POV FJØR
Siedziałem na łóżku, przeglądając wszystkie social media. Nic ciekawego. Z nudy wyrwał mnie dzwonek mojego telefony. To był Harry.
-Hej stary. Spotkałem Wendy.-mówił entuzjastycznie do telefonu. Momentami przypominał dzieciaka jarającego się nowym samochodzikiem.
Kto to Wendy?-zapytałem. Może to głupie,ale nie kojarzę jej. Wiem,że Hazza to casanova i miał dużo kobiet w swoim życiu. Może to jego nowa zdobycz? Któż to wie.
-Naprawdę?-powiedział to tak,jakby zaraz miał strzelić sobie face palm.-No wiesz to ta dziewczyna o ślicznej cerze, która uciekała przed tym frajerem w szkole. Od razu dostałem olśnienia. Pamiętam ją i jej lśniące blond włosy. Harry się w niej zakochał? Co jest? Mówiłem mu coś o zadawaniu się z nerdami. Nieważne.
-Jak ty to sobie wyobrażasz,co? Spotykasz się z frajerką koleś! A zresztą skąd masz pewność,że ona cię lubi?-zaśmiałem się. Naprawdę nie wiem, dlaczego on sobie to uroił- Myślisz,że po tym co zrobiłeś jej „przyjacielowi" ona cię pokocha? Pomysł dwa razy zanim coś powiesz Hazza.-dodałem triumfalnie.
-Wiesz co Fjør?! Wal się.
Po chwili w słuchawce rozległ się sygnał. Rozłączył się. Ups.. chyba siadłem mu na ambicji. Przejdzie mu. Postanowiłem znaleźć ją na instagramie. Oh Wendy, Wendy,Wendy.. to nie. To też nie.. Oo mam ją. Spoglądałem na jej zdjęcia. Była ładna. Nic nadzwyczajnego. Oj Harry, chcesz ją? Musisz pomęczyć się ze mną. Postanowiłem powkurzać trochę mojego najlepszego przyjaciela. Będzie zabawnie.
POV WENDY
Następnego dnia błądziłam po szkole w poszukiwaniu Nialla. Nigdzie go nie było. Sprawdziłam w bibliotece. Nadal nic. Kurde! Blondas gdzie jesteś? Podeszłam do swojej szafki, nagle ktoś zamknął drzwiczki od niej.
-Co chcesz ?!-zapytałam zdenerwowana bruneta-Nie widzisz,że odkładam plecak?
-Nic ślicznotko.-powiedział zadziornie.
Zaśmialam się na jego słowa. Po chwili odeszłam. Cały dzień po tym zdarzeniu,Fjør starał się być do mnie miły. Proponował mi nawet wspólny lunch. Nie zgodziłam się. Niech pomyśli razem ze swoim lokowanym kolegą nad swoim zachowaniem,a nie. Debil. Zirytowana jego prośbami oraz natręctwem, próbowałam go unikać jak tylko się da. Po piątej lekcji rozległ się dźwięk wiadomości w mojej kieszeni.
Pech chciał. Zaspałem. Nie będzie mnie dzisiaj. Przepraszam Wendy :))
No nie i jeszcze Nialla nie będzie w ogóle. W drodze do domu zatrzymał się obok mnie samochód. Kierowca uchylił okno od strony pasażera. Kto nie inny jak ten kolejny idiota z mojej szkoły.
-Wendy może cię podwieźć? -zapytał z tym swoim fałszywym uśmieszkiem.
Nie ze mną te numery kolego.
-Co się stało,że Pan dupek nagle taki miły?-warknęłam
Chłopak jedynie zaśmiał się na te słowa. Zobaczyłam jadącą na deskorolce Amber. Uff całe szczęście. Nie minęła chwila, a zatrzymała się tuż obok.
-Fjør co ty tu robisz?-spytała Bruneta. Uśmiechnęła się w moją stronę, kiwając przy tym. Cała Amber.
-Jadę w stronę domu i próbuje być uprzejmy podwożąc koleżankę-ponownie szczerząc się w moją stronę.
-Dobroczyńca się znalazł-prychnęłam.
Amber tylko zaśmiała się na moje słowa. Po chwili władowała się brunetowi do samochodu mówiąc: „Jak jesteś taki dobroczynny dzisiaj to dalej. Poproszę pod galerie handlowa, a i po drodze do kawiarni". Chłopak zrobił zaskoczoną minę,a zarazem pokiwał głową i odjechali. Gdy dotarłam do domu, mama czekała już na mnie z obiadem. Wzięłam swoją porcje i usiadłam na kanapę, włączając laptopa. Weszłam na Facebooka, wyświetlił mi się profil naszej szkoły. Na niej pojawił się post.
**Drodzy uczniowie!
W związku z założeniem kółka teatralnego, zostanie wystawiona sztuka. Chętne osoby, proszone są o zgłoszenie się jutro do szkolnego sekretariatu na zapisy.
Dziękuje oraz pozdrawiam
Mr. Roderick **
Kółko teatralne to świetna sprawa. Pójdę się zapisać,wciągnę przy okazji w to Nialla. Chciałabym zobaczyć jak gra naprzykład Hamleta lub Romea. Zasmiałam się sama do siebie na tą myśl. To będzie coś hahah.
CZYTASZ
Gods not friends ✔️
FantasyPrzyjaciele? Giganci? Wrogowie? A może Bogowie? Wszystko okaże się w swoim czasie.