- Krok pierwszy- tutaj wkracza kompletny glow-up, stary. Musisz ukazać mu się ze swojej najlepszej strony; zejść na ziemię niczym seksowna bogini w białych, zwiewnych szatach... Takiemu to nawet Chanyeol się nie oprze, zapewniam.
- Boże, Chen, błagam Cię... Nie ośmieszaj się i nie wciągaj mnie w to bagno. - Mruknąłem, opadając na starannie pościelone łóżko. - Chanyeol nawet nie wie, że ja to ja. Poza tym, chyba wolę, żeby tak zostało, wiesz? Gdyby się dowiedział, że pisał z takim chłopakiem jak ja... Żałosne.
- Przestań pieprzyć, Baek. - Chen rzekł stanowczo i usiadł tuż obok mnie, krzyżując ręce z zamyślonym wyrazem twarzy. Tego się właśnie obawiałem; malutkie zębatki poczęły obracać się w niemal nieistniejącym móżdżku mojego przyjaciela, a zaspany chomiczek wlazł do swojego kółeczka, tworząc niepojęte pokłady czystej energii. - Ja wiem, że się uda. Czasem nie mam racji, ale nigdy się nie mylę.
Chen się żachnął, a ja westchnąłem ciężko. Otworzyłem już usta, żeby uświadomić chłopakowi jego głupotę, lecz ten- przeczuwając chyba to, co miało nadejść- przerwał mi szybko.
- Krok drugi, mój drogi. Naprowadzaj go powolutku, zostawiaj ślady, "przypadkowo" ujawniaj coraz to nowsze sekreciki ze swojego życia. On, spragniony miłości, podąży za Tobą niczym świnka w Minecraft za wędką i, nieważne, co odpierdolisz, na sto procent się w tobie zakocha.
- Co to Minecraft...?
- Gra intelektualistów, Baek. Zresztą... Nieważne. Krok trzeci!! Staraj się spotykać z nim najczęściej jak tylko możesz, dobra? Znajdź sobie pracę w kawiarence uniwersyteckiej, pałętaj się po korytarzach, cokolwiek, słonko. A potem już pójdzie z górki; ładny uśmieszek z prawej, z lewej, i cud dokonany. Nie dość, że uzbierasz trochę kasy, to jeszcze Chanyeol będzie od ciebie kupował sojowe latte niemal każdego poranka. Ale!
W tym momencie Chen uniósł swój palec wskazujący, a ja wgapiałem się w niego w szoku.
- Żeby ten plan zadziałał, daj mi swój telefon.
- Co?! Nie ma mowy, Chen! Zacząłbyś wysyłać mu jakieś porno czy coś, nie pozwolę na to!
- Tak po prostu? Za kogo ty mnie masz? Każdy wie, że randomowe porno wysyła się dopiero po trzeciej...
Wydałem z siebie cichy pomruk i pokręciłem głową.
- Może zamiast takich idiotycznych planów powinniśmy dowiedzieć się czegoś... pożytecznego? Nie wiem, na przykład, jaki jest numer jego pokoju...?
Chen zamilkł, wpatrując się w sufit, podczas gdy ja podniosłem pytająco brwi.
- Nie, mój plan był o wiele lepszy.
- Gówno prawda... Dobra, może kompromis będzie nam pasował najbardziej?-
- O, tak! Czasem coś Cię olśni, Baek. A więc... Co tam proponujesz, mordeczko?
- Wezmę telefon i napiszę do niego-- ja to zrobię, od razu uprzedzam. Powiem, że widziałem go na kampusie. Tyle osób tu chodzi, raczej nie powinien się zorientować, że... Ja to ja. Nie chcę mu sprawiać zawodu zbyt wcześnie... Poproszę go o numer pokoju, chociaż wątpię, że się zgodzi mi go podać. Przecież mnie nie zna...!
- Ha, gdyby tak było zawsze, to nigdy bym żadnej chłopinki nie wyrwał. Pisz.
Zgodnie z 'rozkazem' przyjaciela, usadowiłem się nieco wygodniej i zacząłem klikać w ekran. Chanyeol był aktywny, pieprzony influencer...
b_yun_nani
10:34 AMwidzialem cie na kampusie
to brzmi bardzo źle, wiem
ale myślałem że się przywitam : )
Minęło parę chwil. Cisza. Pustka. Zero. Nic. Nie odpisał, chuj jebany, no ja nie mo--
chan.yolo
10:35 AMO!
Może przyjdziesz i się ujawnisz? :)
Boże. Ta emotka sprawiła, że moje małe serduszko prawie wyskoczyło z klatki piersiowej.
b_yun_nani
10:36 AMno bo wiesz
podziekuje ale
podałbyś mi proszę numer swojego pokoju?
Chwila ciszy. Oczekiwanie.
chan.yolo
10:37 AMPewnie!
196
Pisnąłem.
- Podał mi! Podał!
- Zajebiście, teraz możesz go stalkować!
- Że co, proszę?!
~*~
wróciłem.
siema, ziomki. ostatnie czasy były dla mnie bardzo trudne, jak pewnie i dla wszystkich. ale jestem, mam trochę weny i pomysłów. mam nadzieję, że u was dobrze.mam pomysł na kolejne opowiadanie. napiszcie w komentarzu, czy chcecie! będzie ono się skupiało na relacji tae x kookie, rozdziały na sto procent będą dłuższe i bardziej ambitne niż "answer me". ale będzie też śmiechowe.
tae to dziwka kochająca sailor moon, która próbuje uwieść swojego konserwatywnego, surowego sąsiada jegomościa. oczywiście, już wiecie, kim on będzie. ;)
chętni?uparty_
CZYTASZ
answer me [ messages ] || chanbaek
FanfictionStudenckie życie wcale nie jest takie złe- o tym właśnie przekonał się Baekhyun, prowadząc konwersację z Chanyeolem, któremu nie dane było poznać osobę po drugiej stronie ekranu.