Will You Be My Mermaid?

724 29 6
                                    

Publikuje rozdziały jeszcze raz bardziej rozbudowane z większą ilością szczegółów, opisów i uczuć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Publikuje rozdziały jeszcze raz bardziej rozbudowane z większą ilością szczegółów, opisów i uczuć.
Miłego :)

Hi! Dzisiejszy rozdział jest pisany z perspektywy Jeongguka, bo to jego ważny dzień, trzymajcie za niego kciuki!

Jeongguk

Nasz piąty dzień w stolicy Francji zaczął się dość nietypowo, mimo że pogoda naprawdę dopisywała - choć jak narazie słońce dopiero budziło i siebie i ten świat do życia to dało wyczuć się, że będzie ciepło i pogodnie.

Już od dłuższego czasu miałem przygotowane to wszystko co chce mu dzisiaj powiedzieć i pokazać i przekazać pod każdym możliwym względem, żeby zapamiętał do końca życia. O ile się uda. Będę błagał wszystkich bogów o iskrę powodzenia, i żebym nie zrobił z siebie błazna choć tego jednego dnia, żeby wziął to wszystko i mnie jak najbardziej poważnie, żeby - zachowajcie bogowie - nie umyślało mu się, że to żart.

Wstałem dużo wcześniej niż zwykle, zważając na to, że w nocy nie mogłem spać, przez ekscytacje, ale też z obawy, bo nie wiem jak zareaguje, byłem nadzwyczaj wyspsny i pełen energii. Ręce mi się trzęsły i do tego włosy wyglądały jak jeden wielki harmider, nie mówiąc już o workach pod oczami i suchych ustach.

Jak co rano, od kiedy tu jesteśmy, moim nawykiem stało się pójście do bufetu i zamówienie tego co zwykle na śniadanie dla nas - czyli herbaty i kawy dla Jimina, cappuccino dla mnie i herbatę dla mnie, cztery bułki, szynkę w plasterkach i pomidora, i na dodatek jajecznicę. I oczywiście czekanie, aż Park Śpiąca Królewna Jimin się obudzi.

I było by jak zwykle - obudziłby się trochę ponarzekał jak to mocno nie chrapałem i zabierałem mu kołdrę, oraz że się nie wyspał i słońce za mocno świeci i okrzyczałby mnie, bo go całuję, a on "ma nieświeży oddech".

Ale nie, dzisiaj musiałby inaczej. Akurat dzisiaj. Dlaczego gdy bardzo czegoś chcemy wszystko nagle jest przeciwko nam? Życie musi stawiać nam opór właśnie wtedy, gdy bardzo potrzebujemy, żeby coś poszło po naszej myśli choć w małym stopniu - już nie mówiąc, że pragniemy by wszystko poszło jak po maśle.

Lekko przerażony ja patrzył się na to jak Jimin rzuca się na łóżku jak jakaś pragnąca żyć, świeżo wyciągnięta z wody ryba.

W sumie mógłbym oglądać Jimina w jakimś stroju syrenki, skarciłem się jednak szybko za tę myśl i podbiegłem do niego wybudzając go ze snu i tuląc mocno do siebie.

- No już, Jimin-ahh, to tylko sen - powiedziałem, a on uśmiechnął się przelotnie i zanurzył głowę w poduszkę na co wybuchnąłem śmiechem.

Czasami potrafi być wielkim śpiochem, który jedynie leżałby w łóżku, a ja najchętniej tuż obok niego. Pozwoliłbym nam na to, gdyby nie fakt, że Jimin leżał w nim już długo ze względu na stan zdrowia, a powód numer drugi to taki, że ciągłeleżenie też jest niezdrowe i nie wpływa dobrze na samopoczucie, poza tym przed nami Francja do zwiedzania, która czeka na nas z szeroko otwartymi ramionami.

HEAVEN || JIKOOK Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz