Czytelniku, wydaje mi się, że mój główny cel tego ff został osiągnięty, czyli przede wszystkim poprawianie moich umiejętności. Przepraszam, że samolubna decyzja o zawieszeniu tego opowiadania została podjęta bez uprzedzenia. Czuję, że nie jestem w stanie całkowicie wyżyć się artystycznie przez ograniczenia ,,z góry", która jakby nie patrzeć, sobie nakładam. Nie jestem w stanie przelać wszystkich moich kreatywnych pomysłów i wizji do świata, który nawet nie należy do mnie, więc kończę w tym momencie, do którego udało mi się rozpisać. Wiem, jest to absolutnie wredne z mojej strony. Zostało to skończone w najgorszym możliwym momencie. Również bolą mnie te wszystkie niepozamykane wątki.
Dzięki zawieszeniu tego ff będę mieć więcej czasu na inne prace. Chcę się rozwijać i dlatego piszę i będę pisać kolejne, coraz lepsze oraz oryginalniejsze rzeczy. Nie poddaję się, tylko zostawiam w tyle to, co mnie ogranicza.
Może kiedyś jeszcze coś dopiszę, ale aktualnie książka jest ,,zakończona". Było naprawdę wiele zabawy przy tworzeniu tych tysięcy zdań i z sentymentu nie mam zamiaru usuwać tego z Wattpada.
Serdecznie pozdrawiam wszystkie dobre duszyczki, z którymi mogłam się pośmiać przy tym opowiadaniu ;)
Dobra, żeby nie było, że jestem absolutnie złym człowiekiem macie tutaj na pocieszenie:
,,Śmiać się czy płakać", czyli pomyłki napisane na herbacianym haju:
- ,,trawiaste oczy".
- ,,wchodził w krawężnik".
- ,,spojrzał w jego kobaltowe oczy" kiedy ten spał i miał je zamknięte.
- ,,roznegliżowanych Erenów" - Eren się rozmnożył. Oryginał jest mój, a kopie dla Levia i reszty fanek ;P
- ,,Brunet zacisnął pięści i z irytacją odwrócił się O niego tyłem." .
Mam nadzieje, że czytając to, dobrze się bawiłeś/aś :)
Do zobaczenia, osóbko.
CZYTASZ
GORZEJ BYĆ nie MOŻE | Ereri/Riren
Fanfic,,Półnagi, mokry i obolały leżał na podłodze. Zastanawiał się nad tym, jak bardzo życie z niego drwi." Dlaczego zakochał się we własnym, przyrodnim bracie? Po przeprowadzce całe dotychczasowe życie Erena obróci się do góry nogami, a świat postanowi...