- spoko - powiedziałam też wstając od stołu biegać ubrania z wczoraj i kierowaliśmy się wszyscy do samochodów
Zadecydowałam napisać do dziewczyn
❤️😈Trójca Święta 😈❤️
Joanna: ej
Anika: no
Roksana: czego
Joanna: jakie mamy lekcje jutro
Anika: wf, polski, matmę, angielski, godzina wychowawcza i chyba tyle
Roksana: tak to wszystkie
Joanna: spokoDojechaliśmy do mojego domu wyjęłam z torebki klucze i otworzyłam drzwi poszliśmy do mojego pokoju Filip rzucił się na moje łóżko wzięłam torbę do szkoły spakowałam wszystkie książki które są mi potrzebne i druga torbę z siłownię i wrzuciłam tam ubrania do szkoły i piżamę wzięłam jakieś spodenki koszulkę na wf i kosmetyki dezodorant i perfumy gdy już wzięłam szustnie rzeczy co mi są potrzebne to poszłam bez słowa do Dawida pokoju weszłam go jego garderoby i zaczęłam wybierać jakieś ubrania gdy nagle usłyszałam
- gdzie mi uciekasz - podskoczyłam że strachu i rozjebałam że palca
- kurwa wystraszyłem mnie - podszedł do mnie od tyłu i obiło w talii
- przepraszam - powiedział wplątując swoją głowę w moje włosy
- popsułam przez ciebie sobie palca - powiedziałam próbując się wydostać z jego uścisku ale nie mogłam
- daj buzi to cię wypuszczę - serio kurwa
- bo się wykrwawię - w tedy mnie przekręcił w swoją stronę i pod nius iż nie chciałam spaść to oplotłam nogami jego talii a on zaczął gdzieś iść
- gdzie idziemy- powiedziałam pstrząc się na niego
- no opatrzyć ranę co ty myślałaś że cię wypuszczę - zeszliśmy na dół i poszedł do kuchni położył mnie na blacie a sam otworzył Szawle z apteczka i wyciągnął z niej plaster i chusteczkę namoczył ja woda i przyłożył do palca porem wytarł inna chusteczka i nałożył plaster na nie wiem czy on zrobił to dobrze ale okej nie będę się wypierdalać
- no to teraz chce buzi - stał przeminą a ja siedziałam okrakiem i się na niego patrzyłam zbliżył do mnie swoją twarz patrząc mi się głęboko w oczy i nagle nade usta się złączyły, całowaliśmy się dłuższą chwilę aż nam zabrakło tchu
- iż mnie ty przyniosłeś to teraz zanosisz do Dawida pokoju bo trzeba go spakować - on bez słowa mnie podniosły
- mógł bym cię nosić cały czas jesteś leciutka jak piórko - powiedział wchodząc do pokoju Dawida poszłam do garderoby brata i nie wiedziałam co mam mu dać więc wzięłam po dłuższym zastanowieniu wzięłam mu jakiś ubrania spakowałam do torby i wyszłam wzięłam jego plecak i podeszłam do biurka
- jakie macie jutro lekcje - powiedziałam patrząc się na Filipa który coś robił w telefonie więc do niego podeszłam i zabrałam telefon
- ej no oddaj go
- nie - powiedziałam stanowczo to ten mnie szarpnął za nadgarstek i poleciałam na niego - nudzi ci się - powiedziałam znudzonym głosem
- nie - zabrał mi telefon z ręki a ja zeszłam z niego - ej nie uciekaj o dennie skarbie
- nie uciekła bym jak byś mnie czasami słuchał - powiedziałam wyjmując telefon z kieszeni
Dawid
Ja: jakie ma idę jutro lekcje no debil mi nie chce powiedzieć
On: yyy matma polski angielski i fizykę
Ja: Ok dzięki
On: spoko za ile będziecie bo mu już jesteśmy wszyscy
Ja: 10min
Odłożyłam telefon i zaczęłam go pakować non stop coś do mnie mówił Filip ale nie słuchałam go spakowałam brata i wzięłam wszystkie że czy i rzuciłam je na łóżko gdzie leżak Filip i wysyłam z pokoju wzięłam swoje rzeczy i zeszłam na dół Filip już tam na mnie czekał
