10

9 0 0
                                    

- spoko - powiedziałam też wstając od stołu biegać ubrania z wczoraj i kierowaliśmy się wszyscy do samochodów

Zadecydowałam napisać do dziewczyn
❤️😈Trójca Święta 😈❤️
Joanna: ej
Anika: no
Roksana: czego
Joanna: jakie mamy lekcje jutro
Anika: wf, polski, matmę, angielski, godzina wychowawcza i chyba tyle
Roksana: tak to wszystkie
Joanna: spoko

Dojechaliśmy do mojego domu wyjęłam z torebki klucze i otworzyłam drzwi poszliśmy do mojego pokoju  Filip rzucił się na moje łóżko wzięłam torbę do szkoły spakowałam wszystkie książki które są mi potrzebne i druga torbę z siłownię i wrzuciłam tam ubrania do szkoły i piżamę wzięłam jakieś spodenki  koszulkę  na wf i kosmetyki dezodorant i perfumy gdy już wzięłam szustnie rzeczy co mi są potrzebne to poszłam bez słowa do Dawida pokoju weszłam go jego garderoby i zaczęłam wybierać jakieś ubrania gdy nagle usłyszałam

- gdzie mi uciekasz - podskoczyłam że strachu i rozjebałam że palca

- kurwa wystraszyłem mnie - podszedł do mnie od tyłu i obiło w talii

- przepraszam - powiedział wplątując swoją głowę w moje włosy

- popsułam przez ciebie sobie palca - powiedziałam próbując się wydostać z jego uścisku ale nie mogłam

- daj buzi to cię wypuszczę - serio kurwa

- bo się wykrwawię - w tedy mnie przekręcił w swoją stronę i pod nius iż nie chciałam spaść to oplotłam  nogami jego talii a on zaczął gdzieś iść

- gdzie idziemy- powiedziałam pstrząc się na niego

- no opatrzyć ranę co ty myślałaś że cię wypuszczę - zeszliśmy na dół i poszedł do kuchni położył mnie na blacie a sam otworzył Szawle z apteczka i wyciągnął z niej plaster i chusteczkę namoczył ja woda i przyłożył do palca porem wytarł inna chusteczka i nałożył plaster na nie wiem czy on zrobił to dobrze ale okej nie będę się wypierdalać

- no to teraz chce buzi - stał przeminą a ja siedziałam okrakiem i się na niego patrzyłam zbliżył do mnie swoją twarz patrząc mi się głęboko w oczy i nagle nade usta się złączyły, całowaliśmy się dłuższą chwilę aż nam zabrakło tchu

- iż mnie ty przyniosłeś to teraz zanosisz do Dawida pokoju bo trzeba go spakować - on bez słowa mnie podniosły

- mógł bym cię nosić cały czas jesteś leciutka jak piórko - powiedział wchodząc do pokoju Dawida poszłam do garderoby brata i nie wiedziałam co mam mu dać więc wzięłam po dłuższym zastanowieniu wzięłam mu jakiś ubrania spakowałam do torby i wyszłam wzięłam jego plecak  i podeszłam do biurka

- jakie macie jutro lekcje - powiedziałam patrząc się na Filipa który coś robił w telefonie więc do niego podeszłam i zabrałam telefon

- ej no oddaj go

- nie - powiedziałam stanowczo to ten mnie szarpnął za nadgarstek i poleciałam na niego - nudzi ci się - powiedziałam  znudzonym głosem

- nie - zabrał mi telefon z ręki a ja zeszłam z niego - ej nie uciekaj o dennie skarbie

- nie uciekła bym jak byś mnie czasami słuchał - powiedziałam wyjmując telefon z kieszeni

Dawid

Ja: jakie ma idę jutro lekcje no debil mi nie chce powiedzieć

On: yyy matma polski angielski i fizykę

Ja: Ok dzięki

On: spoko za ile będziecie bo mu już jesteśmy wszyscy

Ja: 10min

Odłożyłam telefon i zaczęłam go pakować non stop coś do mnie mówił Filip ale nie słuchałam go spakowałam brata i wzięłam wszystkie że czy i rzuciłam je na łóżko gdzie leżak Filip i wysyłam z pokoju wzięłam swoje rzeczy i zeszłam na dół Filip już tam na mnie czekał

