Harry spojrzał na Louisa, który uśmiechał się do lustra, mamrocząc coś cicho pod nosem. W sali tronowej byli już wszyscy, oprócz nich oczywiście.
— Jestem gotów — odezwał się młodszy, odwracając w jego stronę. Miał na sobie niebieskie barwy, które kojarzone były z Arendelle, czyli jego domem.
— Jesteś przepiękny, Lou — skomentował z uśmiechem — Będziesz dobrym królem, najlepszym — podszedł bliżej niego i pocałował go w czoło.
— Dziękuję, Hazz, jesteś kochany — odparł, odwzajemniając uśmiech.
Chwilę później przechodzili już przez środek sali, a Harry odszedł na bok do Zayna, gdy dotarli do Nialla.
— Stresujesz się? — spytał cicho blondyn, lustrując brata wzrokiem. — Bo ja w cholerę — dodał, zagryzając dolną wargę.
— Przestań mówić o stresie, bo znowu zacznę to robić — westchnął cicho.
— Przepraszam... więc zaczynamy, tak? Jesteś gotowy?
— Gotowy jak nigdy — kiwnął głową.
Niall odwrócił się ku ludności i zaczął przemowę, która wyjaśniła, dlaczego i po co zebrali się tutaj w dniu dzisiejszym. Wszystko przebiegało raczej spokojnie, Louis także przemówił, a później ukłonił się przed bratem, który następnie zdjął koronę ze swojej głowy i założył ją na Louisa. Następnie musiał złożyć przysięgę, którą dyktował mu Niall. Na sali panowała cisza, aby każdy mógł uważnie usłyszeć każde słowo szatyna.
— Drodzy obywatele — zaczął Niall już pod koniec całej ceremonii — Oto nowy król Arendelle - Louis William Horan-Tomlinson.
Szatyn uśmiechnął się, delikatnie kłaniając, aby nie zrzucić korony. Czuł się lżej, wiedząc, że już po wszystkim.
Ludzie zaczęli klaskać, a Harry uśmiechnął się szeroko, spoglądając na swojego chłopca, któremu naprawdę pasowała korona na głowie. Wierzył, że sobie poradzi i że w Arendelle będzie coraz lepiej.
— To co? Idziemy na imprezę? — roześmiał się blondyn, spoglądając na brata — Musimy wypić za nowego króla, a mi przydałoby się zniwelować ten stres — dodał, kręcąc głową.
— Mhm — odparł. — Jasne — parsknął, a zaraz po tym podszedł do Harry'ego i zadarł głowę do góry. — Chciałem tylko powiedzieć, że cię kocham — mruknął.
— Też cię kocham, wasza wysokość — ukłonił się przed nim.
— Teraz mnie pocałuj — uśmiechnął się, przyglądając mu się.
Harry'emu nie trzeba było dwa razy powtarzać - wyprostował się i ujął jego twarz w dłonie, po czym go pocałował.
— Hola, hola, tutaj są dzieci — wtrącił Alex, podchodząc bliżej.
Lou zaśmiał się cicho, po czym spojrzał na nich, unosząc dumnie głowę.
— Jezu, moje dziecko dorosło — westchnął Zayn, obejmując go ramieniem. — Idę się napić z Niallem, bo to zbyt wzruszające — dodał, kręcąc głową.
— To już dorosły mężczyzna — skomentował brunet.
— I to w dodatku mój — dodał Styles z uśmiechem.
— Dorosły? Brakuje mu kilku miesięcy do dorosłości — parsknął Malik. — Dla mnie zawsze będzie dzieckiem.
— Ty też jesteś taki dorosły — mruknął rozbawiony blondyn, biorąc Zayna za rękę — Chodź już, idziemy się bawić — pociągnął go do wyjścia.
CZYTASZ
Everyday Getting Colder • ziall;larry✓
FanfictionNa świecie niespodziewanie nastaje mroźna zima, a głównym podejrzanym, mającym naruszyć stabilność pór roku, jest Niall Horan - nowy król Arendelle, chłopak obdarzony darem, który pozwala mu władać lodem oraz śniegiem. Zayn Malik, król sąsiedniego...