IX

18 1 0
                                    

- Gdzie ona jest?!
- Eee... a gdzie powinna być?- nie byłam całkiem pewna co Ola chciała usłyszeć, ale na pewno nie prawdę. Pewnie poczułaby się nie zręcznie wiedząc, że dalej ma konkurentkę... Co mam robić? Chyba powinnam powiedzieć jej, że ją zabiłam.
- Pytam gdzie jest, a nie gdzie powinna!- Ola się chyba wkurzyła.
- Zabiłam ją.
- Że co zrobiłaś?!
- Zabiłam. Przecież mówiłaś, że mam się jej pozbyć. Nie o to ci chodziło?
- Nie!- Ola wybuchła płaczem i położyła się na podłodze - N-nie wiem... to wszystko... to wszystko jest tutaj takie dziwne i... i... i straszne... nie wiem co mam r-robić...
- Oj Olciu spokojnie. Wszystko będzie dobrze. Wstań z podłogi i choć tu na kanapę i powiedz co się dzieje.- Pomogłam jej wstać i usiadłyśmy obok siebie na kanapie.
- Wiesz... chodzi o to, że... ta podróż i to wszystko to miało naprawić mój związek z Dominikiem... a ten pasek w koszu na śmieci... to jest z jego szlafroka!- Mówiąc to rozpłakała się jeszcze bardziej, ale też przytuliła mnie.
- Ola, uspokój się. Mam dla ciebie lepszą wiadomość... wiesz rozmawiałam wcześniej z tobą, znaczy z tą drugą tobą i ona mówi... znaczy mówiła jak jeszcze żyła... no to ona mówiła, że w tym wymiarze my jesteśmy razem.
- Dlaczego to miałaby być dobra wiadomość?! W takim razie musimy oficjalnie zerwać! Super tylko tego brakowało...- Odsunęła się ode mnie i usiadła na drugim końcu kanapy.
- Ale przecież nie musimy zrywać... no bo nie sądzisz, że to byłoby zbyt podejrzane? Poza tym, ja to nawet bym chciała... znaczy no spróbować nie zaszkodzi, prawda?- Spytałam z nadzieją w głosie.
- Że co?! Olga uspokój się, bo zaraz pomyślę, że się zakochałaś! Idź, muszę to wszystko przemyśleć!
- Gdzie niby mam iść?! Zapomniałaś już, że nie mogę wrócić do 'mojego' mieszkania! Przecież tam będzie ta podróba!
- Gdzie kolwiek! Do pokoju Dominika, albo po prostu daleko ode mnie! Wynoś się!- Ola była na prawdę wkurzona. Nie do końca rozumiem dlaczego. Jak już wyszłam to słyszałam, że zaczęła płakać. Znowu. Na prawdę ona zachowuje się przedziwnie!

Ola POV
Gdy Olga powiedziała, że zabiła mojego klona, coś we mnie pękło... To było już za wiele. Od kąd jesteśmy w tym wymiarze wszystko zaczęło się walić. Wszystko jest takie skomplikowane i z każdą kolejną sekundą komplikuje się coraz bardziej i bardziej. Nie wiem co mam robić to wszystko mnie przerasta. Jak Olga może tak łatwo o tym wszystkim mówić? Jak może być taka wyluzowana i sobie z tego żartować? I dlaczego do jasnej cholery stwierdziła, że nasz związek to dobra wiadomość! To wszystko komplikuje jeszcze bardziej! Zaraz nie wytrzymam! Wściekłam się i kazałam się jej wynosić, chociaż wiem, że chciała dobrze. Po prostu muszę pobyć sama.

wyprawa sohajo i alternatywki z top modelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz