Stanęłam na drżących nogach. Na chwilę w Wielkiej Sali zapanowała cisza, lecz po chwili dało się słyszeć ciche oklaski ze strony Gryffonów.
Oddałam tiarę McGonaggal i przeszłam do stołu. Usiadłam jak najdalej od ludzi, tam gdzie było ich mniej. Rozejrzałam się ponownie po sali. Ślizgoni patrzyli na mnie z wrogością, a Malfoy najbardziej. Reszta stołów też nie była lepsza. Tylko kilka osób z Gryffindoru tak na mnie nie patrzyło.
Było słychać jeszcze głośne rozmowy i śmiech innych uczniów, gdy podeszła do mnie ruda dziewczyna i usiadła obok mnie.
- Hejka, jestem Ginny Weasley.- Wyciągnęła do mnie rękę.
- Super.- Mruknęłam.
- Na którym jesteś roku? Bo ja na trzecim.- Powiedziała nie zrażona moim "entuzjazmem".
- Na czwartym.- Westchnęłam ciężko.
- Ooo, to tak jak mój brat. I Harry Potter. Tak, TEN Harry Potter. Ten co przeżył atak Sama-wiesz-kogo.- Powtórzyła dobitnie.
- Wiem kim jest Harry Potter. - Odparłam sucho.
- No tak. Kto nie wie. - Zachichotała.
- Taa...
- Może oprowadzę cię po Hogwarcie?- Zapytała.
- Okej.- Wzruszyłam ramionami.
- Super! Wiesz, że możliwie że mamy razem dormitorium? Fajnie, co nie?- Mówiła podekscytowana. Przeniosłam na nią mój zdziwiony wzrok.
- Z czego się cieszysz? Przecież będziesz miała pokój z siostrą mordercy.
- Ja nie oceniam ludzi po ich rodzinach. I po tym co twój brat zrobił. Przecież nie miałaś na to wpływu.- Wyglądała jakby chciała coś jeszcze dodać, ale powstrzymała się.
- No nie...
- Masz jeszcze jakieś rodzeństwo?- Zapytała.
- Tak, Regulusa, ale on nie żyje.- Powiedziałam.
- Och, to straszne, ja nie wiem, co bym zrobiła, gdyby brat mi umarł.- Odparła współczująco.
- A ty masz rodzeństwo?
- Pewnie! Sześcioro braci. Ja jestem jedyną dziewczyną.
- Co?! Ile?
- No, sześcioro. Tam jest jeden. Ron.- Wskazała na rudzielca siedzącego obok Potter'a.-Tu drugi. Percy.- Wskazała na chłopaka z przedziału.- Tam są bliźniacy, Fred i George, a dwoje ukończyli już szkoły. Bill i Charlie.
- Łał, duża rodzinka...- Mruknęłam.
- No...- Ginny chciała coś jeszcze powiedzieć, ale przerwał jej dyrektor.
- Moi drodzy!- Rozejrzał się po sali.- Miło mi was wszystkich widzieć. Starszych uczniów i młodszych. Jak co roku przypominam, że nie macie wstępu do Zakazanego Lasu. - Tu znacząco spojrzał na bliźniaków. - I z przykrością muszę powiedzieć, że w tym roku nie będzie meczów Quidditcha.- Rozległy się oburzone pomruki.- Cisza! Ale odbędzie się Turniej Trójmagiczny.- Teraz rozległy się zachwycone głosy.- Lecz tylko uczniowie od siedemnastu lat mogą wziąć udział.- I znowu oburzone głosy.- Z tej okazji przyjadą do nas uczniowie z Durmstrangu i Beauxbatouns.
- Co kurwa?! A! A! A!- Zaczęłam walić głową w stół. Przeklęte babska! Zawsze będą mnie prześladować!
- Oraz odbędzie się bal Bożonarodzeniowy i tylko uczniowie od czwartego roku będą mogli przyjść. Chyba, że zostaną zaproszeni młodsi uczniowie. - Zachwycone głosy dziewczyn ze starszych klas dało się słyszeć na całą salę. Chyba tylko ja i młodsze dziewczyny byłyśmy skrzywione.
W tej samej chwili rozległa się burza piorunów. Dziewczyny zaczęły piszczeć.
Dumbledore próbował uspokoić salę.
Natomiast do sali wszedł dziwny człowiek ze sztucznym okiem i laską. Swoją różdżką pozbył się piorunów, po czym podszedł do dyrektora.
- To jest Alastor Moody. Wasz nowy nauczyciel Obrony Przed Czarną Magią.
Moody zasiadł za stołem i zeskanował tym swoim okiem całą salę, po czym wyciągnął swoje picie.
- I nie przedłużając, smacznego!
Na półmiskch pojawiły się najróżniejsze potrawy. Wzięłam sałatkę i nalałam sobie wody.
- Fajnie, że jest bal Bożonarodzeniowy, tylko szkoda, że ja nie mogę pójść.
- Może ktoś cię zaprosi.- Powiedziałam nabijając kawałek pomidora na widelec.
- Może...- Westchnęła nabierając sobie kurczaka i ziemniaki.- Odchudzasz się?- Spytała patrząc na moją marnie wyglądającą sałatkę.
- Nie, po prostu jestem przyzwyczajona, że mało jem.- Wzruszyłam ramionami.
- Aha...
Po kilku minutach odezwałam się:
- Wiesz co, ja już chyba pójdę.
- Ja też.
- Okej.
- To chodź.- Pociągnęła mnie za ramię.
Wyszłyśmy z sali na zimy korytarz.
- Tutaj jest sala od Transmutacji, tutaj od Zaklęć... No a tutaj są schody. Uważaj, często się ruszają. - Pokiwałam tylko głową. Ginny stanęła przed obrazem z grubą babką.- A to jest Gruba Dama. Musisz powiedzieć hasło i cię wpuści.
Cytrynowe dropsy!
- Aha? Dziwne hasło.
- No, dosyć. Chodź! Zobaczysz, u nas jest bardzo fajnie! Tylko dziewczyny z dormitorium, Lavender i Parvati często plotkują o chłopakach.- Powiedziała na co skrzywiłam się. - Ale tak to jest spoko.- Ginny poprowadziła mnie po schodach na górę.
- Zobaczmy... Brown, Patil, Granger, Weasley, Black... Jeeej! Mamy razem dormitorium!- Wykrzyknęła radośnie, na co lekko się uśmiechnęłam. Ale tylko tak leciutko.
CZYTASZ
Angel Black- siostra Blacka
FantasíaAngel Black to dziewiętnaście lat młodsza siostra Syriusza. Do trzynastego roku życia chodziła do Beauxbatous. Potem idzie do Hogwartu. Ma tam nadzieję spotkać swojego przyszywanego kuzyna, ale nie wie jak ten zaaraguje. Po przekroczeniu progów Hog...