-Ujawnienie tożsamości-

35 4 0
                                    

"9:23" Sobota, Mieszkanie Akumi

Po mieszkaniu rozchodzi się odgłos drapania w drzwi.
Zaspana Akumi ledwo wstaje z łóżka i podąża w stronę drzwi, by sprawdzić co drapie w drzwi.
Winowajcą okazuje się Shogun.
Kot spojrzał na swoją właścicielkę i parę razy zamiałczał.
Dziewczyna odrazu domyśliła się że kociak chce wyjść na spacer.
-Akumi-
Patrzy na zegarek
"9:25"
-Jest jeszcze tak wcześnie...
Meow...
Meow...
Meow...
-Akumi-
-No dobra już...
-daj mi się umyć i ubrać...
MEOW..!
-Akumi-
-Poczekasz chwilę..!
Dziewczyna poszła nasywać do kociej miski trochę karmy kupionej wczoraj.
Do drugiej miski nalała trochę mleka.
-Może teraz będziesz spokojniejszy...
Wzięła kota na ręce i położyła go delikatnie przy miskach, po czym odrazu poszła do łazienki wziąć szybki prysznic.
Po kąpieli dziewczyna odrazu ubrała się w ubrania które wzięła ze sobą do łazienki.
Była to biała koszulka, ciemno szara nie rozpinana bluza, jasne jensowe spodnie z dziurami.
Po ubraniu się dziewczyna zrobiła sobie lekki makijaż.
-Dobra...
-Już...
-Idziemy? ^^
Meow!!!
Dziewczyna podeszła do swoich butów (trampek) i jeszcze założyła, podczas ubierania butów kot wspiął się na ramiona dziewczyny i oplątał jej szyję swoim długim i włochatym ogonem, przez co wyglądał jak szalik.
-Niech Ci będzie...

"12:48" Miasto

-Akumi-
Chodziła z kotem po mieście rozglądając się po sklepach i odzieżą oraz sklepach z mangami i artykułami plastycznymi. Oczywiście musiała wejść i kupić parę mang ponieważ nie była by sobą. Spacer po mieście był bardzo przyjemny dla obu stron i Akumi postanowiła że spędzą na mieście cały dzień. Po podjęciu tej decyzji Akumi postanowiła iść na obiad do jednej z licznych restauracji
w mieście, Akumi po dłuższym namyśle wybrała miejsce do jedzenia, była to restauracja "Cat and Dog".
Restauracja ta była podzielona na dwie części, w jednej z nich było miejsce dla gości z psami, a druga strona dla gości z kotami, kuchnia była jedna, połączona. Akumi na dla siebie zamówiła Ramen z kurczakiem a dla kota zamówiła kurczaka.
Po udanym obiedzie dziewczyna ze swoim pupilem wyruszyła na dalszy spacer po mieście.

"18:37"

