Następnego dnia Yoongi również nie czuł się zbyt dobrze, co wszyscy mogli doskonale zauważyć po jego zachowaniu jak i również wyglądzie. Pierwszy raz od naprawdę bardzo dawna Taehyung spał sam w swoim pokoju, podczas gdy Min zamknął się w Genius Lab, spędzając tam całą noc. Wyszedł z niego dopiero rano, kiedy wszyscy zdążyli już zjeść swoje śniadanie, on dopiero pojawił się w kuchni.
Nie przywitał się z nikim, od razu podchodząc do lodówki i wyjmując z niej to, na co miał ochotę. Nikogo nie zdziwiło to, że raper wsypał sobie do miski znikome ilości płatków i wlał trochę mleka, siadając następnie przy stole. Po jego wyglądzie wszyscy bez problemu mogli uznać, że ta noc była dla niego zdecydowanie nieprzespana i chyba nikogo nie zdziwił ten fakt. Niby nie znali jego bólu, a jednak byli tak blisko niego.
Nawet Jimin, który tak naprawdę przeżywał dokładnie to samo, wydawał się być w pewien sposób bardziej optymistyczny. Potrafił się uśmiechnąć do chłopaków, podczas gdy Yoongi jedynie wpatrywał się w swoją miskę, nie wydając z siebie ani jednego słowa. Park go rozumiał i nie miał mu tego za złe, żaden z nich nie miał.
W końcu wszyscy doskonale wiedzieli, jak bardzo Min był zapatrzony w Taehyunga, który przecież przed kamerami mógł wchodzić w interakcje praktycznie tylko z jednym członkiem zespołu. Zdawali sobie sprawę, co stanie się w momencie, w którym taekook publicznie potwierdzi te wszystkie spiski shiperek. Wybuchnie jedna, wielka wojna internautów, krzycząca im do uszu, że vkook jest prawdziwy i nie ma opcji, żeby tak nie było, skoro oni sami to potwierdzili.
Co w takiej sytuacji miał zrobić Yoongi? Jedyne, co mógł, to patrzeć na wszystko z boku, obserwując jak przed kamerami Kim jest szczęśliwy z kimś zupełnie innym od niego. Niestety ich życie dzieje się praktycznie tylko na planie, przez co zwyczajnie bał się stracić swojego ukochanego w całości.
W końcu co by się stało, gdyby Jeongguk i Taehyung naprawdę polubili się trochę bardziej, niż powinni? Przecież wytwórnia nie miałaby nic przeciwko, skoro i tak ich fanserwis został ustawiony jeszcze przed debiutem. To było po prostu nie fair, bo oni nie mieli nawet żadnych szans, aby w jakikolwiek sposób pokazać się fanom z tej bliższej strony, więc dlaczego mieliby nagle wierzyć w ich ship? To było po prostu głupie i nierealne.
Właśnie na takich myślach Yoongi spędził całą noc, oglądając w internecie momenty jego i Kima, których było strasznie mało. Jednak kiedy wpisał frazę swojego chłopaka połączoną z maknae, jego telefon wręcz oszalał. Wszędzie było ich pełno, fani na każdym koncercie mieli wiele ich momentów i piszczały na chociaż krótkie spojrzenie w swoją stronę.
Był tym zmęczony, zarówno kontraktem z wytwórnią jak i również ukrywaniem się i udawaniem, że wcale nie zależy mu na niebieskowłosym dzieciaku. Miał dość tej całej gry przed kamerami, według której nie mógł się nawet wtulić w wyższego, ponieważ to miejsce było zarezerwowane dla Jeona. Miał tego wszystkiego dość.
— Hyung, wszystko okey? Nie wyglądasz na zdrowego — spytał Namjoon, siadając obok blondyna, który z ledwością trzymał łyżkę w dłoni.
Nie odpowiedział mu, jedynie wstając z miejsca i wkładając prawie wszystko, co nałożył do miski, do zlewu, odchodząc dosyć szybkim krokiem z kuchni. Minął się z Taehyungiem, który wcale nie wyglądał lepiej, przychodząc do pomieszczenia w roztrzepanych włosach oraz z widocznymi workami pod oczami.
Lider martwił się o nich wszystkich, o cały zespół. Widział, że decyzja Banga wcale nie wpływa na nich dobrze i czuł się okropnie z tym, że nie może nic zrobić. To nie on rządził w wytwórni i nie mógł nic poradzić na kontrakt, jaki podpisała dwójka najmłodszych chłopaków. Tylko oni mogli sobie z tym poradzić i zakończyć tą szopkę raz na zawsze.
CZYTASZ
Behind The Scene | taegi/kookmin
Fanfiction♡ Little do you know I know you're hurt while I'm sound asleep Little do you know All my mistakes are slowly drowning me Little do you know I'm trying to make it better piece by piece Little do you know I.. I love you till the sun dies ♡ Czyli, gdzi...