-Przeszłość-

25 3 1
                                    

Akumi zabrała Shoguna do domu i zaparzyła na kolację zupki chińskie.
W międzyczasie Shogun w postaci człowieka rozglądał się po mieszkaniu.
Dziewczyna wyszła z kuchni i powędrowała do chłopaka.
-Akumi-
-Jak podoba Ci się mieszkanie?
-Nie za duże i przytulne, i jest też dużo okien dzięki czemu jasno w dzień i nie muszę zapalać światła.
-Shogun-
-Jeśli chodzi o światło...
-Wiem że mówiłem, że jesteśmy nieśmiertelni, ale...
-Ale światło mnie parzy...
-Jest to do zniesnienia...
-Ale nie przepadam.
-Akumi-
-Właśnie dlatego mam dla ciebie pokój!
Podchodzi do drzwi, które zawsze były zamknięte i otwiera je z klucza otwierając je na szerz.
-Jest to nie zagospodarowany pokój, w którym jest tylko szafa z rzeczami z podstawówki i liceum.
-Są żaluzje, wiec kiedy chcesz możesz zasłonić okno.
-Masz też jaki materac w szafie.
-A łóżko kupi się z czasem!^^
-Więc...
-Cały pokój należy do ciebie!
-Pójdę po jakiegoś kwiatka na parapet.
Dziewczyna poszła do kuchni po kwiata.
-Shogun-
-Okej...
Rozgląda się po pokoju, zainteresowało go co jest w szafie, wiec podszedł do niej i wyjął z niej dużą, miękką, włochatą poduszkę oraz jeden karton ze zdjęciami, testami bazgrołami.
-Akumi-
Powoli weszła do pokoju.
-Co ty robisz..?
Stoi w progu z małym, podwiędłym drzewkiem bonsai w rękach.
-Shogun-
Szybko zasłania pudełko dużą poduszką.
-Nic..!
-A co..?
-Akumi-
-Przecież widziałam...
-Chcesz po oglądać te zdjęcia razem?
Podeszła do parapetu i położyła na nim roślinę, ogląda jej listki.
-Trochę przysechł...
-No, ale cóż...
-Nie umiem zajmować się roślinami.^^"
-Może ty przywrócisz ją do prawidłowego funkcjonowania czy coś...
Klasnęła w ręce.
-Dobra oglądamy, bo sama jestem ciekawa..!
-Shogun-
-Okej^^
Wyjął z pudełka wszystkie zdjęcia jakie były i razem z Akumi zaczęli je oglądać, dziewczyna opowiadała swoje różne perypetie z czasów podstawówki, liceum i innych takich, większość historii była bardzo ciekawa i wręcz głupia, ale zdarzały się też i te smutne. Gdy obejrzeli wszystkie zdjęcia z podstawówki zostały jeszcze kilka zdjęć które oddzielała karteczka "przedszkole".
-Akumi-
-Noo, to na tych zdjęciach wyglądam jak chodząca Kluska Śląska!
Wszystkie zdjęcia były całkiem urocze. Zostało ostatnie zdjęcie, które się trochu wyróżniało. Była na nim mała Akumi z chłopcem, który wyglądał bardzo podobnie do Shoguna i też miał niebieski kosmyk włosów.
-Słuchaj, nie chodziłeś może czasem do przedszkola "XyZ"?
-Shogun-
-Emmm...
-Nie..?
-Servampy nie chodzą do szkoły.
-One po prostu są.
-Sam nawet nie wiem ani nie pamiętam jak.
-Jedyne co pamiętam to nasze polecenie...
-Zabmordowanie wszystkich starszych servampów...
-I wszyscy ślepo do tego dążą.
-Nie mają swoich planów.
-Jedyne czego chcą.
-To wykonanie polecenia którego sami nie wiedzą od kogo dostali.
-...
-Servampy mają swojego stwórcę...
-Ale...
-Ja go nie pamiętam...
-Jego wyglądu...
-Głosu...
-Nic...
-...
-Ja...
-Muszę Ci coś powiedzieć...
-Akumi-
-Dobrze...
-Wysłucham Cię...
-...
-O co chodzi..?
Jej twarz osmutniała, zaczęła się lekko stresować.
-Shogun-
-W-We mnie coś jest...
-W każdym nowym servampie zostało coś zakorzenione...
-Nie wiem co to jest...
-Wiem, że to coś przejmuje nad nami kontrolę i nie wiemy co się z nami dzieje...
