Per. Alicia (Kontynuacja)
Tego samego dnia po lekcjach;
Godzina 15;02Byłam totalnie, totalnie zmęczona już tym wszystkim. Po wuefach była chemia, robiliśmy eksperyment. Pracowałam z Evanem, wylał na mnie wodę i byłam cała mokra, ale był tak słodki gdy przepraszał że musiałam mu wybaczyć! Czy ja właśnie powiedziałam że on jest słodki? Przecież to szkolny hot idiota! Grace opanuj się!!!!!
Gdy rozmawialiśmy ze sobą ostro czułam na sobie wzrok Sheili z którą jestem umówiona o 16 w jakiejś restauracji.
Po lekcji chemii był Polski i potem matematyka. Teraz zmierzam do domu, jestem cholernie zmęczona i nie mam ochoty na spotkanie z koleżanką, ale przecież jej nie wystawię.Godz;16;07
W Restauracji;
Sheila już na mnie czekała, wspólnie zamówiliśmy kawę i jakieś ciasto - bodajże szarlotkę i zaczęłyśmy rozmawiać.
- Może opowiesz mi coś o sobie? -zapytała
-Jasne.
Zaczęłam jej opowiadać o moim dzieciństwie, o dawnym mieszkaniu, o tym że mieszkałam w Brazylii *bo stamtąd pochodzę* i wygadałam jej większość swoich sekretów. Czułam przy niej takie ciepło którego nigdy nie czułam. Ufałam jej choć nie znałyśmy się zbyt długo.
Gdy skończyłam mówić o sobie ona również mi o sobie opowiedziała. Bardzo posmutniała gdy mówiła o śmierci taty i o matce ćpunce. Naprawdę jej współczułam i chciałam pomóc, to dobra dziewczyna. Była już godzina 19 więc trochę się zasiedziałyśmy.
- Może miałabyś ochotę jutro wpaść do mnie na noc? -zaproponowałam
Sheila niepewnie przyjęła zaproszenie po czym uścisnęłam ją i wyszłyśmy z restauracji do domów...Wieczór.
Per. SheilaWracając do domu dużo myślałam o Alice, naprawdę jest bardzo sympatyczna i przyjemnie się z nią rozmawia, źle ją oceniałam. Umówiłyśmy się na jutro do niej na noc, nie wiem czy dobrze zrobiłam ale potrzebuję trochę czasu dla siebie.
Zbliżając się do domu ujrzałam przed nim chwiejącego się człowieka. Najpierw się wystraszyłam ale potem dostrzegłam że to był Nathan - mój przyjaciel od podstawówki.
- Nathan? -zapytałam odczuwając strach. Co ty tu robisz o tej porze?
- Pomóż mi, proszę.
- Jesteś napierdolony w trzy dupy, co cię dopadło? Znów byłeś na imprezie z Noah'em?
- Nosz kurwa jakoś tak wyszło. Jutro muszę zorganizować najlepsza imprezę aby każdy licealista wiedział kim jestem. Inaczej będę musiał ściąć się na łyso.
-Co? Ty siebie słyszysz? Jest godzina 20;21 a ty stoisz przed moim domem prosząc mnie o pomoc w urządzeniu imprezy?
-Sheila... -wymruczał
-... Pomogę ci
Fakt, było mi go żal, do tego włosy miał cudowne i nie mogłam odmówić! Pomogłam mu ze względu na to że ja go chyba lubię... tak zbyt bardzo...Zaprosiłam go do siebie ale na krótką chwilę. Całe szczęście że matka już spała...
Omówiliśmy że zaprosi jutro wszystkich z liceum. Noah miał zaprosić też starszych kolegów, nie przewidywałam tego dobrze ale nie mogłam już nic z tym zrobić. Wychodząc, Nathan przyciągnął mnie do siebie trzymając mnie za talię i przytulił. Zawstydziłam się i nic z tym nie zrobiłam, ale nie miałam wyrzutów sumienia.
- Do zobaczenia Nathanie.
••••••
*SprawdzonyMam nadzieję że rozdział się podobał! Jeśli tak zachęcam do zostawienia votek.
Obiecuję że kolejne rozdziały będą dłuższe i bardziej dopracowane. Buziole od autorek!
CZYTASZ
I Think I Love You
RomansDwie zupełnie inne dziewczyny okrążone problemami i nimi... chłopakami w jednym budynku - przekonacie się, że przeciwieństwa się przyciągają... Ale czy napewno w dobrą stronę? __________KAWAŁEK ROZDZIAŁU___________ -Alice chodź już kurwa. -Ja tu zos...