6

22 1 0
                                    

                           ^Summer^

Otworzyłam szeroko oczy mężczyzna nie obdarzył mnie nawet jednym spojrzeniem, jego wzrok był utkwiony w drodze. Przez całą drogę rozmyślałam o tym co będzie się dziać na tych "korepetycjach"

– Madison, jesteśmy wysiadaj – rzucił szybko pisząc coś w telefonie przewróciłam oczyma wychodząc z samochodu, leniwym krokiem człapałam za facetem który bacznie przyglądał się rozmowie w swojej komórce

Otworzyłam drzwi do własnego domu wchodząc z niechęcią do wnętrza. Wolałabym słuchać opowiadań Scott'a o tym która laska z naszej szkoły ma najlepszą dupe.

– A więęęc.. – zaczęłam rozmowę, Pan Ryan odwrócił się w moją stronę robiąc znudzoną minę. Aha? Bawi się w obojętność? Bardzo kurwa śmieszne

Ryan miał pomóc mi się uczyć z przedmiotów ścisłych ponieważ często na nich oblewałam. W nowej szkole totalnie pogorszyłam się w tych przedmiotach obrywając tróję

– A no tak, co najpierw? – zapytał wgapiając się dalej w swój telefon – Fizyka – mruknęłam wchodząc do kuchni. Zasiadłam na krześle obrotowym. Facet pojawił się obok już nie wgapiony w telefon a we mnie

– No to zaczynajmy – uśmiechnął się firmowo i sztucznie zasiadając obok, i tak właśnie miałam spędzić resztę dnia..

•••

Pan Ryan był u nas do dziewiętnastej. Nauka poszła szybko, gdy mój ojciec wrócił porozmawiał jeszcze chwile z kumplem, i zmęczony poszedł leżeć

– Emm.. Dziękuje? – Powiedziałam skrępowana otwierając drzwi wejściowe. Mężczyzna jedynie mruknął coś pod nosem wychodząc z mojego domu

Miałam już zamykać drzwi, ale Pan Ryan obrócił się patrząc mi w oczy. Moje serce na chwile się zatrzymało a mój oddech zniknął. Ten charakterystyczny błysk w oku nawet w ciemności lśnił jak gwiazdy na niebie.

Odwrócił się wchodząc do swojego czarnego auta. Odjechał a ja chwile pogapiłam się w niebo wreszcie zamykając drzwi na klucz, i okej dzisiaj zdecydowanie za dużo się działo

•••

Pov. Ryan

Byłem pod jej szkołą, siedząc w aucie i pisząc z swoją narzeczoną która już od paru godzin zawala mnie wiadomościami odnośnie ślubu. Od wczoraj myślałem o tej smarkuli, doszłem do wniosku że jedyne co robi to mąci, i z chęcią bym się od niej odsunął, ale jej ociec kazał mi ją uczyć.

Ale odsunięcie się w cień nie wyszłoby ponieważ ta dziewczyna ma coś w sobie czego nie ma Summer i to nawet nie chodzi o wygląd. Choć Madison jest przepiękna. Czuje się przy niej jakoś szczęśliwiej daje mi ona radość.

Moje rozmyślenia na temat brunetki przerwał dźwięk przychodzącej wiadomości.

Od Summer: Która?

Od Summer: Która?

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Everything For You Where stories live. Discover now