-Są jak demony...
-Zaczynamy szaleć...
-Wszystko rozwalać...
-Mamy gromny głód krwi oraz zabijania...
-I stają się wtedy o wiele silniejsi...
-Niektórzy łączą się z tym czymś nie odwołanie...
-Nazywają to naszą pełną...
-I-i...
-Ze mnie to nie znikło...
-I o każdej porze może przejąć nad mną kontrolę...
-Mogę zrobić ci krzywdę...
-...
-Podczas tego "opętania" może walczyć o odzyskanie kontroli...
-Ale kończy się to zazwyczaj źle...
-Więc jeśli zauważysz, że dzieje się ze mną coś złego...
-Uciekaj...
-Lecz są dni w których to coś nie może nas opanować...
-Pełnia księżyca...
Chłopak wstał i podszedł do położonego na parapecie drzewka.
-Można nas zabić...
-Wiem, że mówiłem coś innego...
-Ale może zrobić to tylko inny servamp...
-Przysięgłem użyciu vampirzego srebra oraz ugryzienia...
Po mieszkaniu nagle rozbiegł się odgłos zbitego szkła które pochodziło z kuchni.
-Shogun-
-Zostań tu!
Pobiegł szybko do pomieszczenia z którego pochodził odgłos.
Okno w kuchni było wybite kamieniem do którego podszedł chłopak i podniósł, była do niego przyczepiona kartka ze stroną internetową, e-mailem i hasłem do grupy.
-Co to jest..?
Odczepił kartkę i schował do kieszonki w płaszczu, po czym wrócił do Akumi która siedziała lekko przestraszona przy zdjęciach.
-Akumi-
-Co to było..?
-Co się stało..?
-Shogun-
-Ktoś wybił kamieniem okno w kuchni.
-Trzeba będzie je wymienić.
-Nie zgłaszaj tego na policję.
-Akumi-
-Ale czemu..?
-Ktoś wybił mi okno..!
-A naprawa nie jest tania..!
-Ughh...
-Niech Ci będzie...
-Shogun-
Podchodzi do Akumi i wyrywa jej zdjęcie z ręki.
-Czy ten chłopiec mógłby być mną?
-Mów szczerze.
-Tak czy nie.
-Akumi-
-Emmm...
-Tak...
-Wyglądasz jak on.
-Daj mi na chwilę to zdjęcie.
Podchodzi do chłopaka i bierze od niego zdjęcie i odgina małą karteczkę samoprzylepną przyczepioną z tyłu zdjęcia. Było tam napisane imię i nazwisko dziewczyny i chłopca "Akumi Kobayashi i Kazuma Kato"
-Wiem jak ten chłopiec ma na imię.
-Kazuma Kato.
-Możemy poszukać jakieś rodziny która ma tak naprawdę nazwisko i pójść do niej się o niego spytać..!
-Shogun-
-Teraz..?
-Lepiej jutro.
-Ale nie w dzień.
-Akumi-
-A kiedy?
-W nocy?
-Będziemy iść w cieniu to nic ci nie będzie.
-Shogun-
-Ehhh...
-Niech Ci będzie...
-...
-Mam głupie pytanie...
-Masz może jakieś niepotrzebne ubrania które będą na mnie pasować i będą wyglądać na męskie..?
-Muszę trochę zmienić wygląd.
-Akumi-
-Emmm...
-Nie wiem...
-Ale poczekaj..!
-Sprawdzę czy nie mam czegoś w szafie..!
Dziewczyna pobiegła do pokoju i zaczęła przeglądać szafę. Wyjęła z niej czarne jeansowe spodnie z dziurami i łańcuchem, czarną skórzaną kurtkę z łańcuchami i białą koszulkę z geometryczną pandą.
Wyjęła także kapcie z króliczymi uszkami oraz granatowy szlafrok, po czym poszła do pokoju Shoguna.
Położyła wszystkie rzeczy na parapecie.
-Niczego więcej nie mogę znaleźć...
-Mam nadzieję, że ci się spodoba..!^^
-Shogun-
-Pewnie tak.
Przygląda się drzewku.
-Masz może niepotrzebną butelkę?
-Będę miał do wody żeby go podlewać.
-Akumi-
-Ty nie butelka tylko won do łazienki się myć!
-Szlafrok masz a ręcznik jest w łazience!
-Won!
-Shogun-
-Emmm...
-Okej.
-Już idę.
Chłopak poszedł umyć się do łazienki, po nim szybki prysznic wzięła Akumi.

"SERVAMP Last Star"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz