Cheryl's pov
Tym razem obudziłam się już na serio. Strasznie bolała mnie głowa więc postanowiłem zapytać TT czy ma tabletki i jeżeli tak to gdzie one są. Przejrzałam się całemu pokoju ale nie zauważyłam nigdzie tej pięknej postaci. A może to jednak kolejny sen- pomyślałam i w tym momencie usłyszałam dźwięk roztrzaskujacego się szkła. Wiedziałam że dziewczyna jest w domu i najprawdopodobniej robi coś w kuchni. Może po wczoraj naprawdę jej na mnie choć trochę zależy i chce spróbować... z zamyślenia wyrwał mnie zapach naleśników i czekolady. W sumie to mogłabym mieć taką dziewczynę. Wiem jednak co zrobili mi ostatnio... na te myśli z oka poleciała mi pojedyncza łza. Chciałam ją ukryć, lecz nie zdążyłam nic zrobić A do pokoju weszła Toni z tacką na której widoczne były naleśniki czekolada owoce i sok.
-Hejka kochanie, jak się spało po Wczoraj...- zachichotała .
-Niestety prawie nie zmrożyłam oka przez to co mi robiłaś...- ja również byłam już czerwona że śmiechu.
-Może warto to powtórzyć, słońce.?- puściła mi oczko. Ona naprawdę mnie podrywała A mi się to podobało. Jedynym ale było to że często już podrywałam jakieś laski na jedną noc. Toni była inna. Bała się o mnie lecz nie wiem czy jestem gotowa na to...
-A tak wg to co Sweat Pea miał na myśli mówiąc że JJ nie żyje? Przecież w szpitalu jego stan się poprawił? Jak myślisz pomylił się?- postanowiłam zmienić temat. Wtedy TT posmutniała:
-Nie jestem pewna o co dokładnie chodzi ale wiem że twoi rodzice siedzą za kratkami za zabójstwo syna, czyli twojego bliźniaka. -wstrzymała oddech A z jej pięknych oczu wydobywała się słona ciecz. - otruli go, zaraz kolejnego dnia po zawiezieniu Cię na wieś. Twój ojciec wyznał że było to planowane już od waszych narodzin, lecz to Ty miałaś być na miejscu Jasona...
Nie wytrzymałam . Różowo włosa już wcześniej o wszystkim wiedziała i zamiast mi powiedzieć to ruchała mnie. Jest zwykłą suką.Toni's pov
Nie chciałam jej tego wyjawić w taki sposób. W sumie to nie wiem czy w ogóle chciałam. Byłam pewna że Cher zaraz wyjdzie lub mnie uderzy. Pomyliłam się. Ta jedynie odłożyła tackę, założyła koszulkę bez której spała i wcześniej jadła. Gdy to robiła zamiast odwrócić wzrok, wiedząc że nie chcę abym patrzyła na jej gołe ciało zrobiłam coś serio wrednego... Wiedziałam że majtek również nie ma więc wsunęłam z łóżka kołdrę. Nawet nie drgnęła, a jedyne co zrobiła to płakała jeszcze mocniej. Odłożyłam kołdrę na poprzednie miejsca zahaczając tym razem naprawdę przypadkiem jej kobiecość. Zabrałam rękę w ciągu niecałej sekundy, lecz Cheryl złapała moją rękę i położyła sobie na ramieniu. Ona naprawdę musiała być w złym stanie psychicznym aby nawet nie zwrócić mi uwagi. Zbiżyłam się i przytuliłam ją lekko. Odwzajemniła to i powiedziała:
-Teraz już nikogo nie mam na świecie. Jak chcesz to mnie zgwałć, porwij lub co kolwiek chcesz. I tak zaraz po tym ze sobą skończę...
-Cheryl, to naprawdę było niechcący A żyć możesz dla mnie. Słyszałam że już nie jedną dziewczynę przeleciałaś ale ja mogę być dla Ciebie kimś więcej. -bez najmniejszego zastanowienia wypaliłam, Cher rzuciła mi się na szyję. Pocałowałam mnie po niej i opowiedziała że to był tylko test, że Jason od dawna nic dla niej nie znaczył bo to on wyjawił rodzicą orientację dziewczyny. Nie mogłam w to uwierzyć...- ona naprawdę to wszystko uknuła od razu kiedy dowiedziała się o śmierci bliźniaka?!- jak????Wiem że nie za długi lecz wena mi się kończy na dziś. To nie miałoby dla mnie sensu, bo przecież pisanie musi sprawiać radość... Do jutra kochani😘
![](https://img.wattpad.com/cover/216567282-288-k13723.jpg)
CZYTASZ
FOREVER AND EVER •Choni•
عاطفيةPiękna historia o miłości, przyjaźni, przeszłości i przyszłości. Idealna dla ludzi lubiących czytać o lesbijkach i morderstwach...