„Tę miłość czuć w powietrzu" mówili czasem, przechodząc obok nas, gdy widzieli jak naciągasz mi czapkę na oczy.
Spoglądałeś wtedy na nich zaskoczony, by chwilę później usilnie próbować odseparować z powietrza ten niesamowity miłosny zapach. Chyba nigdy nic nie czułeś, bo wzruszałeś ramionami i ciągnąc mnie za szalik, podążałeś na przystanek.
Pamiętam, jak na kilka dni przed feriami, zima dosyć siarczyście sobie o nas przypomniała. Ja natomiast uparłam się, że muszę zahartować ciało a rękawiczki skutecznie mi w tym przeszkadzają. Ostatecznie i tak lądowałam z dłońmi w twoich kieszeniach.
Dziś, szukając miłości, muszę pamiętać, żeby się ciepło ubrać.