Neighbours

559 25 5
                                    

Pomysł: Lena przeprowadza się z Metropolis do National City i okazuje się, że jej sąsiadką jest Kara Danvers.

Kara nie jest supergirl w tym opowiadaniu
Lena, Lex oraz Lilian są normalną rodziną

Lena już od długiego czasu zwlekała z faktem wyprowadzki do National City. Bardzo ją kusiło by spróbować czegoś nowego, być może również poznać kogoś nowego niż tylko patrzeć na te same twarze bez końca. Znudziło się jej życie w tym mieście. Potrzebowała zmiany i postanowiła, że zmieni otoczenie. Może tam jej życie się zmieni na lepsze, nie będzie miała tej monotonii i nudy. Luthor potrzebuje ciągłego zainteresowania, ciągle coś robić, bo inaczej traci zapał.

- Tak matko, spakowałam już wszystkie rzeczy. Sama zresztą widzisz. Nie znajdziesz nic w szafkach
Odpowiedziała swojej matce, która bez chwili wytchnienia ciągle patrzyła po szafkach czy aby na pewno jej córka wszystko zabrała

- Jesteś na 100% pewna, że to jest dobra decyzja?
Uniosła brwi i położyła dłonie na obu ramionach Leny patrząc się w jej oczy natomiast najmłodsza z rodziny pokiwała głową twierdząco

- Tak. Jestem na milion procent pewna. Jeśli nie będzie mi kompletnie to odpowiadać, wrócę tutaj.
Wzruszyła ramionami i spojrzała po chwili na brata, który siedział na kanapie i sączył herbatę. Nie przeżywał tego tak bardzo jak ich matka.

- Matko, nie panikuj tak. Jeśli coś będzie nie tak, dam Ci znać. Możesz być tego pewna
Starała się uspokoić Lilian po czym ją przytuliła lekko się uśmiechając

- No dobrze... Postaram się myśleć pozytywnie ale proszę daj mi znać gdy już będziesz na miejscu dobrze?
Spojrzała się jeszcze raz na córke a ona pokiwała głową

- Muszę już jechać 
Oznajmiła ciemnowłosa a po tych słowach z kanapy w końcu wstał Lex

- Będziemy tęsknić siostrzyczko
Uśmiechnął się lekko po czym przytulili się

- Ja za Tobą też będę tęsknić i za tą łysą głową
Zaśmiała się a on się odsunął by spojrzeć na siostrę

- Zapuszcze włosy
Pogłaskał się po głowie będąc poważnym

- Nie rób tego
Uśmiechnęła się Lena a potem przytuliła się z mamą. Niedługo potem wzięła ostatnie swoje podręczne rzeczy z domu i opuścili razem apartament. Lena udała się do swojego samochodu i wsiadła na miejsce kierowcy a będąc gotowa, odjechała w stronę swojego nowego rozdziału w życiu.

Jeszcze nie wiedziała jak bardzo jej życie się wywróci do góry nogami...

Wszystkie rzeczy Leny zostały zabrane przez busa, który zawoził rzeczy na lotnisko a tam pakowane są do samolotu. Lena wsiadła do samochodu i pojechała w stronę lotniska skąd miał odbyć się jej lot. Zerknęła jeszcze na godzinę, według jej wyliczeń na miejscu powinna być dwie godziny przed czasem odlotu więc akurat.

*******
Kobieta siedziała już w samolocie. Czekało ją niecałe siedem godzin podróży ale nie przeszkadzało jej to. Uwielbiała podróżować lecz nie miała kiedy a przede wszystkim z kim tego robić. Gdyby chociaż miała przyjaciółkę, zabrała by ją na jakieś wakacje.
Czując, że bierze ją zmęczenie, ciemnowłosa założyła sobie słuchawki do uszu po czym zamknęła oczy i nie wiedziała nawet kiedy odpłynęła w przyjemny sen.

Obudziła się dopiero gdy poczuła iż ktoś ją szturcha. Spojrzała się na tego człowieka a on pokazał jej, że musi zapiąć pasy, ponieważ lądują. Dziewczyna zdjęła słuchawki i mu podziękowała za obudzenie jej po czym zapięła pasy bezpieczeństwa.

"Supercorp One shots" || Supercorp ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz