Rozdział: 27

137 4 0
                                    

"Znam cię, jesteś tym kumpli Boruto, czego chcesz?"

"Przybyłem cię pokonać. Chyba czas zaprezentować efekty mojego treningu"

Kawaki aktywował trzeci poziom Karmy, jego ciało otoczyła biała aura, włosy stanęły do góry zmieniając kolor na srebrny.

"To jeszcze nie koniec" powiedział aktywując moc Boskiego kamienia

Aura zmieniła kolor na czerwony tak samo jak włosy i oczy, następnie aura przybrała fioletowy odcień włosy stały się bardziej spiczaste i najeżone również zmieniając kolor na fioletowy tak jak źrenice, wokół jego ciała pojawiły się fioletowe iskry błyskawicy

"Niech ci się nie wydaje ze tylko Boruto mógł osiągnąć ten poziom"

Tsuruki próbował walnąć Kawakiego, ale ten bez problemu unikał każdego jego ciosu. W pewnym momencie chwycił jego rękę po czym przerzucił demona przez siebie, nim zdołał złapać równowagę Kawaki ruszył na niego zaczynając nacierać. Tsuruki nie był w stanie blokować ani unikać jego ciosów.

"Co za moc, kim jest ten dzieciak?" pomyślał zirytowany Tsuruki

Kiedy demon zaatakował Kawakiego ten zniknał mu z oczu, tylko po to by sekundę później pojawić się za nim i złączonymi pięściami walnąć go w kark powalając na ziemię.

"Niech cię szlag" warknął wystrzeliwując z ust kilkanaście pocisków energi

"Żałosne" skomentował Kawaki bez najmniejszego problemu odbijając rękoma każdy pocisk

Tsuruki miał już wystrzelić kolejny pocisk lecz Kawaki uprzedził go zadając potężny cios w brzuch podowując że demon chrząknął z bólu, następnie wystawił dłoń bezpośrednio przed twarzą demona.

"To koniec!" oznajmił wystrzeliwując potężny strumień błyskawicy, który doszczętnie zniszczył Tsurukiego

W momencie w którym demon zniknął, stworzeni przez niego sobowtóry Naruto i Sasuke rozpłynęli się.

"Dzięki Kawaki, trzeba był od razu zabrać się za tego demona zamiast męczyć się z naszymi sobowtórami" powiedział Naruto

"Cóż skoro uporaliśmy się z nim raz na zawsze możemy wreszcie wracać do Konohy" dodał Sasuke

W tym czasie Himiwari i Mitsuki udało się dostrzec do Konohy, od razu udali się do Sakury przekazując zebrane zioła, po otrzymaniu ich od razu zabrała się za przygotowanie lekarstwa. Jakieś czterdzieści minut później lekarstwo było gotowe, ruszyła do sali Boruto.

"Masz Boruto wypij to, to powinno pozbyć się trucizny w twoim ciele"

Blondyn z wielkim trudem otworzył usta pijąc substancje, po jakimś czasie jego stan znacznie się poprawiał, pogrążenia pod oczami zniknęły, skóra odzyskała dawny odcień jego oczy złączyły się otwierać, Boruto próbował się podnieś.

"Boruto jak się czujesz?" spytała zmartwiona Sarada

"Już lepiej"

Słysząc to Sarada przytuliła czule męża

"Tak się o ciebie martwiłam"

"Przykro mi"

Kiedy Sarada się odsunęła na blondyna wskoczyła jego córka.

"Tatuś, tak bałam się że już nigdy nie będę mogła z tobą  porozmawiać"

"Yakira-Chan, przecież wiesz jaki jest twój staruszek, nie tak łatwo mnie zabić" powiedział z ciepłym uśmiechem czohrając jej włosy

W tym momencie do sali przyszła Hinata i Himiwari

"Boruto\braciszku!" powiedzieli jednocześnie podchodząc do łóżka

Jakiś czas później do sali przybyli również Naruto i Sasuke, wszyscy opowiedzieli mu o tym co się wydarzyło.

"Rozumiem"

Wszyscy rozmawiali jeszcze chwilę, po czym Sakura wyprosiła wszystkich mówiąc że Boruto powinien trochę odpocząć

Cień Hokage Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz