4

255 16 11
                                    

⚠️UWAGA BO ROZDZIAŁ ZAWIERA SCENY DRASTYCZNE I NIE ODPOWIEDNIE DO PEWNEJ CZĘŚCI CZYTELNIKÓW⚠️

Miną tydzień od zdarzenia z restauracji, Jack obawiał się o swojego przyjaciela. Nie wiedział że to co wie nie jest tak smutne i okropne jak to czego miał się dowiedzieć tego dnia...

Finn ponownie leżał na łóżku... Nie było już tak zimno,było wręcz gorąco, on leżał jednak w grubej bluzie i wpatrywał się w sufit.
Ktoś mógłby pomyśleć że zastanawia się nad czymś na pozór typowym.Finn po chwili uronił z nieznanego powodu łzę po czym gwałtownie wstał i wyszedł do łazienki.

Staną przed lustrem i wpatrywał się w nie może z pięć minut.
Po chwili złapał swoją kosmetyczkę i wyją z niej stertę listów...
Był dla mamy, taty, obydwojga rodziców, najlepszej przyjaciółki, brata, Jacka... I wiele innych...

Położył listy na toalecie i sięgną do szamponu.
Otworzył powoli zatyczne i wyją ze środka małą torebeczkę w której była... Żyletka.

Powoli wzią do ręki małe narzędzie które ukoiło by jego smutki i ból do końca... Powoli przełkną ślinę, zamkną oczy na chwilę oczy po czym je otworzył... I zaczą to robić.

Wybrał idealne miejsce na początek żeby się nie zabić, lekko wkłuł żyletkę w skórę kilka centymetrów w dół od przeciwnej strony łokcia. Metal rozciął mu skórę i zaczęła powoli leciej krew, chłopak zaczą ciągnąć żyletkę robiąc tym większa ranę. Krew już płynęła ciurkiem z jego dłoni i spadała na kafelki łazienki.
Chłopak powtórzył czynność o wiele szybciej jeszcze raz na drugiej ręce po czym przyłożył żyletkę do nadgarstka...
Finn czuł jednocześnie strach jak i pustkę.
Gdy miał już wbijać ostrze usłyszał głos swojego brata.

"Finn wstałeś? Gdzie jesteś?"Nick powtórzył gdzie jesteś jeszcze dwa razy po czym zapukał do drwi łazienki hotelowej Finna.
"Finn wszystko w porządku?". Finn zaczą panikować schował z powrotem listy i żyletkę której nadal miała na sobie krew.
"tak Nick jest okej, właśnie idę wziąść prysznic" Finn panicznie zaczą przemywać ranę zimną wodą po czym przygotowal opatrunek. Po umyciu z krwi podłogi wszedł wziąść prysznic.

                      💉 💉 💉  

Minęła godzina, Finn szedł już do kabiny od makijażu żeby zrobili mu odpowiednią charakteryzację.  Wszedł niepewnie do kabiny a tam spotkał już siedzącego Jacka. "Boże stary co tak długo ja już prawie gotowy jestem"Jack znowu zdziwiony długim rękawem Finna spojrzał się na rękawy jednak szybko posmutniał na myśl że jego przyjaciel prawdopodobnie ukrywa wychudzone kości...
Ale był w ogromnym błędzie...

Finn usiadł na fotelu i już powoli opanowywał swoje emocje z rana gdy nagle usłyszał te okropne słowa.. "Finn podciągnj proszę rękawy."

"Co"

"Musisz podciągnąć rękawy żebym zrobiła ci sztuczne rany o których wczoraj rozmawialiśmy" Kobieta uśmiechnęła się niepewnie na co Finn złapał się za głowę. Wczoraj myślał tylko o tym że dzisiaj znajdą go martwego w łazience.

"Ja... Ja..." Fin zaczą tracić kontrole nad tym co mówi.. Jego brat patrzył na niego z przerażeniem, rodzice tak samo...Jack chciał zobaczyć jak wygląda jego stan... Dalej biedny myślał że chodzi o anoreksję bądź bulimię.