- czy ty jesteś na mnie zła - zapytał chłopak a ja go ignorowałam wyszłam z domu zakluczy dom i poszłam do samochodu do bagażnika włączyłam wszystkie rzeczy i usiadłam do samochody wyjęłam telefon i zaczęłam przeglądać insta jechaliśmy chwilę gdy nagle poczułam jego rękę na moim kolanie zajebałam go wzrokiem

- ej no nie obrażaj się na mnie proszę cię

- a ja nie to co

- to będzie mi smutno z tego powodu i będę chodził smutny

- okej mi to pasuje - powiedziałam chamsko z ten się zatrzymał przed sklep i wysiadł sieć zrobiłam to samo podszedł do mnie i mnie mocno obiło w talii

- przepraszam no nie obrażaj się już na mnie kochanie

- zastanowię się - powiedziałam i kierowałam się do sklepu Zatrzymaliśmy się a ten wziął moja rękę  idziemy tak i jak jesteśmy w sklepie to wezmę jakość słodkość dla mnie i reszty wzięłam żelki ciosy i inne słodycze a Filip podszedł gdzieś po jakiś 5 min szukania do stał z jakimiś dziewczynami wrzuciłam wszystko do wózka i się do niego przytuliłam

- kochani idziemy już znaczona jestem - powiedziałam słodkim głosem on się na mnie popatrzył tak jak by zjebał mnie wzrokiem

-  tak idziemy pa dziewczyny - powiedział a ja je zebrałam takim spojrzenie typu on jest mój spierdalaj jebana kurwo wyszliśmy z tej alejki i go puściłam

- czy ty właśnie w ten momencie byłaś o mnie zazdrosna - powiedział śmiejąc się ze mnie

- a już się chuju miałam wybaczyć powiedziałam i poszłam dalej

- ej nie to było strasznie słodkie

- spierdalaj - poszłam do kasy samoobsługowej bo nie chciało mi się czekać w kolejkach skasowałam wszystko i wyjęłam kartę gdy już miałam ją przykładać  do tego czytnika ( nie wiem jak to się nazywa ) to Filip mnie wyprzedził zajebałam  go wzrokiem i zaczęłam pakować zakupy po spakowaniu włączyłam wszystko do wózka żeby nie nosić

- masz kluczyki a ja jeszcze muszę coś załatwić czekają aucie

- yhym - powiedziałam o chciałam wznieść do mnie go klucze ale złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie

- nie obrażaj się już na mnie kochania - nic nie powiedziałam zaczęłam mu się patrzyć w oczu i zjechałam na usta lekko się uśmiechnęłam i znowu wróciłam na oczy ten się do mnie zbliżył i zaczął się patrzeć mi prosto w oczy nie wiedziałam co zrobić liczyły nas kilka cm więc go pocałowałam i nic nie powiedziałam wzięłam klucze i wyszłam ze sklepu spakowałam wszystkie siatki do bagażnika i weszłam do auta czekałam na Filipa z lekkim przymrużeniem zaczęłam coś robić w telefonie gdy nagle ktoś otworzył drzwi od samochodu to był Filip trzymała jedna róże w ręce pochylił się nademną

- wybaczysz mi księżniczko - powiedział dając mi róże okej nie jesteśmy razem na poważne a ten się bój że mu nie wybaczę serio no tak to było miłe z jego strony ale jak go pocałowałam to już mu wybaczył

- oj ale ty jesteś głupi

- czemu niby panienka tak myśli

- bo jak byś był mądry to byś wiedział że już ci wybaczyłam jak wychodziłam ze sklepu - zaczęłam się śmiać - jedziemy bo już nas nie ma 1h zmęczona jestem już

- tak - dał mi buzi w czoło i wsiadł do samochodu jechaliśmy i gadaliśmy o głupotach w końcu dojechaliśmy wzięliśmy wszystko co było w bagażniku i poszliśmy do domu była już 21...

Sorki za błędy
Jest 1087 słów

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 31, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Tak Jakoś Wyszło Że Go Kocham Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz