★
— Może ja zacznę — odparł Steve, uśmiechając się delikatnie do terapeutki — Właściwie, to nie potrzebna nam żadna pomoc.
Bucky spojrzał na blondyna i również wykrzywił ustaw uśmiechu.
— Jesteśmy pięć lat po ślubie — dodał.
— Sześć — Bucky uśmiechnął się.
— Pięć - sześć lat. Traktujemy tę wizytę jak przegląd. W końcu czasami trzeba pogrzebać w silniku. Zmienić olej. Wymienić parę uszczelek — dodał blondyn.
— Doskonale — odparła kobieta — To otwórzmy maskę.
~
— W skali od 1 do 10 na ile czujecie się szczęśliwi?
— Momencik. Czy dziesięć oznacza absolutne szczęście, a jeden totalne dno? — dopytał Steve.
— Proszę o spontaniczną odpowiedź.
— Dobrze. Gotowy? — blondyn spojrzał na Bucky'ego.
— Tak.
— Osiem — stwierdzili jednogłośnie.
~
— Jak często uprawiacie seks? — zapytała kobieta.
— Nie rozumiem pytania — Bucky wzruszył ramionami.
— Ja też nie bardzo — Steve spojrzał na terapeutkę pytająco — W skali 1 do 10?
— Jeden oznacza bardzo mało, czy w ogóle nic? — zapytał James — Z technicznego punktu widzenia zero powinno oznaczać nic — dodał z uśmiechem.
— Na przykład w tym tygodniu.
W pomieszczeniu zapanowała dość długa cisza.
— Razem z weekendem? — zapytał Steve.
~
— Proszę opisać jak się poznaliście.
— W szkole — odparł Buck.
— Na Brooklynie — dodał Steve — Dziewięćdziesiąt trzy lata temu.
— Cztery — wtrącił Buck.
Steve spojrzał na niego z uśmiechem.
★
mam nadzieję, że Pan i Pani Smith się nie obrażą, ale cholernie potrzebowałam „podkraść" ten fragment
zaczynajmy
CZYTASZ
killing me softly ★ stucky
FanfictionSTEVE ROGERS x BUCKY BARNES FANFICTION - Właściwie, to nie potrzebna nam żadna pomoc - odparł Steve - Jesteśmy pięć lat po ślubie. - Sześć - Bucky uśmiechnął się.