XXVI

1.1K 61 47
                                    


Jeongguk dotarł pod dom Taehyunga. Wziął głęboki oddech i zadzwonił do drzwi.

Gdy się uchyliły, wyjrzał zza nich rozczochrany chłopak. Ich spojrzenia ledwo się spotkały, a drzwi zatrzasnęły się z hukiem.

-Taehyung zaczekaj.

Guk walił pięściami w drzwi, ale nadaremno. Odszedł zrezygnowany dwa kroki w tył, a wtedy ujrzał coś, co podsuneło mu świetny pomysł.

Okno piętro wyżej było otwarte.

***

Taehyung zatrzasnął drzwi i oparł się o nie plecami przymykając oczy.

Co on tu robi. Po co przyszedł, wytłumaczyć się? Przeprosić? Albo powiedzieć że już nigdy więcej się nie spotkają bo kocha kogoś innego?

Właściwie Taehyunga to nie obchodziło. Ani trochę. Nie chciał już nigdy więcej widzieć chłopaka na oczy, niewazne co ten by mu powiedział.

Huk.

Głośny huk.

Dochodził z zewnątrz.

Tae przerwać swoje rozmyślania postanawiając to sprawdzić.

Ostrożnie wyszedł z domu. W pierwszej chwili myślał, że tylko mu się przesłyszało, ale po chwili zauważył Jeongguka leżącego na trawie pod jego domem, z kawałkiem oderwanej rynny w ręce.

-Co ty do cholery zrobiłeś

W odpowiedzi usłyszał jedynie jęknięcie bólu.

-A wiesz co? Leż tu sobie, nie obchodzi mnie czy zdechniesz czy nie.

Po chwili jednak uświadomił sobie coś ważnego. Jeśli go tu zostawi, a ten faktycznie zdechnie, może zostać oskarżony o zabójstwo.

Westchnął więc i wniósł chłopaka do domu, gdzie położył go na kanapie i zaczął sprawdzać, co mu się właściwie stało.

-Hm masz kilka zadrapań, krwawi ci kolano, ale poza tym nic ci nie jest.

Podwinął mu spodnie i zaczął obmywać ranę na kolanie. Gdy skończył ją opatrywać, odsunął się nieznacznie.

-Resztą sam dasz radę się zająć, wracaj już do siebie.

Guk nie odpowiadał. Tae spojrzał na niego zdziwiony i wtedy zdał sobie sprawę, że Jeon.. Śpi.

Usiadł na kanapie ostrożnie, żeby go nie obudzić i głaskał go po włosach.

-I co ty próbowałeś zrobić hm? Będziesz mi jeszcze oddawał hajs za urwaną rynnę, zobaczysz.

Jego spojrzenie przyciągnął naszyjnik Guka. Połowa serca. Domyślał się kto ma drugą połowę, właściwie to to było oczywiste. Wstał.

-Masz szczęście że zasnąłeś, inaczej od razu wywaliłbym cię z domu.

***

***

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***

Jungkook powoli otworzył oczy, przez chwilę nie wiedząc gdzie jest. Tak samo szybko wróciły mu wspomnienia sprzed dwóch godzin, jak ból w kolanie.

Mimo to wstał i udał się do kuchni, z której słyszał jakieś odgłosy.

Gdy tylko przekroczył próg, Tae odezwał się nawet na niego nie patrząc.

-Obudziłeś się? Świetnie, teraz możesz wracać do siebie

-Najpierw musimy sobie coś wyjaśnić.

-Nie mamy co sobie wyjaśniać

-Mamy. Dlaczego się tak zachowujesz?

-Ja? Może przez to jak ty sie zachowujesz?

Ta odpowiedź nieco zbiła go z tropu.

-Um jak ja się zachowuje?

-Zastanów się chwilkę, to nie jest takie trudne- posłał mu sztuczny uśmiech.

-Tae no, powiedz prosto z mostu, inaczej zajmie to wieki. Przepraszam ze zrobiłem coś co cię uraziło okej? Ale jak nie powiesz co to było, to mogę przypadkiem znowu to zrobić.

-A więc jeśli nie powiem, że niezbyt mi się to podoba, to znowu pójdziesz całować się że swoją dziewczyną?

Oh.

Po chwili milczenia, Guk odezwał się cicho.

-Widziałeś?

-Tak, ale nie było ciężko domyślić się że nie zerwaliście jak obiecałeś. Nigdy nie zdejmujesz naszyjnika od niej.

-To nie tak.. Próbowałem z nią zerwać, naprawdę

-Za późno na wymówki, po prostu wyjdź z mojego domu, nie chce cię widzieć.

-Nie wyjdę. Musisz zrozumieć, chce z nią zerwać i naprawdę to planuję. Daj mi dwa dni, albo nawet jeden.

-Guk.. Jak ja mam i zaufać

-Jeden dzień, obiecuje

-Ostatnio też złamałeś obietnice

-Przepraszam.. To było ciezkie, nie wiedziałem jak to ująć w słowa

-Ale nie musiałeś jej całować, jeśli wciąż coś do niej czujesz to daj mi spokój

-Dlatego nie dam ci spokoju. Nie kocham jej, kocham ciebie.

Podszedł powoli do starszego patrząc mu w oczy.

-Kocham cię Tae, daj mi tylko jeden dzień i wszystko naprawię.

Ta propozycja była kusząca.

Ale nie chciał znowu cierpieć.

-Porozmawiamy jak naprawdę to zrobisz, na razie wyjdź z mojego domu.

Sweet Secret • taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz