1. Nie Każdy Chce Zostać Bohaterem

442 38 5
                                    

(Pov.Akiko)

Obudziłam się z krzykiem. Ledwo łapałam oddech, od tego cholernego dnia codziennie śni mi się to samo - śmierć mojej mamy. Przetarłam oczy i sprawdziłam godzinę na telefonie uważając by nie dotknąć go wszystkimi pięcioma palcami. Moje quirk jest męczące, Decay na szczęście nie jest moją jedyną indywidualnością. Drugą było Erasure.  Przy objawieniu się pierwszej indywidualności, nikt nie wiedział skąd ona się wzięła, w końcu jako jedyna w rodzinie ją posiadłam.

Jednym ruchem założyłam rękawiczki zakrywające dwa palce, dzięki nim mogłam normalnie funkcjonować. Wstałam podchodząc do lustra. Czarne włosy opadały mi na twarz zasłaniając znudzone, szkarłatne tęczówki. Ziewnęłam podchodząc do szafy. Mój strój na dzisiaj stanowiła czarna koszulka z długim rękawem oraz tego samego koloru skórzane spodnie. Ubrawszy się złapałam telefon i wyszłam z pokoju. Idąc do kuchni zdziwiłam się nie słysząc tego idiotycznego głosu. Ach, no tak. Kretyn poszedł trenować jeszcze większego Kretyna. Nie rozumiem ludzi, którzy jak stado bezmyślnych owiec biegną by zostać bohaterami. Podeszłam do blatu i włączyłam czajnik. Ustawiwszy odpowiednią temperaturę, zajęłam się wyborem liści zielonej herbaty. Wybrać tą ze skórką pomarańczy czy klasyczną? Ten dylemat towarzyszy mi każdego poranka. Nagle usłyszałam odgłos oznaczający przekręcanie zamka od drzwi. Wrócił wcześniej?

-Panie All Might, napewno się nie narzucam? Powinienem teraz trenować, a nie... - Usłyszałam głos chłopaka. Panie? Jak on musi mieć poprzewracane w głowie.

-Oczywiście, że nie młody Midoriya. Potrzebujesz chwili odpoczynku, a przy okazji pragnąłbym tobie kogoś przedstawić. - Odrzekł Toshinori wchodząc do salonu, spojrzał na mnie.

-Aki-chan! Czyż to święto, że wstałaś tak wcześnie? - Zapytał zaskoczony spoglądając na zegar wskazujący godzinę 8.30.

-Dla twojej wiadomości, zawsze wstaje przed ósmą. - Rzuciłam zalewając liście. Spojrzałam znudzona w jego stronę. Obok niego stał niski, zielonowłosy chłopak. Duże, tego samego koloru oczy były wlepione we mnie. - Nie wiedziałam, że gustujesz w brokułach. - Mruknęłam biorąc do rąk kubek z herbatą. All might wybuchnął śmiechem zmieszanym z krwią, którą wypluwał.

-Jak zawsze zabawna!... - Krzyknął, miał dodać coś więcej, ale mu przerwałam.

-Brudzisz podłogę. Dopiero co wczoraj ją myłam. - Przewróciłam oczami wymijając ich. - Posprzątaj to. - Dodałam siadając na czarnej kanapie.

Odstawiwszy na szklany stolik filiżankę, złapałam pilot i włączyłam mój ulubiony kanał, o mordercach i złoczyńcach istniejących na przestrzeni ostatniego wieku.

-Ekhm... Tak zaraz to posprzątam. Tak z innej beczki! Młody Midoriya, to jest moja córka Akiko! Akiko to Izuku Midoriya, to o nim ci opowiadałem! - Przymknęłam oczy i spróbowałam się uspokoić w myślach. Za morderstwo dostanę od 15 lat do dożywotniego pozbawienia wolności. Jednak jeśli zabiłabym symbol pokoju równie dobrze mogliby dać publiczną egzekucję, a wtedy... A wtedy wszystkie moje problemy by znikły...

-Cze...cześć je.. jestem Izu... - Zaczęło warzywko.

-Tak, wiem już. Możecie się już przymknąć? Próbuje oglądać. - Powiedziałam otwierając oczy i uważnie śledząc aktora ciągnącego 'zwłoki' po ziemi.

-Pomyślałem, że powinnaś poznać kogoś. W końcu oboje idziecie do UA. - Powiedział zapraszając ruchem ręki Izuku do spoczęcia na kanapie. Przestraszony usiadł obok mnie. To coś chce zostać bohaterem?

-Kto powiedział, że ja idę? Nie mam zamiaru bawić się w tą szopkę. - Podniosłam głos upijając łyk herbaty, mocno gorzka. Eh... Przez nich herbata straciła swój cudowny smak, gorzkawo- kwaskawo- słodki.

-Dyrektor Nezu cię przyjął bez testów, bo zna Twoje umiejętności. Nie mogą się zmarnować. Będziesz jedną z najlepszych bohaterek. - Powiedział, jak zawsze używa tych samych argumentów. Chłopak zdziwiony przyglądał się mojej twarzy.

-Nie każdy chce zostać bohaterem. Tym bardziej nie ja, nie znoszę tych aktorów. Robią wszystko na pokaz, żeby tylko pokazać się mediom. Ale jeśli nie ma ich obok, to nic nie robią. - Powiedziałam i wstałam z siedzenia. Mimo tego, że minęło dopiero 8 minut, mam już ich dosyć. Zaczęłam kierować się do drzwi swojej odchłani.

-Nie chcesz zostać bohaterką? Ale dlaczego? Prze... - Chłopak wstał gwałtownie. Odwróciłam się posyłając mu lodowaty wzrok, pod którego wpływem zadrżał.

-Nie musisz wiedzieć wielu rzeczy. Otwórz najpierw oczy i dopiero wtedy porozmawiamy. - Rzekłam i zatrzasnęłam drzwi od mojego pokoju.

I Don't Want To Be Hero||TomuraXOc||(Zawieszone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz