Rozdział 22

531 19 0
                                    

Usłyszałam jak ktoś zbiega po schodach. Po chwili uścisk zniknął, a ja upadłam na kolana ciężko oddychając. Nie wiedziałam co się dzieje. Poczułam szarpnięcie i metal na szyi. Przed sobą zobaczyłam Kapitana.

- Nie rób nic głupiego. - Powiedział, a facet cofnął się przycinając mnie lekko. - Jeszcze masz szansę odejść. - Znowu się cofną, a ja poczułam, że tracę grunt pod nogami. Kapitan szarpną mnie za rękę, a chwilę później usłyszałam huk. Obróciłam się i zobaczyłam, że facet się rusza. Kapitan zbiegł do niego, a ja ruszyłam do mieszkania i zamknęłam drzwi na wszystkie zamki. Zdecydowanie za dużo wrażeń jak na jeden dzień. Sprawdziłam ranę i zauważyłam, że krwawi.

Obiekt 7Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz