Wstałem wcześniej niż zwykle. Ta sobota była jednak inna. Tego dnia robiłem kolejny tatuaż. Jedyna rzecz która jeszcze sprawiała mi radość. Udałem się autem na dworzec z którego pojechałem do Wrocławia. Jadąc do miejsca do celowego słuchałem muzyki. Moje myśli kłebiły się w jednym temacie. Wspominałem wspólne chwilę z Anastazja. Moment kiedy się spotkaliśmy, nasz związek. Codziennie o niej myślę. Jednak od momentu kiedy się spotkaliśmy jest ich coraz więcej. Z myśli wyrwał mnie konduktor informujący że dotarliśmy na miejsce docelowe. Wysiadajac z pociagu sierowalem sie prosto do studia. Podróż nie zajęła mi długo. Po dotarciu na miejsce od razu tatuarzysta zabrał się za robotę. Po nie całych 4 godzinach był już koniec. Kolejne dzieło na mojej ręce. Różą idealnie wylądowała się i zakończyła pierwszy rękaw. Po wszystkim udałem się do galerii. Zjadłem mojego ulubionego burgera. Jak zawsze po zjedzeniu udałem się zapalić. Zaciągnajac się dymem tytoniowy przeglądałem Facebooka. Skrolowanie przerwal mi dźwięk przychodzącego snapchata. Dostałem go od zizi. Z lekką ciekawością otworzyłem go. Na zdjęciu było ukazane że jest w galerii w której też jestem. Widząc to zamarlem , z jednej strony chciałem ja zobaczyć ale z drugiej bałem się. Odpaliłem drugiego papierosa ,włączyłem muzykę na słuchawkach. Z każdą chwilą zagłębiałem się w własnych myślach. Z których wyrwała mnie ona ,zdejmuja mi słuchawki . Widząc ja zaniemówiłem.