- czy ty jesteś na mnie zła - zapytał chłopak a ja go ignorowałam wyszłam z domu zakluczy dom i poszłam do samochodu do bagażnika włączyłam wszystkie rzeczy i usiadłam do samochody wyjęłam telefon i zaczęłam przeglądać insta jechaliśmy chwilę gdy nagle poczułam jego rękę na moim kolanie zajebałam go wzrokiem
- ej no nie obrażaj się na mnie proszę cię
- a ja nie to co
- to będzie mi smutno z tego powodu i będę chodził smutny
- okej mi to pasuje - powiedziałam chamsko z ten się zatrzymał przed sklep i wysiadł sieć zrobiłam to samo podszedł do mnie i mnie mocno obiło w talii
- przepraszam no nie obrażaj się już na mnie kochanie
- zastanowię się - powiedziałam i kierowałam się do sklepu Zatrzymaliśmy się a ten wziął moja rękę idziemy tak i jak jesteśmy w sklepie to wezmę jakość słodkość dla mnie i reszty wzięłam żelki ciosy i inne słodycze a Filip podszedł gdzieś po jakiś 5 min szukania do stał z jakimiś dziewczynami wrzuciłam wszystko do wózka i się do niego przytuliłam
- kochani idziemy już znaczona jestem - powiedziałam słodkim głosem on się na mnie popatrzył tak jak by zjebał mnie wzrokiem
- tak idziemy pa dziewczyny - powiedział a ja je zebrałam takim spojrzenie typu on jest mój spierdalaj jebana kurwo wyszliśmy z tej alejki i go puściłam
- czy ty właśnie w ten momencie byłaś o mnie zazdrosna - powiedział śmiejąc się ze mnie
- a już się chuju miałam wybaczyć powiedziałam i poszłam dalej
- ej nie to było strasznie słodkie
- spierdalaj - poszłam do kasy samoobsługowej bo nie chciało mi się czekać w kolejkach skasowałam wszystko i wyjęłam kartę gdy już miałam ją przykładać do tego czytnika ( nie wiem jak to się nazywa ) to Filip mnie wyprzedził zajebałam go wzrokiem i zaczęłam pakować zakupy po spakowaniu włączyłam wszystko do wózka żeby nie nosić
- masz kluczyki a ja jeszcze muszę coś załatwić czekają aucie
- yhym - powiedziałam o chciałam wznieść do mnie go klucze ale złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie
- nie obrażaj się już na mnie kochania - nic nie powiedziałam zaczęłam mu się patrzyć w oczu i zjechałam na usta lekko się uśmiechnęłam i znowu wróciłam na oczy ten się do mnie zbliżył i zaczął się patrzeć mi prosto w oczy nie wiedziałam co zrobić liczyły nas kilka cm więc go pocałowałam i nic nie powiedziałam wzięłam klucze i wyszłam ze sklepu spakowałam wszystkie siatki do bagażnika i weszłam do auta czekałam na Filipa z lekkim przymrużeniem zaczęłam coś robić w telefonie gdy nagle ktoś otworzył drzwi od samochodu to był Filip trzymała jedna róże w ręce pochylił się nademną
- wybaczysz mi księżniczko - powiedział dając mi róże okej nie jesteśmy razem na poważne a ten się bój że mu nie wybaczę serio no tak to było miłe z jego strony ale jak go pocałowałam to już mu wybaczył
- oj ale ty jesteś głupi
- czemu niby panienka tak myśli
- bo jak byś był mądry to byś wiedział że już ci wybaczyłam jak wychodziłam ze sklepu - zaczęłam się śmiać - jedziemy bo już nas nie ma 1h zmęczona jestem już
- tak - dał mi buzi w czoło i wsiadł do samochodu jechaliśmy i gadaliśmy o głupotach w końcu dojechaliśmy wzięliśmy wszystko co było w bagażniku i poszliśmy do domu była już 21...
Sorki za błędy
Jest 1087 słów
CZYTASZ
Tak Jakoś Wyszło Że Go Kocham
Teen Fiction3 przyjaciół nie rozstają się wogule Wszędzie razem