"Spokojnie Finn możesz podciągnąć tylko do połowy ręki, tylko to muszę ucharakteryzować"Kobieta ciepło się uśmiechnęła.

Finn powoli zaczą podciągnąć rękaw z zamkniętymi oczami, Jack przyjrzał się dłoni i nagle poczuł że napływają mu łzy do oczu...
Nie mógł uwierzyć w to zobaczył.

Kobieta z pogodnej zrobiła się wystraszona i spytała Finna
"Chłopcze czy to są blizny od samookaleczania?"

Finn nic nie odpowiedzial ponieważ kobieta szybko zdała sobie sprawę patrząc na rodziców chłopaka że tak właśnie jest.
Finn zaczą płakać i wybiegł z kabiny. Brat chciał za nim biec ale ojciec zatrzymał go ponieważ widział że pobiegnie za nim Jack

Jack gdy zobaczył że jego miłość ucieka odrazu zerwał się i pobiegł za nim.. "Finn czekaj proszę!" biegł za nim powstrzymując się od płaczu..

🔪 🔪 🔪

Jack znalazł Finna dopiero nad jeziorem siedzącego na kłodzie wyciętego drzewa.Płakał, dosyć mocno ale gdy zobaczył Jacka odrazu wytarł zły. "Uh...Jack słuchaj" Nie dał mu dokończyć
Ponieważ Jack zaczą mówić. "Finn... Czy ty chciałeś się zabić?"

Nastała chwila ciszy wtedy Jack znowu zaczą mówić
"Finn... Masz depresję... Wiesz to i Twoi rodzice też. Widać że chcą ci pomóc ale nie mogą. Wiem też że chciałeś się powiesić bo widzę ślady na twojej szyij...Co do restauracji... Wiem też że masz bulimię, i nawet chyba anoreksję. Widze że jesteś uzależniony od cięcia i chce Ci pomóc". Popatrzył się na Finna.

"Wow Jack jaki ty jesteś spostrzegawczy... Masz rację... Co do wszystkiego.. A co do samobójstwa, codziennie o nim myślę."
Jack uronił kilka łez w ciszy po czym spytał Finna
"Chcę ci pomóc, chce żebyś się wobec mnie otworzył... Musimy być wobec siebie szczerzy.. Dlatego... Pokaż mi ręce..."

Finn przyglądał się przerażeniu jakie wystepowało na twarzy Jacka po czym powoli odchylił cały rękaw, nie było jednak widać wszystkiego. Dlatego zdją bluze. Jackowi ukazał się widok wysportowanego ale wychudzonego ciała z wystającymi żebrami.
Ręce pełne blizn z przed dwóch lat, z przed roku, miesiąca, tygodnia i dzisiejszego dnia. Jack powoli trzęsąc przy tym ręka jak galaretą zaczą powoli dotykać blizn Finna,gdy podjechał na samą górę zszedł na klatę piersiową i na barki które wystawały dosyć mocno. Przez chwilę przyglądał się bliznom po czym zaczą płakać,Finn również płakał...Ale czuł coś jescze czego nie czuł od bardzo dawna... Podniecenie...Jack dotykał go tak nisko że Wolfhard czuł jagby miał zaraz rzucić się na niego i  zacząć go całować.

Chłopcy po chwili zaczęli tak płakać że poprostu wstali i zaczęli się przytulać.Oboje trochę się dzięki temu uspokoili i byli nawet w pewnym sensie szczęśliwi. Jack czuł coś twardego na swoim udzie i kawałku brzucha ponieważ Wolfhard był od niego wyższy. Dobrze wiedział co to bo w końcu sam to spowodował, sam poczuł się przecież podobnie. Jack Przegryzł wargi i zaczą poważnie rozmyślać nad swoimi niewidocznymi bliznami na rękach...

Ej dobra ale zakończenie było mocne... Przeczytałam właśnie ff i pomyślałam że dodam tu jakieś sceny 18+ ale to później.
Odpowiadając na pewne pytanie tak Jack też się tnie ale o tym później.
Chciałabym bardzio podziękować despairdxrling za nową okładkę 💞To tyle trzymajcie się

~Real~»Fack« / ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz