Jim i Yam rozmawiają z Pedro.
- A wiesz coś może o Open Music? - zagaduje Yam.
Pedro się uśmiecha, wiedząc, do czego zmierzają dziewczyny.
- Ogłoszenie będzie na pewno w internecie. Hm? - odchodzi sprzątać stoliki.
- Bo chcę się już zapisać - blondynka idzie za Pedro.
- Tak! Ja też! - Jim również podąża za chłopakiem.
- Przepraszam - przyciska się między dziewczynami, które zagrodziły mu przejście. - Dzięki.
Przyjaciółki wymieniają się spojrzeniami i podbiegają do szatyna.
- Bo chcemy się razem zapisać - tłumaczy Yam.
- Właśnie! Przed Ramir'em! - przytakuje Jim.
Pedro wzdycha.
Nagle pojawia się Ramiro i dzwoni dzwonkiem przy barze.
- Mnie szukacie? - zwraca się do dziewczyn.
- Nie! - wykrzykują jednocześnie.
- Wow. Koleżaneczki miłe jak zawsze. Ja też się cieszę, że was widzę. Soczek pomarańczowy, dzięks - mówi do Pedro.
- Co z ogłoszeniem? - naciska Yam.
- Potem. Teraz mam zamówienie - tłumaczy Pedro.
- Nie możesz potem go załatwić? - pyta Jim.
- Nie możecie poczekać? - irytuje się chłopak.
- Nie, nie możemy - odpowiada Jim.
- To pierwszy Open Music w tym roku! Chcemy się zapisać! - mówi Yam.
- Tak! - przytakuje Jim.
- Dobra, okej! Skończę to i otworze zapisy do Open Music! - szatyn się poddaje.
- Jasne - odpowiada ucieszona Yam.
- Tak! - Pedro odchodzi obsłużyć Ramiro.
- Posłuchaj. Możemy zrobić to same! - Jim wpada na pomysł i bierze do ręki tablet Pedro.
- Świetnie - uśmiecha się Yam.
- Dalej, dalej, dalej! - niecierpliwi się rudowłosa.
Pedro podbiega do dziewczyn.
- Nie, dziewczyny, zostawcie to! - próbuje wyszarpać im tablet.
- Już zaraz, zaraz! - szarpie się Jim.
- Momencik! - walczy o tablet Yam.
Ramię drapie się po głowie, obserwując zaistniałą sytuację.
- Nie! - szarpie Pedro.
- Dobra! - Yam wypuszcza tablet, który wylatuje w powietrze i ląduje na podłodze.
Ramię robi zszokowaną minę.
Pedro podnosi urządzenie i próbuje je włączyć.
- Co zrobiłyście?
Jim, Yam i Ramiro podchodzą do Pedro.
- Chciałyśmy ci pomóc... - zaczyna Jim.
- Nie, nie! Żadnej pomocy! - krzyczy szatyn.
- Nie? To co chcesz? - Yam kładzie słoń na ramieniu kolegi.
- Żebyście poszły. Tak? - strzepuje dłoń Yam.
- Uuu... - buczy Ramiro do dziewczyn i podchodzi do Pedro. - Nie chce już soku. Idę pojeździć. Na razie - salutuje do Pedro, po czym podchodzi do Jim i Yam - Uhuhuuu...
~Sezon 1 odcinek 2
CZYTASZ
✓Soy Luna - Cytaty
HumorCytaty, śmeszne teksty z serialu ,,Soy Luna" Pierwsza publikacja: 29.09.2018r.