002.

47.3K 996 359
                                    

-Dani? -Zapytała z napięciem w głosie Nathalie a kiedy dziewczyna na nią popatrzyła mówiła dalej - czy ty wiesz ile to wszystko musiało kosztować?-Zapytała patrząc na sukienkę, która położona była na stole w kuchni. Danielle musiała przyznać, że wszystko było piękne i w jej rozmiarach, ale ona nigdy nie miała na sobie tak drogich rzeczy i bała się, że coś stanie się, kiedy je założy.

Po chwili ojciec zawitał w kuchni, mimo iż miał nie ruszać się z pokoju nie licząc łazienki.

***

-Jesteś pewna, że wszystko masz? -Zapytał zatroskany ojciec, który mimo sprzeciwów i namawiana do zostania w domu postanowił pojechać z córką na lotnisko.

-Tak tato -odpowiedziała, Danielle kiedy ojciec zapytał o to samo już z piąty raz a za każdym razem, gdy pytał czy ma dokumenty i wszystkie ważne rzeczy Ona traciła pewność tego czy chce jechać i zostawić wszystko tutaj, bo przecież nie wiadomo, kiedy znów zobaczy rodzinę.

-Danielle Stark? -Głos był donośny, gruby i dochodził zza jej pleców, więc odwróciła się szybko zauważając przed sobą wysokiego, (mimo iż każdy według jej wzrostu taki był) łysego mężczyznę

W dopasowanym do niego garniturze i ciemnych okularach przeciwsłonecznych

-Tak? -Bardziej zapytała niż stwierdziła.

-Proszę za mną pani prywatny lot już czeka na pasie -powiedział zabierając jej torebkę podręczną oraz walizkę i ruszył nie patrząc czy ta idzie za nim, więc dziewczyna szybko przytuliła ojca pocałowała go w policzek szybko ruszyła machając mu jeszcze na pożegnanie.

Idąc przez lotnisko wszyscy ludzie patrzyli na nią jakby była jakąś gwiazdą, bo w końcu, kto Idze "korytarzem" zrobionym z samej ochrony do prywatnego lotu? Raczej nikt.

Zatrzymali się przed drzwiami, które prowadziły do samolotu miła blondynka otworzyła im drzwi lekko zerkając na Danielle, lecz zaraz zmieszana odwróciła wzrok, co tu się dzieje? Pomyślała dziewczyna wchodząc na pokład samolotu została powitana lampką zapewne drogiego szampana, więc z grzeczności wzięła kieliszek i usiadła na miejscu wskazanym przez faceta, który ją tu prowadził.

Czemu nie było odprawy?

Czemu nie sprawdzili czy nie mam przy sobie nic niebezpiecznego?


-
Panna Stark? -Daniele popatrzyła w bok i zobaczyła ładna dziewczynę w niebiesko białym uniformie. -Mam dla Pani list od Pana Brooksa -powiedziała i podała dziewczynie białą zdobioną złotymi dodatkami kopertę nie zdziwiłaby się gdyby złoto było prawdziwe on jest szalony.

Dziewczyna otworzyła kopertę i wyjęła z niej pięknie wyciętą na rogach karteczkę i rozłożyła ją i zaczęła czytać wiadomość napisaną pięknym pismem, który prawdopodobnie należał do Pana Brooksa

Danielle!

Jeśli to czytasz to oznacza, że już jesteś na pokładzie mojego samolotu.

Mam nadzieję ze obsługa jest dla ciebie miła, jeśli nie powiedz tylko słowo, jeśli coś było źle

Niestety nie spotkamy się dziś musiałem wylecieć w ważnych sprawach do Los Angeles i wrócę za równy tydzień nie martw się zajmą się tobą i oprowadzą po domu.

Masz chodzić do szkoły!



Pozdrawiam Luke Brooks

Ps. Zaraz dostaniesz listę pytań, na którą musisz odpowiedzieć!

Sex For Money ✅(POPRAWKI) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz