DEKU
Po szkole Kacchan gdzieś mnie zabrał. Tak Kacchan nie Todoś.
-Zerwij z Mieszańcem kontakt i nie ma co być już parą-powiedział
-Czemu? Nie masz dowodów, że z nim jestem.
-Ach tak?
Powiedział po czym pokazał mi zdjęcia gdzie się z Todosiem całowaliśmy i tak dalej. W końcu pokozał mi nagranie gdzie ja i Todoś zrobiliśmy coś w łóżku.
-Widzisz mam dowody. A poza tym twój kochaś zostawił ci malinkę na szyji. Jak z nim nie zerwiesz i nie zerwiesz kontaktu to ten filmik zobaczy cały świat łącznie z twoją mamą.
-N-n-no dobrze?
Musiałem to zrobić.
-Dzisiaj w parku nie mów mu o tym. A najlepiej wyprowadzić się z miasta. Dobrze?
-No dobra...
*w domu*
-Mamo... Chcę się wyprowadzić... Nie lubię tej szkoły...
-N-n-no dobrze, ale czemu?
-Kacchan mi dokucza i jestem najsłabszy... Proszę...
-NIE NIE ZROBIĘ TEGO TA PRZEPROWADZKA DUŻO NAS BĘDZIE KOSZTOWAĆ!
Czyli nici z tego...
DEKU
Hej Todoś, możemy się spotkać pod lodowiskiem?TODOŚ
Hej mordko! Pewnie!DEKU
To o 17.00Todoś
OkiWysłałem zdjęcia rozmowy do Kacchana. Powiedział, że będzie przy tym.
*Na lodowisku*
-Hejka mordko- powiedział Todo po czym chciał mnie przytulić.
Walnąłem go w brzuch i powiedziałem z oczaminpełnymi łez.-Spier*alaj. Nie chcę cię już znać. Zrywam z tobą.
Wykrzyczałem po czym uciekłem. Nie mogłem tego znieść.
-Super- powiedział Kacchan.
Potrzebowałem wsparcia więc go przytuliłem.
-Deku, co ty odwalasz?
-To przez ciebie nie mogę go znać więc teraz ty to moje chwilowe wsparcie Psychiczne!
-Dobra mogę nim być przez tydzień, ALE NIE WIĘCEJ!
Wykrzyczał i poszedł.Nie spałem prawie całą noc. Płakałem...
*następnego dnia*
TODOROKI
-Hejka, Mordko!- powiedziałem jak zwykle do Ręku, ale on mi nie odpowiedział.- Deku? Izuku? Co się stało? Powiedz! ODEZWIJ SIĘ CHOCIAŻ- Zacząłem płakać- Deku... Co ja ci zrobiłem...
On cały czas szedł i tak jakby mnie nie widział.
-DEKU... IZUKU... MIDORIYA... CO SIĘ DZIEJE? CZEMU MNIE IGNORUJESZ...?Krzyczałem, ale on nic. Tak jak był był niewidzialny. Płakałem na korytarzu...
-I co? Twoja zabawka już nie chce być gwałcona?- powiedział ktoś... Podniosłem głowę i ujrzałem...
-BAKUGO? Czego ode mnie chcesz? Deku już mnie nienawidzi, a ja nawet nie wiem za co...
-Ja chcę żebyś odszedł z tej szkoły. Jak odejdziesz nie będziesz musiał znosić tego jak cię Deku igruję.
-Okej...
-Serio? No to pakuj rzeczy i wyper*alaj z tej szkoły.
-Jak tylko ją skończę to odejdę.- powiedziałem po czym odeszłem.
Szedłem sobie korytarzem i zobaczyłem Urarakę.
-H-h-hej U-uraraka...
-Hejka Todoroki. Jąkasz się... Czyż byś się we mnie zakochał. Ohhh.... Muszę wszystkim powiedzieć.
-Co ku*wa? Uraraka ogarnij downa nawet nie dałaś mi dokończyć. No więc wiesz czemu mnie Deku ignoruje?
-Wybacz. Nie wiem czemu. A co?
-Nic... Dzięki za "pomoc"
No to idę dalej. EJ... Przecież w akademiki mam z nim pokój. Hah. No to go zaskoczę. Super...
-Proszę pana. Mogę zmienić współlokatora?
-NIE NIE MOŻESZ DEKU- weszłej i krzyknąłem. Wiem, że nie nogę podsłuchiwać, no ale bez jaj.
-To mogę czy nie?
-Drogi Izuku nie możesz zmienić pokoju bez zgody Shoto.
-Ale... Kto to ten cały "Shoto"?
-Mordko...- przytuliłem go- to ja. Widzisz mnie?
-Kim ty jesteś?
On... Nie wie kim jestem?
DEKU
Nic nie pamiętam od kąd dołączyłem do U.A znaczy pamiętam wszystko tylko... Nie wiem kim jest ten Shoto... Dziwne...
W końcu wyszedłem i powędrowałem korytarzem. Poszedłem do klasy na lekcje.-I jak życie bez Shoto?- zapytał Kaccham.
-CZY KTOŚ KI WRESZCIE POWIE KIM JEST TEN SHOTO!?!?- wykrzyczałem i cal klasa się na mnie spojrzała
-Nie wiesz kim jest SHOTO TODOROKI?- krzyknęła Mina- PRZECIEŻ WY JESTEŚCIE RAZEM.
-Chyba raczej byli. Widziałem ich pod lodowiskiem. Deku powiedział, że nie chce go znać czy coś takiego.- powiedział Kaminari.- potem go śledziłem i to tak wyglądało:
"Deku podbiegł do Kacchana i go przytilił, a potem rzekł
-Nie mogę być z Shoto to teraz będziesz moim wsparciem psychicznym
-Dobra, ale tylko przez tydzień.
Potem Deku podszedł do kogoś z klasy B i powiedział żeby wymazał mu wszystko co jest związane z Todosiem.
-Jesteś pewien?
-Tak
I wtedy Izuku znieruchomiał. Oczy miał dziwne, a ten z klasy B powiedział. Teraz zapomnisz kim jest Shoto Todoroki. Nie będziesz go pamiętał i..."-KAMINARI OPOWIADAJ DALEJ- krzyknęła Ochaco.
-Tyle, że potem podszedł ktoś do mnie i wepchnął mi kabel do ust no i... Mózg mi się przegrzal...
-KAMINARI NO WIESZ TY CO- powiedziała Mina
-No sorki, ale ktoś to zrobił celowo. Ktoś kto wiedział jaką mam moc...
_________________________________________
Następny rozdział już niedługo... Mam nadzieję, że się podoba. Komunsię podoba niech tu napisze komentarz. Będzie mi miło.