Rozdział 2

90 9 0
                                    

Perspektywa Jughead'a
Kątem oka zobaczyłem jak Betty i Cheryl wychodzą z salonu, więc coś mnie podkusiło, aby pójść za nimi. Patrzyłem na Betty i Cheryl jak rozmawiają i trzymaja sie za ręce, troche mnie to zdziwiło, ale to w końcu najlepsze przyjaciółki więc da się to logicznie wytłumaczyć. Rozmawiały jeszcze przez chwile,
aż Betty przytuliła Cheryl, poczułem się dziwnie, ale to zignorowałem. Stały jeszcze chwile w uścisku, ale zadzwonił dzwonek na lekcje, więc szybko poszedłem w strone klasy, aby mnie nie zobaczyły.
Perspektywa Cheryl
Po skończonych lekcjach z niechęcią wróciłam do domu i staralam się nie słuchać wyzwisk rodziców w moją strone. Przeszłam w ciszy do mojego pokoju i jedyne co chciałam teraz zrobić to porozmawiać z Betty, więc poprostu wybrałam jej numer i do niej zadzwoniłam odebrała juz po dwóch sygnałach.
-Cześć, Cher -usłyszałam wesoły głos blondynki
.-Coś sie stało? -zapytała mnie od razu
-Nic szczególnego, znowu rodzice -odpowiadziałam bez wiekszego przejęcia w głosie.
-Nie martw sie Cher -powiedziła moja przyjaciółka
-A tak wogóle robisz coś jutro po szkole?
-Nic szczególnego
-To może chciałabyś się jutro wybrać razem do Pop's?
-Z chęcią, to jeszcze jutro uzgodnimy dokładnie w szkole, ok?
-No jasne do jutra
-Do jutra- powiedziała blondynka i się rozłączyła
Siedziałam jeszcze około pięć minut w pokoju i usłyszałam głos mojej okropnej matki.
-Cheryl, chodź na obiad.
Nic nie odpowiedziałam i poprostu zeszłam na dół.
Posiłek spędziłam w totalnej ciszy i wróciłam z powrotem do swojego pokoju odrobić lekcje.
Perspektywa Betty
Przed chwila rozmawiałam z Cher, ostatnio bardzo się o nią martwie, więc ciesze się, że umówiłyśmy się do Pop's jutro. Myślałam jeszcze chwile o całej sprawie z rodzicami mojej przyjaciółki i wróciłam do odrabiania lekcji, gdy wykonałam ta czynność zjadłam kolacje, wziełam prysznic i położyłam spać.
Perspektywa Jughead'a
Wróciłem do domu zainteresowany tą całą sprawą z Betty i Cheryl, chciałem komuś powiedzieć o moich podejrzeniach wiec zdecydowałem się na Archie'go. Zrobiłam tak jak pomyślałem i po trzech sygnałach usłyszałem głos mojego przyjeciela.
-No hej, co tam? -przywitał mnie rudowłosy
-Nic ciekawego, poprostu chciałam zapytać czy możemy iść razem do Pop's jutro.
-No niby mozemy, ale jutro miałam spotkać się z Ronnie. Chyba, że nie przeszkadzało by Ci spotkać sie razem z nią.
-Czemu nie -zgodziłem się, bo pomyślałem, że też mogłaby dodać coś od siebie w tej sprawie.
-No to moze tak 2 godziny po lekcjach bo mam trening jutro.
-No jasne, do jutra -powiedziałem i się rozłączyłem.
Reszta dnia minęła mi jak zwykle, nie działo się nic ciekawego, a zanim sie obejrzałem była już 23, więc postanowiłem położyć się już spać

THOUSAND TEARS || chetty storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz