Behind The Scene | taegi/kookmin

11. Grzeczny chłopiec 🔞

Konferencje prasowe bez dwóch zdań zaliczały się do tych rzeczy, za którymi Min Yoongi nie przepadał. Nie lubił wkładania na siebie ciasnego garnituru i siedzenia przez dwie godziny w miejscu, odpowiadając na ciągle te same pytania.

O czym będzie następny album? Macie już coś przygotowane? Czego możemy się teraz spodziewać? Nienawidził tego, że musiał odpowiadać na większość zadanych pytań, zamieniając się z Namjoonem, ponieważ tak naprawdę tylko oni wiedzieli o tym cokolwiek. Reszta zespołu zazwyczaj bazgrała coś na swoich kartkach, albo rozglądała się po sali, szukając czegoś, o czym sami nie mieli pojęcia.

Teraz również usiedli przy sporym stole wraz z notatnikami oraz butelkami wody przed sobą. Jedynym szczęściem, jakie trafiło się raperowi to fakt, że jakimś cudem udało mu się zająć miejsce przy swoim chłopaku. Sala już była wypełniona po brzegi ludźmi, na których widok, mężczyzna wypuścił dosyć głośno powietrze z płuc, zwracając tym na siebie uwagę niebieskowłosego.

Kim spojrzał na niego szeroko otwartymi oczami, unosząc delikatnie jeden ze swoich kącików ust, co chociaż trochę poprawiło starszemu humor. Wreszcie nadeszła pora, w jakiej zostały im wręczone mikrofony, co jednocześnie równało się z lawiną pytań i niestety również odpowiedzi. Oczywiście musiał robić dobrą minę do złej gry, dlatego uśmiechnął się delikatnie, bawiąc się swoim mikrofonem poprzez przekładanie go z ręki do ręki.

Nie miał najmniejszej ochoty znajdować się w tamtym miejscu, ani tym bardziej dawać odpowiedzi na jakiekolwiek pytania tych ludzi, ale nie miał wyjścia. Jedynym rozwiązaniem, aby nie pojawić się na takim wydarzeniu było zachorowanie, albo uszkodzenie sobie jakiejś części ciała. Niestety Taehyung aż za dobrze dbał o jego zdrowie i nigdy w życiu nie pozwoliłby, aby Yoongi zrobił sobie cokolwiek, żeby tylko nie iść na jedną z konferencji.

Wreszcie do jego uszu dotarło pierwsze pytanie, zadane przez jakiegoś mężczyznę z samego przodu, przez co wysłał wręcz błagalne spojrzenie w stronę lidera, aby to on na nie odpowiedział. Min potrzebował trochę czasu na rozluźnienie się i uniknięcie chęci zamordowania wszystkich, znajdujących się obecnie w tej sali. Oczywiście Taehyunga jako jedynego pozostawiły przy życiu, o tym nie wolno zapominać.

Wypowiedź Namjoona, dotycząca przesłania ostatniej jego piosenki trwała jakieś dobre trzy minuty, dzięki czemu starszy mógł wziąć parę głębokich oddechów i przygotować się do najgorszego. Gdy był już gotowy na to, aby odpowiedzieć na cokolwiek, kątem oka zauważył jak Taehyung piszę coś w swoich notatkach, następnie delikatnie przesuwając je w jego stronę.

Raper miał ochotę cicho się zaśmiać przez taktykę młodszego, który z kolei siedział z mało widocznym uśmiechem na twarzy. Skierował powoli spojrzenie na kartkę, doskonale zdając sobie sprawę z tego, że Kim obserwuje każdy jego ruch, mrugnięcie, czy nawet oddech.

Wyglądasz bardzo kusząco w tym garniturze, chociaż o wiele bardziej wolałbym cię bez niego.

Blondyn uśmiechnął się delikatnie, niby przypadkiem oblizując językiem kącik swoich warg. Doskonale wiedział, że w obecnej sytuacji jego prowokacja zostanie bardzo dobrze odebrana. Swoją drogą musiał przyznać, że taktyka młodszego wydawała się dosyć interesująca i mimo wszystko w miarę bezpieczna. Oczywiście zawsze istniało ryzyko, że zostaną zarejestrowani w złym momencie, ale w obecnym momencie starszego niezbyt to obchodziło. Skoro Kim zamierzał się zabawić na konferencji, on nie chciał się opierać nawet przez chwilę.

Czyżby seks wiadomości ci się znudziły i postanowiłeś przenieść się na papier?

Tym razem to Min przysunął notes pod nos niebieskowłosego, niby ani trochę nie zwracając na niego uwagi. W rzeczywistości jednak doskonale widział ten seksowny uśmiech, pojawiający się powoli na jego twarzy oraz przede wszystkim delikatne zagryzienie wargi podczas odpisywania. Jeżeli Taehyung za każdym razem wyglądał tak, kiedy pisał do niego te wszystkie sprośne wiadomości, Yoongi miał ochotę poprosić go o nagranie tego. Wiedział, że chłopak zgodziłby się bez żadnego oporu.