Louis uśmiechnął się, gdy obudził się w ramionach Harry'ego. Chciał dać mu jeszcze pospać, dlatego bardzo delikatnie się od niego odsunął i opuścił łóżko. Chciał wyjść do toalety, aby się odświeżyć, ale jego uwagę przykuło okno, a raczej to, co było za szybą.
— O Boże — szepnął, podchodząc bliżej i otwierając okno na oścież. — Harry, proszę, obudź się! Harreh, kochanie!
— Co się dzieje? — wymamrotał zaspany Styles, przecierając dłonią oczy — Lou, co się stało? Jesteś ranny? — zaniepokoił się.
— Nie, ale podejdź tutaj! — poprosił, spoglądając na niego. — Szybko, chyba mam gorączkę.
Zielonooki ziewnął i podniósł się, podchodząc do szatyna. Otworzył szeroko oczy, wychylając się przez okno i nie mogąc uwierzyć w to, co widział. Śnieg zniknął! Nie było śladu po zimie, słońce świeciło, a z domów wychodzili ludzie!
— O kurwa — szepnął.
— Widzisz to samo co ja? — spytał młodszy, uśmiechając się szeroko. — Moje kochane lato przybyło!
— Ale... jak to? Dlaczego? Co się stało? — pytał Harry, nie rozumiejąc.
— Nie obchodzi mnie to, Hazz — odpowiedział, szybko się przebierając. — Wychodzę stąd.
— Idę z tobą, ale daj mi się ogarnąć, proszę.
— Masz pięć minutek, chcę w końcu wyjść — westchnął, całując loczka w policzek, po czym pobiegł do łazienki.
Harry dosyć szybko ubrał się w zwykle ciuchy, a następnie skoczył do drugiej łazienki, aby umyć zęby i przeczesać włosy. W końcu zniknęła ta okropna pogoda, przecież to był cud!
Oboje opuścili zamek, a Louis podbiegł do fontanny, gdzie woda nie była zamarznięta.
— Zielona trawa! — ucieszył się, zaraz kładąc się na niej i przymykając oczy, ponieważ promienie słoneczne zaczęły go razić.
— To brzmi jak chory sen — roześmiał się Harry, stając nad Louisem.
— Moje lato — mruknął z uśmiechem. — Moje lato powróciło!
— Już dzisiaj zabiorę cię do siebie i pokażę ci, jak wspaniały mamy ogród — uśmiechnął się.
— Ale przed tym odwiedzimy moich poddanych, dobrze? — wstał, zaraz przytulając mocno Harry'ego.
— Co tylko zechcesz — odpowiedział mu.
— Musimy powiedzieć Niallowi! Na pewno się ucieszy i skończy obwiniać — pisnął, ciągnąc loczka z powrotem do zamku. — Niall! Nini! — krzyczał na cały głos, wchodząc po schodach, a na ostatnim się potknął, przez co wylądował na podłodze, ale nie przejął się tym, bo było cholerne lato!
— Kochanie, spokojnie — westchnął Harry, pomagając mu wstać — Musisz na siebie uważać, bo zrobisz sobie krzywdę.
— Kocham lato! — pisnął, a wtedy zobaczył Nialla, który szedł w ich stronę, a Zayn ubierał się w sypialni. — Jest lato, rozumiesz? Nastało lato! — podbiegł do blondyna i przytulił go mocno. — Mamy lato, czy mogę już płakać?
Horan zamrugał kilkukrotnie, nie wiedząc jak zareagować na objęcie swojego brata.
— Lato? — zdziwił się. Zasłony w jego pokoju były zasłonięte, a poza tym kto skupiałby się na pogodzie, gdyby obudził się tuż obok Zayna?
— Louis, odsuń się — mruknął Styles, odsuwając niebieskookiego. — Znowu zrobi ci krzywdę.
— Lato, Hazz. Jest lato, zjedzmy śniadanie na dworze — zaproponował. — Zayn! — znowu zaczął krzyczeć. — Zayn, chodź!
CZYTASZ
Everyday Getting Colder • ziall;larry✓
FanfictionNa świecie niespodziewanie nastaje mroźna zima, a głównym podejrzanym, mającym naruszyć stabilność pór roku, jest Niall Horan - nowy król Arendelle, chłopak obdarzony darem, który pozwala mu władać lodem oraz śniegiem. Zayn Malik, król sąsiedniego...