-Akumi-
-Fajnie czasami pochodzić sobie tak cały dzień po mieście.^^
Dziewczyna spojrzała na jedną z uliczek.
Po dłuższym namyśle Akumi zorientowała się że to właśnie w tej uliczce uratowała swojego pupila.
-Pamiętasz tą uliczkę Shogun?
Meow...
-Nie martw się już nic złego ci się nie stanie.^^
Dziewczyna spojrzała w niebo
-Ale już ciemno.
-Widać nawet księżyc i...
-Tylko jedną gwiazdę...
-Pięknie to wygląda...
Zafascynowana dziewczyna przez chwile stała w miejscu i wpatrywała się w niebo.
-???-
-Ej ty.
-Laluniu z kotem na szyji.
-Podejdź na chwile.
-Akumi-
Poddenerwowana dziewczyna odwróciła się w stronę uliczki na której wejściu stała. Na jej końcu dostrzegła męską sylwetkę, którą było ledwo widać przez brak lamp. Dziewczyna postanowiła wejść kawałek w uliczkę by dobrze widzieć człowieka który ją zaczepił.
Nagle brama służąca do zamknięcia uliczki nie wiadomo czemu zamknęła się przy czym zatrzaskując, nie było możliwości by otworzyć. Akumi weszła jeszcze kawałek w głąb uliczki aż w pełnej okazałości mogła zobaczyć człowieka, który stał na jej końcu.
Był to dość wysoki mężczyzna z turkusowymi włosami, których odrosty były ciemniejsze, widoczny był także biały kosmyk. W okół szyji miał owinięty długi czarny, poszarpany szalik, miał ubraną ciemną turkusową bluzę, jego spodniami były czarne jensy z dziurami, miał długie czarne, wiązane buty. Jego twarz była blada z widoczną, dużą blizną jakby po podrapaniu przez lwa albo tygrysa.
Jego oczy były krwisto czerwone, a w ustach miał podpalonego papierosa.
Kot schował się do kaptura lecz jego ogon nadal był owinięty wokół jej szyji.
-Czego chcesz..?
-I kim jesteś..?
-???-
Lekko się uśmiechnął
-Gdzie moje maniery~...
-Mam na imię Phyllis.
-I w skrócie chcę twojego futrzaka...
-I lepiej oddaj go po dobroci bo inaczej nie skończy się to dla ciebie za dobrze...
Z głębi uliczki wyszedł jeden z bandytów, który poturbował kota.
Tylko on nie wyglądał tak samo.
Był cały blady, jego skóra była wyschnięta i wyglądał jak pusta w środku marionetka.
-Akumi-
-A co jeśli go wam nie oddam..?
Dziewczyna dyskretnie włożyła rękę do torebki żeby wyjąć pistolet, lecz w tedy przypomniała sobie że zapomniała go rano spakować.
-Phyllis-
-Zginiesz...
Oczy mężczyzny rozbłyskły a jego źrenice strasznie się zwężyły.
-Więc w tej chwili masz oddać mi tego pchlarza...
-Akumi-
-Nie ma mowy!
-Nie dostaniesz go!
-A ogóle po co ci ten kot?
-Jest tylko zwykły kotem!
-Phyllis-
Mężczyzna zaczął się śmiać.
-Jesteś głupsza niż uważałem...
-Myślisz, że to jest zwykły kot..?
-Ten twój "zwykły kot" z łatwością mógłby Cię zabić...
-Ty na prawdę jesteś głupia...
-Szkoda mojego czasu...
-Miałaś czas, żeby oddać go po dobroci...
-Ale czas minął...
Mężczyzna zaczął śmiać się jeszcze głośniej, podszedł do bandyty stojącego za nim i wgryzł mu się w szyję, wysysając z niego krew.
Pomiędzy dwoma mężczyznami pojawił się długi, gruby czarno, turkusowy łańcuch, a w dłoni Phyllis'a pojawiły się trzy shurikeny takiego samego koloru jak łańcuch.
-Ostrzegałem...
Mężczyzna wziął zamach i szybkim ruchem ręki rzucił w stronę Akumi swoje shurikeny, chcąc trafic w głowę, szyję i brzuch.
Nagle kot Akumi wyskoczył jej z ramienia w stronę lecących shurikenów. W tedy stało się coś nie przewidywalnego dla dziewczyny, kot nagle zmienił się w tego samego chłopaka który dnia uratowania kota uderzył w sztalugę dziewczyny i zniknął bez śladu. W ciało Shoguna wbiły się wszystkie shurikeny, ratując Akumi.
-Akumi-
-S-Shogun..?
Dziewczyna z lekkim przerażeniem i zszokowaniem patrzyła na chłopaka, który wcześniej był kotem.
-Shogun-
Spojrzał na Akumi swoim bezuczuciowym wyrazem twarzy, spojrzał na zamek zamkniętej za nimi bramy.
-Akumi!
-Spróbuj otworzyć tą bramę!
-Akumi-
-E-Emm...
-D-Dobra..!
-Phyllis-
-No no no!
-Pokazałeś w końcu swoją prawdziwą formę, bracie!
-Ale wiesz że nie zdołasz jej ocalić póki nie powstanie pomiędzy wami połączenie!
Rzuca kolejne shurikeny które odbija Shogun.
-Akumi-
-J-Jakie połączenie?!
-O co z tym chodzi?!
Dziewczyna próbowała otworzyć bramę przy pomocy wsuwek.
-Phyllis-
-Słuchaj...
-Bo widzę że ty niczego nie rozumiesz...
-Jesteśmy servampami...
-Inaczej wampirami sługami..
-A raczej ich lepszymi klonami...
-Zwykłe servampy działają na zasadzie, że ich pan z własnej woli daje swoją krew swojemu servampowi, dzięki czemu powstaje pomiędzy nimi połączenie, servamp dostaje swoją broń...
