Minął jeden dzień od emocjonującej bitwy pod Żabką Dominica z gimbusami. Yungbludowi powoli kończyło się pożywienie w lodówce, a na fastfooda nie będzie chodził codziennie. Jako że do Żabki po ostatniej akcji nie chce chodzić, uznał że spróbuje się dostać do Bierdronki. Znów włosy przeczesał na żel, ubrał się mega luźno, wakacyjnie i wyruszył. Po odnalezieniu marketu Dominic wziął koszyk i zaczął poszukiwańsko produktów. Zaczął od bananów w dziale z owocami. Potem dorwał bułeczkę z czosnkiem, skrzydełka panierowanie z Dania Expres. Przeglądając dalej lodówkę z mięsem natrafił na BOCZEK DANIA EXPRES. Od razu uznał że to jest to i wpadł na genialny pomysł. Zrobi grilla, zaprosi Maciusia, Julcie i Matiego. Szybko załadował z 5 paczek boczków, kiełbachę, kaszankę i jakieś skrzydełka na grilla. Potem zakupił sześć butelek Somersby i dwie paczki fajek. Dorwał również paczkę węgla oraz rozpałkę do grilla. Kiedy skompletował zakupy udał się do kasy. Transakcja przebiegła bezproblemowo i Dominic na spokojnie wrócił do kwatery. Spotkał tam Julkę:
-Co to za zakupy? -zapytała dziewczyna
-A no. Uznałem... że... zrobię grilla - Dominic zastanawia się jak zaprosić Julkę
-To fajnie, miłego wieczoru
-A może być chciała wpaść z Mateuszkiem? - zapytał w końcu, a alternatywka się uśmiechnęła
-No pewnie że chcę - odpowiedziała Julka i pocałowała Dominica w policzek
-To tak jakoś o 18, okej?
-No spoko, muszę jeszcze Mateuszowi powiedzieć - odparła. Po tym wszystkim oboje się rozeszli do własnych pokojów. Julia od razu zaczepiła swojego braciszka
-E Mati, idziemy na grilla
-NIE MOGĘ TERAZ, ZARAZ MI WYSADZĄ DOM!! - darł się chłopiec wpatrzony w laptopa
-Nie teraz... o 18...
-Ktoś was zaprosił? - wtrąciła się mama Julki
-No ten Dominic który mieszka obok - powiedziała Julka
-JAKI CHŁOPAK?! - przybył i ojciec
-No ten taki alternator obok - tłumaczy się dziewczyna
-No to córcia my też chcemy poznać tego chłopaka - mówiła mama
-ALE TO NIE JEST MÓJ CHŁOPAK
-Każda tak mówi, a co do czego kłamią - dodał tata
-To chcemy poznać twojego kolegę - powiedziała mama...
Tymczasem do Yungbluda przyszedł Maciek z kolejnymi zakupami
-Proszę bardzo stary, pięć paczek chipsów, dwie nachosów, pepsi, liptonek oraz prezerwatywy
-Po chuj prezerwatywy?!
-No wiesz - uśmiechał się Maciek
-KURWA ONA MA 14 LAT!!! - zdenerwował się Dominic (🚓🚓🚓)
-No spoko. To kiedy zaczynamy?! - wypytywał nastolatek
-Mamy jeszcze godzinkę, więc może przygotujmy wszystko - uznał Dom. Chłopaki zajęli się przygotowaniem scenerii, co im sprawnie szło. Nadeszła w końcu ta upragniona godzina. Julka nadeszła z rodziną i niezapowiedzianym gościem...
-Cześć Dominic! - uśmiechnęła się alternatywka. Uwagę Dominica zajął jednak wysoki chłopak, dobrze zbudowany obok Julki
-Heeej - odpowiedział po chwili. Nie miał dobrych przeczuć

CZYTASZ
Wakacje z Dominicem Harrisonem
FanfictionYungblud wyrusza na przygodę życia nad polskie morze. Stanie tam przed życiowym wyborem - czy zostać patologicznym gimbem czy typowym Januszem!