Till jest aktywny/a
Flake jest aktywny/a
Olli jest aktywny/a
Doom jest aktywny/a
Paul jest aktywny/a
Richard jest aktywny/aTy: I jak tam chłopaki? Przeszło wam już?
Till: Tak
Flake: Tak
Till: Ty, nie za wygodnie ci tak leżeć na moich kolanach?
Flake: Wiesz, nie bardzo, bo chyba Ci stoi
Till: Jedyne co mi może teraz stać to poziom mojego zażenowania tobą
Flake: Oj, nie wydaje mi się
Ty: Czyli jednak wam nie przeszło...
Till: Mi przeszło, tylko nie wiem jak Christiankowi
Flake: Twoje spodnie mówią co innego
Till: Zamknij się
Flake: Byś się chociaż przyznał
Till: Nie będę się przyznawać do czegoś co nie jest prawdą!
Flake: Czyli już cię nie podniecam😔😔😔
Till: Podniecasz ale...
Flake: To się w końcu przyznaj!
Doom: Dramy w małżeństwie check
Olli: Cóż... Bywa
Doom: Całe szczęście, że jestem singlem
Till: Chcesz mojego męża? Miałem się przyznać to się przyznam... Z żoną było mi lepiej...
Ty: Bo miał ci kto obiadki gotować, tak?
Till: Nie prawda! Po prostu uświadomiłem sobie jedną rzecz...
Ty: Ciekawe jaką?
Till: Ja chyba jestem jednak hetero... I nie umiem pokochać nikogo innego poza tobą... Ehh
Flake: CO?!!! I DOPIERO TERAZ O TYM MÓWISZ?!!!
Till: Tak... Flake, wybacz mi, ale niestety taka jest prawda. To nie moja wina. Kocham cię ale tylko jako dobrego przyjaciela...
Flake: Wiesz co?! Dla mnie jesteś nikim! I z nami koniec! Idę po swoje rzeczy! I jeszcze jedno - odchodzę z tej grupy i proszę - nie dodawajcie mnie więcej! Nara!Flake opuścił/a grupę
Ty: ...
Paul: I co teraz?
Till: Nie mam pojęcia. Ale mam nadzieję że niedługo mu przejdzie...
Olli: No oby
Doom: Nie mamy lekarza od złamanych serc😔💔
Till: Przeze mnie... 😪😪😪
Ty: Nie prawda! Według mnie lepiej, że powiedziałeś mu prawdę zamiast się oszukiwać
Till: W taki sposób?
Ty: W jak najprostszy
Till: Wiesz, może to nie jest tak, że mi wcale na nim nie zależy - wręcz przeciwnie. Po prostu nie potrafię żyć w trójkącie. On był dla mnie ważny ale wtedy za mało czasu poświęcałem tobie... Bałem się że odejdziesz
Ty: I dlatego tak go potraktowałeś?
Till: Tak
Ty: Ja nawet przez sekundę nie pomyślałam, że mógłbyś więcej czasu poświęcać jemu ani mi. W końcu to nade mną cały czas skakałeś gdy było mi źle, nie nad nim. Mi zawsze przynosiłeś kwiatki z cmentarza na dowód miłości, jego tylko głaskałeś po ramieniu. Ale mimo wszystko czuć było chemię między wami
Till: To co ja mam teraz zrobić?
Ty: Napisz do niego na pv i powiedz mu to co powiedziałeś mi.
Till: Boję się...
Ty: Nie masz czego. On cię nadal kocha
Till: Okay... Ali
Ty: No co tam?
Till: Kocham cię
Ty: Ja ciebie też, misiu
Till: ❤️
Paul: Oh jak uroczo
Ty: Dobra, powiedz lepiej, Paul co tam u ciebie?
Paul: Dziękuję, dobrze
Ty: Rychu się opamiętał?
Paul: Nie, leży pijany pod stołem w kuchni
Ty: Ja pierdole
Paul: NomRichard jest nieaktywny/a
Paul jest nieaktywny/a
Olli jest nieaktywny/a
Doom jest nieaktywny/a
Till jest nieaktywny/a***
No to hej, Rammzjeby. Wiem, że dzisiaj może trochę mniej pojebanym rozdział, ale nie chciałam wam jeszcze bardziej jechać po psychice, po wczorajszym. Postaram się, żeby kolejny był śmieszniejszy. Mam nadzieję że mimo to jest okay.
Pozdrawiam
Alice

CZYTASZ
𝑾𝑬'𝑹𝑬 𝑳𝑰𝑽𝑰𝑵𝑮 𝑰𝑵 𝑨𝑴𝑬𝑹𝑰𝑲𝑨; 𝑹𝒂𝒎𝒎𝒔𝒕𝒆𝒊𝒏 𝑪𝒉𝒂𝒕
HumorWitam, tu znowu ja-Alice. Lubisz pojebane książki (jak z resztą moje wszystkie)? Jeśli tak to serdecznie zapraszam. Mam nadzieję że się nie załamiesz. Całuski Alka