-Lecz my działamy trochę...
-Zamiast współpracy ze swoim właścicielem my wysysamy z niego życie i krew żeby być silniejsi a gdy nasze źródło się wyczerpuje, zabijamy i znajdujemy nowe...
-Ale mój starszy braciszek, Shogun jak go nazywasz...
-Postanowił się zbuntować i działać na zasadzie starych servampów, co sam nie wie czy się zmieniło...
-Dlatego musimy go zabrać...
-Akumi-
-Czyli...
-Jeśli podam Shogunowi dobrowolnie swoją krew to on stanie się silniejszy i dostanie swoją broń i będzie w stanie cie pokonać...
-Shogun!!!
-Chodz do mnie!!!
-Shogun-
-Co?!
-Nie!
-Akumi-
-Czemu?
-Dzięki temu będziesz mieć siłę, żeby go pokonać!
-No dalej!
-Shogun-
-Ale...
-Ja nie wiem czy...
-Nie wyciągnę z ciebie całego życia...
-Nie wiem czy moje działanie się zmieniło...
-Nie chce zrobić ci krzywdy...
-Ja chcę Cię chronić..!
-Akumi-
-...
-Jestem twoją właścicielką...
-A ty moim Servampem...
-Więc masz się mnie słuchać..!
-Co będzie to będzie..!
-Przejdziemy przez to razem..!
-Shogun-
-...
-Ale...
-Akumi-
Dziewczyna podbiegła do chłopaka i włożyła kawałek swojej ręki do jego ust tak żeby w jej rękę wbiły się kły Shoguna.
Pomiędzy nimi nagle powstało połączenie a dłonie Shoguna zamieniły się w długie mroczne pazury.
-Akumi-
-Obiecałam że Cię nie opuszczę ani nie oddam...
-Nie nie zamierzam złamać tej obietnicy...
-Razem tworzymy całość i możemy go pokonać...
-Więc zrobię wszystko, żeby Ci w tym pomóc...
-I masz go pokonać!
-Shogun-
-A-Akumi...
-Robi się...
Podchodzi do metalowego prętu wystawającego z ziemi i go wyciąga, pazurami szybko ostrzy jedną końcówkę i daje Akumi.
-Masz...
-Musisz się czymś bronić...
Ociera o siebie pazury żeby je naostrzyć i rzuca się na Phyllis'a rozdrapując jego blizne na oku.
-Phyllis-
Odchodzi kawałek do tyłu.
-Ty szmaciarzu..!
-...
-Akumi...
-Wiesz może jak nas pokonać..?
-Zgaduje że nie...
-Więc krótko mówiąc trzeba zerwać połączenie pomiędzy właścicielem a Servampem...
-A wiesz jak je łatwo zerwać..?
-Trzeba zabić właściciela servampa..!
Rzuca shurikenami do oddalonej od Shoguna Akumi.
-Shogun-
-Akumi!
Chłopak szybko łapie za przyczepiony do niego łańcuch i szybko przyciąga do siebie Akumi, która była przyczepiona do drugiego końca, łapie ją delikatnej w swoich objęciach.
-Przysięgłem że będę cię chronić i nie zamierzam złamać tej przysięgi...
Shogun zabiera Akumi ostrożnie pręt i puszczając dziewczynę bierze rozmach i błyskawiczne rzuca ostrym końcem prętu do bandyty, który był źródłem mocy Phyllis'a, pręt przebija na wylot jego głowę, zabijając go.
-Koniec bitwy...
-Phyllis-
-Heh...
-Jak na pierwszy raz to poszło ci nieźle...
-W takim razie ja się ulatniam...
-Żegnam was...
Mężczyzna wskakuje na dach i znika w ciemnościach.
-Akumi-
-S-Shogun..?
-Czemu nie powiedziałeś mi wcześniej..?
-Shogun-
-Ale czego..?
-Tego że jestem pieprzonym potworem..?
-A jak byś na to zareagowała..?
-Jak byś zareagowała na to że twój kot jest potworem..?
-Nie wiesz...
-Akumi-
-Zareagowała bym normalnie...
-W końcu jesteś moim kotem...
-Obiecałam że Cię nie opuszczę i nie oddam...
-A ja obietnic dotrzymuję...
-I bardzo Ci dziękuję za ratunek...
-A tak z czystej ciekawości to przez ciebie on miał tą bliznę na oku..?
-Shogun-
-Być może...
-To co robimy teraz, moja Pani..?
Spojrzał na Akumi z powagą i ogromnym szacunkiem.
-Akumi-
-Czemu tak do mnie mówisz?
-Shogun-
-Jesteś moją panią...
-Moją właścicielką...
-A ja twoim sługą...
-I będę ci służyć do końca twojego życia...
-Akumi-
-Nie jesteś moim sługą...
-Jesteś moim przyjacielem...
-I masz mnie tak traktować..!
Lekko wkłada swoje dłonie pod jego pachy.
-No już zamień się w kota i idziemy do domu.^^
-Shogun-
-D-Dobrze...
-Ale musisz wiedzieć jedno...
-Phyllis nie był jedynym...
-Będą pojawiać się kolejni silniejsi...
-I będą powracać...
-A teraz jest niestety za późno żebyśmy się rozstali, bo podałaś mi swojej krwi...
-I będę cię chronić...
-A z czasem dostaniesz własną broń...
Chłopak zamienił się w kota.
-Akumi-
-Niechaj będzie.
-Idziemy do domu!
Dziewczyna położyła kota na ramię a on odrazu owinął ogon wokół jej szyji, ruszyli do domu.
Lecz nie wiedzą, że przez cały ten czas ktoś ich obserwuje.

Lecz nie wiedzą, że przez cały ten czas ktoś ich obserwuje

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
"SERVAMP Last Star"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz