Siema, witam was w moim shitowym opowiadaniu. Na wstępie chcę zaznaczyć, że nie interesuje się zbytnio pisaniem czegokolwiek i absolutnie nie jestem w to wprawiona. Czytacie na własną odpowiedzialność i nie obiecuję, że nie dostaniecie napadu zażenowania po ujrzeniu moich jakże wspaniałych umiejętności pisarskich.
Opowiadanie nie jest zgodne z oryginalną fabułą.
~~~~~~
Początek roku. Bezlitosny czas dla większości uczniów, jest początkiem ciągu wydającego się nie mieć końca, którym jest szkoła. Każdy stara się wyglądać jak najlepiej, prezentując swoje starannie dobrane ubrania i fryzury. Wygląd ten po krótkim czasie zmieni się, a na jego miejsce wstąpią zmęczone twarze katowanych trudnym i długim materiałem uczniów. W tym wyjątkowym dniu przypominasz sobie o czynnościach, które planowałeś wykonać podczas wakacji, a teraz jest już za późno. Przez najbliższe miesiące nie będziesz miał czasu na swoje pasje, ucząc się, lub chociaż udając że to robisz. W tym czasie przypomnisz sobie o istnieniu znienawidzonych nauczycieli i uświadomisz sobie, że będziesz musiał spotykać te parszywe twarze przez najbliższy rok. Od następnej doby zaczniesz modlić się o kolejne wolne i cieszyć się chociażby jednym takim dniem, który zdaje się być niczym w porównaniu do długich miesięcy po których właśnie wróciłeś.
Niewysoki chłopak stoi przed ogromnym budynkiem który od wczoraj musi nazywać swoją nową szkołą. Patrzy w jego stronę z dozą niepewności, jak prawdopodobnie każdy w takiej sytuacji. W jego głowie panuje zamęt i co chwilę pojawiają się coraz nowsze pytania - Czy go zaakceptują? Czy nauczyciele będą w porządku? Pozna kogoś ciekawego? Co jeżeli dane mu będzie spotkać ludzi gorszych niż ci w jego poprzedniej klasie? Z nadmiaru tych pytań Izuku nakręca się coraz bardziej i z każdym kolejnym miał już dość chodzenia w to miejsce.
Z każdą minutą bezczynności wokół niego pojawia się coraz więcej osób. Gdy wreszcie to zauważył wyjął telefon z kieszeni i sprawdził na nim godzinę - do pierwszej lekcji pozostało jeszcze osiem minut, powinien już wchodzić do środka, aby znaleźć swoją salę.
Ruszył więc niechętnie w stronę wejścia i wszystko byłoby w porządku gdyby nie to, że ktoś niespodziewanie wpadł na zielonowłosego, co było powodem jego bolesnego upadku. Gdy dotarło do niego co się właśnie stało podniósł wzrok w górę, aby odszukać nim sprawcę zdarzenia. Skrzyżował spojrzenie z tym należącym do równie zszokowanej dziewczyny.
- Przepraszam! - niemalże krzyknęła w jego stronę podając przy tym rękę. - To było niechcący! Zagapiłam się i tak wyszło... tak mi głupio! Wybacz! - kontynuowała spanikowana.
Midoriya wstał z pomocą dziewczyny i otrzepał się - Nic się nie stało! Przecież zrobiłaś to przez przypadek - wysłał jej najprzyjaźniejszy uśmiech na jaki go było stać - Jestem Izuku Midoriya, a ty? - spytał, aby przerwać dość niezręczny moment.
- Uraraka Ochacko, miło cię poznać i jeszcze raz przepraszam. - powiedziała i razem ruszyli w stronę wejścia. - Jaka klasa? Ja idę do A, już nie mogę się doczekać! - wydawała się być bardzo zadowolona
- Do klasy bohaterskiej? Musisz mieć jakieś wspaniałe quirk - powiedział i weszli do budynku. Nim brązowowłosa zdążyła się pochwalić swoim darem Izuku pożegnał się z nią i ruszył szukać swojej sali.
Zmierza mozolnym krokiem niczym na własną egzekucję w stronę sali gdzie ma się odbyć jego pierwsza lekcja w tym roku, w takich momentach nawet najzwyklejsza faktura ścian czy wygląd podłogi stają się najciekawszymi rzeczami na tym świecie, którym powinno się przyjrzeć, aby spóźnić się o nawet tą jedną minutę. Midoryia oparł się o ścianę korytarza badając ją jedną ręką. Stał tak z grymasem na twarzy zastanawiając się czy należy iść dalej. W końcu może najzwyczajniej wyjść z budynku i nie wracać do tego przeklętego miejsca wiodąc życie niewykształconego człowieka. Z każdym krokiem będzie zbliżał się do tej cholernej sali, którą już zdawał się nienawidzić pomimo tego, że jeszcze nigdy nie było dane mu tam być. Z jego jakże interesujących rozmyślań brutalnie wybudził go dźwięk dzwonka. Chłopak natychmiastowo pogodził się ze swoim losem i zaczął pośpiesznie zmierzać w kierunku swojej klasy. Gdy wszedł do pomieszczenia szybko rozejrzał sie i rzucił wzrokiem po nieznanych osobach. Standardowo panował dość duży gwar, większość uczniów prowadziło ożywione rozmowy, prawdopodobnie na temat tego jak spędzili swój czas wolny. Przywitał się z niektórymi osobami i usiadł w przedostatniej ławce w środkowym rzędzie. Niezwłocznie wypakował się i począł przygotowywać się psychicznie na nowy rok szkolny.
CZYTASZ
Choroba | villain Deku
ActionIzuku Midoriya to jeden z niewielu ludzi, których nie dosięgnęła powszechna choroba jaką jest quirk.