5

94 6 31
                                    

Wyrwałam swoją rękę z jej uścisku.

- Coś jeszcze? Jest już późno i chcę wracać.

- Lucy nie mogę tego spełnić. - powiedziała Rose, patrząc się w moje oczy.

- Będziesz musiała. - odparłam.

Odwróciłam się i zostawiłam ją w takim osłupieniu. Wszystko zaczyna się powoli układać. W końcu. Rose się odczepi, Grace jest moją przyjaciółką, a Drake w końcu się mną zainteresował.
Czy coś może pójść nie tak?

***

ZASPAŁAM! Ominęły mnie jakieś 2 lekcje, świetny początek dnia. Jezu. Wyszłam pędem z domu. Biegłam. Ale po kilku metrach zaczęło mi brakować tchu. Było ćwiczyć na wf'ie.
Nagle usłyszałam dźwięk motocykla. O nie.

- Pani idealna się spóźnia? Nieładnie. - powiedziała z cwaniackim uśmieszkiem Rose.

- Odwal się. - ucięłam krótko.

- Mogę cię podwieźć.

- Ta! Na pewno skorzystam. Nie dzięki.

- Korzystaj, że jestem miła. Wskakuj frajerko.

Byłam tak bardzo spóźniona. Ale tak bardzo nie chciałam z nią jechać.

- Ugh! No dobra.

Wsiadłam na motocykl niepewnie, a Rose dała mi swój kask.

- Obejmij mnje i trzymaj się mocno.

- Chciałabyś!

Złapałam się jej ramion, nie miałam zamiaru się jej czepiać. Po chwili wystartowałyśmy, a ja szybkim ruchem objęłam ją w pasie i mocno ścisnęłam. Jestem wręcz pewna, że miała wtedy satysfakcje.

- A więc jednak? - zaśmiała się Rose.

- Zamknij się. - wyszeptałam.

Po chwili dotarłyśmy do szkoły. Szybko zsiadłam z pojazdu. Zdjęłam kask i zaczęłam kierować się w stronę szkoły.

- Hej!

Odwróciłam się.

- Co?

- Jakieś dziękuję? Cokolowiek?

- Ta, dzięki. - powiedziałam od niechcenia.

Wbiegłam do szkoły. Na szczęście zdąrzyłam na trzecią lekcję. Ujrzałam z daleka Drake'a. Od razu poczułam motylki w brzuchu. Zaczęłam wspominać sobie tamten wieczór. Nadal nie mogłam w to uwierzyć.

- O! A kogo ja tu widzę? - uśmiechnął się Drake.

Uśmiechnęłam się do niego i przytuliliśmy się. Spojrzałam na Rose, która opierała się o ścianę ze skrzyżowanymi rękoma. Była zła? Sama zaczęła mnie unikać. Teraz niech da mi spokój.
Ujrzałam z daleka Grace. Podeszłam do niej i zaczęłam opowiadać jej o sobocie.

***

Szłam korytarzem, już miałam kierować się do wyjścia, gdy w bocznym korytarzu ujrzałam Rose i Grace. Ukryłam się za ścianą i postanowiłam podsłuchiwać.

You will loseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz