Prolog

1.8K 87 60
                                    

Toby i Masky znają się od dzieciństwa.
Razem byli odpowiedzialni za różne przestępstwa co dzień rosnąć w siłę i poprawiając  się w tym co robią.
Slenderman był z nich dumny i nagradzał ich różnie. 
Są już w tej rezydencji kilkanaście lat. Urodzili się w niej.
Znają wszystkie zakamarki, kryjówki, zakątki, ubocza, kąciki, schowki itd.
Cofnijmy się trochę do czasów, kiedy byli mali.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rok 2002 - rezydencja
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Hahaha! Nie złapiesz mnie! - śmiał się z 7-latka Toby.
- Jeszcze nie wiesz do czego jestem zdolny! - stwierdził i go dogonił skacząc na niego, przez co wylądowali na podłodze. Masky usiadł mu na biodrach i zaczął sięgać po swoją maskę, za to ten nadal ją od niego oddalał.
- Chyba raczej nie - zaśmiał się, a ten wtedy skorzystał z okazji i zabrał swoją maskę zakładając ją na twarz i schodząc z niego.
Pomógł mu wstać.
- To w co się teraz bawimy? - spytał 5-latek.
- Jestem głodny - mruknął Tim.
- Dobrze, chodź na gofry! - zawołał łapiąc go za rękę i ciągnąc w stronę kuchni.
- Sernik!
- Gofry!
- Sernik!
- Gofry!
- Sernik! - i tak zaczęli się kłócić, dopóki Slenderman ich nie usłyszał.
Klasnął rękami, co ich uspokoiło.
- Hej, co się tu dzieje? - spytał i zmarszczył brwi.
- Tim woli sernik od gofrów! - krzyknął Toby.
- A Toby gofry od sernika! - odparł za to Tim.
- Spokój! Niech każdy zje to na co ma ochotę - stwierdził podchodząc do nich.
Wyjął ich jedzenie z lodówki i położył im je na blacie.
Od razu zaczęli jeść.
- A później pójdziemy na spacer - rzekł i odszedł do swojego gabinetu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rok 2010 - -
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Tim miał 13 lat. Zainteresował się bardzo pisaniem książek, rysowaniem i tak dalej. Do ich rezydencji dołączyło parę innych morderców: Jeff the Killer, Bloody Painter, Puppeteer, Laughing Jack i XVirus.

Toby miał 11.
Zainteresowały go spacery i radził sobie z zabijaniem lepiej od Tima. Może dlatego, że on się bardziej skupiał na swoim nowym hobby i zaniedbywał troszkę swoją pracę?
Znalazł sobie dobrego przyjaciela - XVirusa potocznie zwanego Cody'm.
Przez ich relacje oddalili się od siebie z Masky'm. Kiedyś byli bratnimi duszami, teraz nawet nie rozmawiają ze sobą podczas śniadania.

Masky teraz więcej czasu spędza ze swoim bratem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rok 2017 - misja
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Masky miał 20 lat, za to Toby 18.
Slenderman dał im misję, aby zaatakować obóz, który przyjeżdża do lasu.
Ukrywali się za drzewami.
- Masky, wchodzimy na mój znak - szepnął Toby do wspólnika.
- Czemu na twój? - spojrzał na niego spod maski.
- Bo to ja jestem tym najlepszym. A teraz cicho - usiadł pod drzewem nadal obserwując dzieciaki.
Czekał aż opiekunowie gdzieś pójdą.
- Od kiedy ty niby jesteś taki "dobry"? - zrobił cudzysłów palcami.
Chłopak znów na niego spojrzał.
- Chyba powiedziałem, że masz być cicho, tak? - wstał patrząc na niego - To jest misja, a nie kawiarenka - rzekł nadal cicho.
- Ja się będę sprzeczał o moje miejsce w prøxy - stwierdził Masky marszcząc brwi pod maską.
- Ah tak? To sam sobie ich wszystkich zabijaj! - krzyknął, a Masky od razu na niego skoczył i zaczął okładać pięściami.
Wszyscy - opiekunowie i dzieci - zobaczyli jak się biją. Dopiero po chwili uświadomili sobie, że wyszli do pola widzenia.
Spojrzeli na nich niezręcznie i tak samo niezręcznie pomachali, na co oni tak samo niezręcznie odmachali.
Po chwili znowu zaczęli się bić...

Chcę, Abyś Mnie Pokochał.. || TicciMask || W Trakcie Pisania Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz