Minęły dwa tygodnie , z Agnieszką bardzo się do siebie zbliżyłyśmy. Wiele mi o sobie opowiedziała. Cieszyłam się , że mi ufa. Co prawda ,Agnieszka nie unika sarkazmu i czasem bywa wredna , ale taka już jest , a ja w niej to lubię. Przynajmniej nikt nam nie podskoczy. Jesteśmy dresami tej szkoły.
**************************
Siedziałyśmy na długiej przerwie w stołówce. Ja jadłam śniadanie , a Agnieszka namiętnie szukała czegoś w Internecie.
- Co ty tak właściwie robisz? - zapytałam w końcu.
Agnieszka nie odpowiedziała. Typowe dla niej. Kiedy się na czymś skupia ,nie widzi świata poza tą rzeczą.
- Boże Agnieszka pali się ! - krzyknęłam , żeby przyciągnąć jej uwagę. Niestety , trochę za głośno i ludzie w stołówce obrzucili mnie dziwnym spojrzeniem.
Agnieszka natomiast nawet nie drgnęła. Czyli muszę przejść do rękoczynów. Wyrwałam jej telefon.
- Co ty ćwiczysz?! - zapytała lekko zdenerwowana.
- Nie słuchałaś mnie.
- Przepraszam moja droga księżniczko, że przez chwilę nie byłaś w centrum mojej uwagi. Raczyłabyś powtórzyć swoją wypowiedź?
Parskęłam śmiechem. Wszystko mówi z tak poważną miną , że gdyby ktoś jej nie znał , pomyślałby, że mówi to na serio.
- Pytałam, co Ty właściwie robisz w tym telefonie.
- Znalazłam taki jeden konkurs...
- Jaki ?
- Filmowy.
Ta dziewczyna zaskakuje mnie z każdym dniem.
- Chcę wziąć udział. Temat prac jest dowolny. Miałabym szansę spróbować czegoś nowego. Co ty na to? - kontynuowała , gdy nagle do naszego stolika podszedł bardzo niski , szczupły chłopak w okularach. Gdyby nie to, że jesteśmy w liceum , pomyślałabym , że ma dziesięć lat. Chociaż może ma , kto go tam wie.
- Cześć jestem Antek - zaczął chłopak.
Z Agnieszką wymieniłyśmy zdziwione spojrzenia. Pomylił nas z kimś?
- O co chodzi? - zapytała Agnieszka.
- Spokojnie moja droga, już tłumaczę. Widzicie tamtego przystojnego kawalera ? - zapytał wskazując na stolik przy oknie.
Siedział tam chłopak średniego wzrostu , blondyn , lekko przy kości. Gdy zobaczył, że na niego patrzymy, uśmiechnął się wesoło.
- Dobra powiem wprost - kontynuował Antek. - Spodobałaś mu się - wypalił , zwracając się teraz już tylko do Agnieszki.
Spojrzałam na koleżankę rozbawiona. Jej mina była bezcenna. Myślałam, że zaraz wstanie i wybiegnie ze stołówki.
- Może dołączycie do nas ? - zapytał po chwili Antek.
Zanim Agnieszka zdążyła zareagować , powiedziałam :
- Pewnie.Siedzieliśmy razem przy stole. Typowa rozmowa .Do jakiej klasy chodzicie , jak wam się podoba szkoła, skąd jesteście. Nagle do stolika podszedł jakiś chłopak. Dosyć wysoki brunet o wielkich zielonych oczach. Całkiem... przystojny.
- Widzę, że znaleźliście nam towarzystwo. Was na chwilę zostawić... - zaśmiał się. - Jestem Mateusz - podał nam rękę na przywitanie.
Chłopaki wydają się całkiem spoko. Rozmowa szybko przeszła na inne tematy niż szkoła , dużo żartowaliśmy. Czułam się, jakbym ich znała dobre parę lat, a przecież poznaliśmy się dopiero dziesięć minut temu.

CZYTASZ
My - niezniszczalni
Short StoryKasia zaczyna pierwszą klasę liceum. Musi wyjechać ze wsi i zamieszkać w mieście. Nie zna tam nikogo , oprócz kobiety , u której będzie mieszkała. Kolejne tygodnie w mieście przynoszą tylko same rozczarowania. Mimo tego młoda dziewczyna nie poddaje...