matko, Cynthia-podeszła do niej i mocno przytuliła, dziewczyna czując matczyne ciepło rozpłakała się jeszcze bardziej.
Za to wzrok ojca Olivi spoczął na chłopaku.
-co on tutaj robi?!-krzyknął i wskazał palcem na chłopaka
-tez tego nie rozumiem-mruknela cicho dziewczyna nie przestając płakać
-wynos się z mojego domu, raz na zawsze!-krzyknął. Do chłopaka nie trzeba było mówić dwa razy, wstał i wyszedł z mieszkania. Rozejrzał się i usiadł na najbliższej ławce, tej samej co jego przyjaciółka.*****************^^
Okej, moja wena daje się we znaki, czy jak to tam się mówi, i zamiast dwóch rozdziałów, mam pomysł na kolejne dwa, a to dlatego że gdybym to pisała w jednym, rozdział byłby za długi na ta książkę (uważam ze i tak jest trochę za długi). Mam nadzieje że rozdział wam się spodobał.
Na górze macie piosenka od której jestem totalnie uzależniona i słucham jej przez cały czas.
😘

CZYTASZ
Czy jest szansa? |Chase Hudson|
FanfictionInstagram story Najwyższe notowania: #6Chase-24.11.2019 #1Chase-26.11.2019 #11instagramstory-6.12.2019 #240przyjaciele-13.12.2019 #190przyjaciele-27.12.2019 #153przyjaciele-01.04.2020