Prolog

725 24 3
                                    

Pamięć to pamiętnik, który stale nosimy ze sobą.




Witam. To najlepsza pora, aby się przedstawić. Jestem Polly. Moje nazwisko to Takao. Nie posiadam już ciekawych zajęć, chociaż nadal serce mam gorące. Wspomnień masa i najpiękniejsze z nich na wagę złota chcę wam przedstawić. Jak widać, lat już kilka posiadam, a dokładniej 90 wiosen.

Pamiętam to jak dziś. Pierwszy raz, kiedy zobaczyłam tę dwójkę, byli dziećmi, jak i ja. Dziewczynka z różowymi włosami i głębokimi, zielonymi oczyma. Nieśmiała, płaczliwa i przede wszystkim uparta. Nie wiem czy wspomniałam ale miłuję się w romansach i dramatach. A skoro tak, to był tam i on - czarnooki chłopczyk. Zimne spojrzenie, smutek i gniew krążący wokół dziecka przerażał. Mieli wtedy po osiem lat.

Codziennie przypatrywałam się ich poczynaniom. Poznałam ich na polu treningowym. Był z nimi wesołek, ale niestety pamięć nie ta, jeśli dobrze kojarzę na imię miał Naruto. Blond czupryna i wieczny uśmiech, dający nadzieję. W tym czasie już liczyli sobie czternaście lat. Och, co z moją głową, jak mogłam nie przedstawić wam najważniejszych osób. Zielonooka piękność, to Sakura, a zapowiadający się na przystojnego mężczyznę, młody Sasuke. Trenowali z Kakashim, jednym z lepszych sensei. Z daleka dało się zauważyć kłótnie pomiędzy brunetem a resztą. Coś się działo, ale wtedy byłam zbyt młoda..

Zbyt młoda, aby zauważyć jego nienawiść. Tej nocy znaleziono różowowłosą. Leżała w parku ogłuszona, zapłakana i bezbronna. Sprawcą był nikt inny, jak mściciel Wioski Liścia. Odszedł.

Mijały lata, dorosłam, a razem ze mną moja starsza już przełożona, pani doktor Haruno. Byłam młodsza o 2 lata. Robiła ogromne wrażenie - dumna i pewna siebie. Silna kobieta i przyjaciółka. Coraz częściej chodziła przybita, smutek wylewał się z zielonych oczu. Nawet ten kolor nie był już tak soczysty, jak dawniej. Razem z odejściem dwójki mężczyzn z drużyny siódmej, straciła połowę serca.Pozostała jedynie skorupa człowieka i kilka instynktów. Niszczała się na naszych oczach, aż do powrotu blondyna.

I wtedy się zaczęło - poszukiwania trzeciego człona drużyny ruszyły pełną parą, co wywołało u mnie złe przeczucia. Jak zawsze nie myliłam się, Sakura zniknęła...

Omoide || sasusaku ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz