Rozdział 15

672 24 0
                                    


Po kilku godzinach chodzenia dotarliśmy pod wskazany adres. Po upewnieniu się, że to na pewno ta kamienica ruszyłam do drzwi i weszłam na klatkę schodową. Mieszkanie, które mnie interesowało znalazłam na czwartym piętrze. Podeszłam do drzwi i zapukałam. Po chwili otworzyła mi około ośmioletnia dziewczynka. Bax, gdy ją zobaczył podbiegł do niej wesoły.

 - Tato, Bax wrócił! - Krzyknęła do mieszkania. Po chwili w drzwiach pojawił się około trzydziestoletni mężczyzna z niemowlakiem na rękach.

 - Widzę słoneczko. Dziękuję, że pani go przyprowadziła. Jak mogę się odwdzięczyć?

 - Nie trzeba. Opiekowanie się nim to była czysta przyjemność. Dowidzenia.

 - Dowidzenia. - Pożegnaliśmy się, a ja ruszyłam w stronę wyjścia z budynku.

Obiekt 7Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz